Niemcy mają świadomość, że zachodzące po 1989 roku zmiany w Europie przyniosły im same korzyści: odzyskały one jedność państwową, utrzymały i wzmocniły swoją pozycję jednego z najbardziej znaczących krajów na kontynencie; za sąsiadów mają państwa demokratyczne, z którymi łączą je przyjazne i partnerskie stosunki; wycofanie z terenu RFN naziemnej broni jądrowej zmniejszyło zagrożenie ataku atomowego. Są to fundamenty polityki na których w krótkim okresie można budować stabilne zasady bezpieczeństwa w ich otoczeniu z uwzględnieniem interesów gospodarczych i społecznych. Proces ten ma swą dynamikę.
Dla Polski wartość tego procesu polega na:
stworzeniu ogólnych ram i wytyczeniu kierunków współpracy z najsilniejszym pod względem potencjału i najaktywniejszym w zakresie polityki bezpieczeństwa sąsiadem;
uzyskaniu dalszego oficjalnego potwierdzenia zacieśnienia więzi we wszystkich wymiarach;
przyspieszeniu tempa nawiązywania i rozwoju kontaktów wojskowych wzdłuż zachodniej granicy oraz możliwości wykorzystania zdobytych w ten sposób doświadczeń we współpracy z innymi sąsiadującymi państwami;
stymulowaniu różnorodnych nowych form współpracy wojskowej w tym kierunku personelu własnych sił zbrojnych;
możliwości przejścia do prac nad nowymi formami współdziałania w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego.
usuwaniu podejrzeń o ambicje rozwijania “ekskluzywnej” polsko-niemieckiej współpracy;
poszerzaniu współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego;
tworzeniu współpracy wojskowej w regionie Bałtyku w ramach kontaktów Polska-Dania-Niemcy;
pozyskiwaniu nowych technologii i technik uzbrojenia i wyposażenia sił zbrojnych;
zdynamizowaniu postępu, rozwoju i wzrostu gospodarczego i cywilizacyjnego.
Do naszych priorytetów należy poszukiwanie wspólnie z rządem Republiki Federalnej Niemiec przyszłościowej formuły stosunków między naszymi państwami – takiej formuły, która zamykałaby ostatecznie obciążenia z przeszłości i otwierała jakościowo nowe perspektywy dla rozwoju stosunków między Polską a Niemcami. Kanclerz Niemiec jednoznacznie zadeklarował brak poparcia rządu niemieckiego dla indywidualnych roszczeń majątkowych, które mogą być zgłaszane przez obywateli Republiki Federalnej Niemiec. Rozpoczęli już działalność nowo powołani pełnomocnicy ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec do spraw dwustronnej współpracy. Na trudności w relacjach między naszymi państwami musimy patrzeć trzeźwo, bez iluzji. Takie sprawy nie są rozwiązywane jednym aktem, czy jedną magiczną formułą. Jest to proces.
Obowiązkiem polskiego rządu jest dbać o interesy Państwa Polskiego i jego obywateli nie tylko w perspektywie nadchodzących miesięcy czy lat, ale całych pokoleń – ze świadomością historycznej perspektywy tego zadania. Będziemy dbać o te interesy, współpracując konstruktywnie w duchu europejskiego partnerstwa, z rządem Niemiec.
Tak jak każda działalność polityczna, również polityka zagraniczna jest sztuką osiągania rzeczy możliwych do osiągnięcia. Jest więc kwestią praktyki, w której nie ma żadnych dogmatów. Obowiązują wszystkie zasady etyczne, ale nie ma żadnych niepodważalnych zasad dotyczących sposobów działania.
W związku z tym każdy polityk musi wyważyć praktycznie, co opłaca się robić, a co nie. Podstawowym celem polityki zagranicznej jest, tak jak w przypadku innych dziedzin polityki, realizowanie interesu Polski i Polaków. To jest podstawa wszelkiego działania. Tak więc polityka zagraniczna jest ramieniem polityki polskiej do realizowania interesów poza granicami kraju.
Przez wiele lat modne było wysuwanie różnych szczytnych idei, którym podporządkowywać się miała polska racja stanu. Kiedyś taką ideą było wyzwolenie się ludów, walka za wolność naszą i waszą, potem politykę zagraniczną wykorzystywano do realizacji programu walki klasowej. Wszystkie te idee sprowadzały nieszczęścia na Polskę. Nie jesteśmy mocarstwem, ażebyśmy mieli obowiązek pomagać innym. Najpierw musimy pomóc sobie. W przyszłości, gdy będziemy państwem silnym i bogatym, będziemy mogli innym pomagać w walkach o słuszne sprawy. Na razie jednak walczmy o nasze słuszne sprawy. Nie oznacza to, że nie mamy pomagać np. biednym z Somalii czy Bośni, ale nie pomagajmy silniejszym. Zawsze byliśmy narodem wykorzystywanym, co ostatnia wojna nam dowiodła dobitnie. Biliśmy się za sojuszników na wszystkich frontach, a gdy przyszło do zwycięstwa. to o nas zapomniano. trzeba zacząć walczyć o swoje, a nie ginąć za "wolność waszą", gdy nasza jest ciągle zagrożona.
Trzeba również wyzwolić się z pęt myślenia o polityce zagranicznej w kategoriach orientacji na któreś z państw. Politykę polską stać na prowadzenie polityki niezależnej, wolnej od wpływów obcych interesów. Już w czasach elekcji królów wpływy obcych interesów stały się dla nas zgubne.
Oczywiście możemy i powinniśmy łączyć się w sojusze, ale zawsze w naszym interesie, a nie dlatego, że nasza orientacja jest prorosyjska, proniemiecka, czy proamerykańska.
W Polsce może istnieć tylko jedna orientacja - pro polska! Wszystkie inne nie mają racji bytu. Musimy być samodzielni, gdyż nikt nie zadba o nasze interesy, jeżeli sami nie będziemy o nie dbali. Nasze działanie w sferze polityki międzynarodowej musi być wreszcie uwolnione od bagażu emocjonalnego. Polityka nie jest wykładnią uczuć. ale rozumu. Romantyzm tak bardzo obecny w naszej tradycji popycha nas ciągle do działań sprzecznych z wszelką logiką myślenia.
Na porządku dziennym stoi ważne pytanie – i jest to temat do poważnej dyskusji – z kim i w jaki sposób chcemy wewnątrz Unii realizować nasze interesy? Dbamy o ścisłe kontakty i współdziałanie z naszymi partnerami strategicznymi, głównie z Niemcami i Francją, a także z Wielką Brytanią, z którą łączy nas jednakowe rozumienie rangi stosunków transatlantyckich. Nie nastawiamy się na tworzenie w Unii trwałych koalicji, lecz określamy swoje stanowisko w specyficznej sprawie i poszukujemy sojuszników, których podejście jest podobne lub zbliżone do naszego stanowiska. Stanowczo i jednoznacznie odrzucamy koncepcję “dyrektoriatu europejskiego” czy też “rdzenia” Europy. Nasze członkostwo w Unii Europejskiej sprawiło, że w nowym kontekście rozpatrujemy sprawę stosunków dwustronnych. Dotyczy to w szczególności naszych głównych europejskich partnerów – Niemiec, Francji, a także Wielkiej Brytanii.
Stosunki z Niemcami były w ostatnich miesiącach i latach przedmiotem wielu debat, niekiedy bardzo emocjonalnych, będących z reguły reakcją na działania podejmowane przez różne środowiska polityczne w Niemczech. Jest zrozumiałe, że stosunki polsko-niemieckie– również dziś, po rozszerzeniu Unii Europejskiej – wykraczają swoim znaczeniem poza relacje bilateralne i mają wymiar nie tylko historyczny, zdeterminowany przeszłością. Dla optymalizacji naszej polityki potrzebna jest odpowiedź na pytanie, jak mają się te stosunki do realizacji naszych – polskich i niemieckich – szerszych aspiracji politycznych, i to zarówno w kontekście całej Europy, jak i w wymiarze transatlantyckim. Z polskiego punktu widzenia stosunki te mogą i powinny być instrumentem, a zarazem ważną dźwignią naszej roli w Europie.
Zależy nam na zbudowaniu nowego modelu stosunków polsko-niemieckich, który byłby dobrze osadzony w kontekście europejskim i transatlantyckim. Ścisłe współdziałanie Polski i Niemiec jest potrzebne zwłaszcza dla zdynamizowania polityki instytucji zachodnich i euro-atlantyckich wobec naszych sąsiadów na Wschodzie, czyli wobec Europy Wschodniej.
Wspólny dokument polsko-niemiecki, który ministrowie Włodzimierz Cimoszewicz i Joschka Fischer przedstawili w Luksemburgu, może stać się podstawą nowej polityki unijnej wobec Ukrainy. Inne pola polsko-niemieckiej współpracy to przyszłość stosunków transatlantyckich, a także tożsamość polityczna i obronna Europy.
Współdziałanie to musi być oparte na poszanowaniu równorzędności partnerów. Uznajemy rolę Niemiec w konstrukcji europejskiej; wierzymy, że również po drugiej stronie Odry, także w społecznym odczuciu, negatywne stereotypy w postrzeganiu Polski będą zastępowane obrazem sąsiada przyjaznego i życzliwego. Taki przyszłościowy model nie stanie się podstawą polityki, jeśli nie zostaną raz na zawsze i jednoznacznie zamknięte sprawy przeszłości, które na nowo wprowadzają do stosunków polsko-niemieckich elementy nieufności, niepewności i destabilizacji.
Nasze relacje wymagają jasnych deklaracji i klarownych decyzji ze strony wszystkich głównych sił i stronnictw politycznych w Niemczech. O przyszłości stosunków między naszymi narodami nie mogą decydować “wiecznie wczorajsi”. Wierzymy w siłę naszych racji, są one sprawiedliwe historycznie i mają mocne podstawy prawne. W naszej polityce wobec Niemiec należy wyzwolić się od kompleksów i nie kierować się emocjami. Nasze stanowisko znajduje ze strony Prezydenta, Kanclerza i Federalnego Ministra Spraw Zagranicznych zrozumienie i wolę współpracy.
Rolą Polski jest występować w obronie prawdy historycznej, sprzeciwiać się jej wypaczaniu i fałszowaniu. Trójkąt Weimarski nie wyczerpał swego politycznego potencjału. Tego typu instytucje sprawdziły się i są przydatną platformą współpracy politycznej i dyskusji o problemach europejskich.
Niemcy są najważniejszym partnerem handlowym Polski. Nasze wejście do Unii zorientowało w przyszłość stosunki z Niemcami. Wspólnym obowiązkiem jest przeciwdziałanie obciążaniu stosunków polsko-niemieckich problemami przeszłości.
Gdańska deklaracja obu prezydentów z października 2003 roku jest przykładem konstruktywnego podejścia do rozwiązywania tych problemów. Chcemy kreować nowe inicjatywy w stosunkach polsko-niemieckich, inicjatywy sprzyjające dalszemu zbliżeniu społeczeństw.
Polska zamierza w aktywny sposób włączyć się do kształtowania Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Naszym celem jest umacnianie tożsamości Unii jako kluczowego aktora sceny międzynarodowej w wymiarze globalnym. Wspólną politykę postrzegamy bardziej w kategoriach szansy, niż ograniczeń.
Niemcy są największym państwem UE i największym płatnikiem netto. Obok Francji są głównym moderatorem kształtowania polityki wspólnot europejskich. Polska jest postrzegana przez pryzmat układania stosunków obronnych w porozumieniu z Niemcami. Wspólna polityka bezpieczeństwa w Unii Europejskiej może nam stworzyć możliwość skuteczniejszego wpływu na działania zewnętrzne Unii, w tym zwłaszcza oddziaływania na Wschodzie Europy. Aby tak było, musimy potrafić przedkładać unijnym partnerom trafne i przekonywujące pomysły, zabiegać o tworzenie wokół nich politycznej zgody.
Naszym głównym celem w ramach wspólnej unijnej polityki zagranicznej będzie wzmocnienie i zdynamizowanie współpracy Unii z sąsiadami, w tym zwłaszcza ze wschodnimi sąsiadami, poprzez budowę Wschodniego Wymiaru polityki UE.
W ocenie Przewodniczącego Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Zalewskiego, pomijając aspekt emocjonalny, relacje polsko-niemieckie znajdują się na poziomie nie mającym precedensu w historii. Przewodniczący Zalewski postawił tezę, że współpraca polsko-niemiecka jest fundamentem powodzenia projektu europejskiego, a współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego- szczególnie wobec osłabienia więzi między Paryżem a Berlinem- ma kluczowy wymiar. Istotna jest także poprawa klimatu w relacjach międzyrządowych po objęciu władzy przez kanclerz Angelę Merkel. Przechodząc do konkretnych kwestii zajmujących czołowe miejsca na unijnej agendzie, poseł Zalewski zapowiedział ogłoszenie przez Polskę stanowiska w kwestiach traktatowych przed czerwcem br. Należy się przy tym spodziewać, że jego elementy będą prezentowane w sposób cząstkowy. W sprawie systemu głosowania Polska będzie postulować o przyjęcie wariantu pośredniego między istniejącym modelem nicejskim a formułą zawartą w Traktacie Konstytucyjnym. W ocenie parlamentarzysty wzmocnienie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz stworzenie polityki energetycznej, w tym w szczególności w odniesieniu do jej aspektu zewnętrznego, jest w interesie krajów takich jak Polska, pod warunkiem zapewnienia państwom członkowskim równego prawa decydowania o kierunkach rozwoju. Polski parlamentarzysta z uznaniem odniósł się do niemieckich inicjatyw prowadzących do wzmocnienia wschodniego wymiaru Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Koncepcję "synergii czarnomorskiej" uznał z kolei za element uzupełniający wymiar południowy EPS. Poseł poświęcił dużo miejsca stosunkom z Rosją, podkreślając pogłębiającą się systemową rozbieżność między Rosją a UE, brak zgody Warszawy na rozpoczęcie rozmów w sprawie nowej umowy UE-Rosja do czasu wypełniania przez Moskwę obowiązującego porozumienia i apelując do Prezydencji, aby nie pozwolono Rosji dzielić państwa członkowskie na różne kategorie. Jednocześnie podkreślił, że będąc sąsiadem Federacji Rosyjskiej, zależy nam na dobrych stosunkach w dziedzinie bezpieczeństwa, gospodarki, w tym szczególnie energetyki.
W tym kontekście szczególnie negatywnie jest postrzegany z punktu bezpieczeństwa energetycznego pomysł gazociągu północnego, który może mieć negatywne konsekwencje dla stosunków polsko-niemieckich w ujęciu długofalowym. Różnice występują także w kwestii stosunku do transformacji NATO, do Traktatu UE, do dyrektywy o swobodnym przepływie usług i harmonizacji stawek podatkowych wewnątrz UE, a także wysokości składki do budżetu Unii.
Powyższe opinie potwierdziły teze, że poprawność stosunków polsko-niemieckich ma przełożenie na stosunki w całej Unii Europejskiej, świadczy o pozycji Polski w NATO i ma istotny wpływ na stosunki gospodarcze Polski w innych obszarach. Równolegle zostało wykazane, że w wielu dziedzinach Niemcy z unijnych partnerów przechodzą do gospodarczych konkurentów co może mieć negatywne długofalowe konsekwencje. Poza tym w stosunkach polsko-niemieckich jest wiele problemów trudnych będących spuścizną historyczną, które dla budowy dobrosąsiedzkich stosunków wymagają stopniowego rozwiązywania.
Bibliografia:
Polska polityka bezpieczeństwa 1989 – 2000 pod redakcją Roman Kuźniar, Scholar, Warszawa 2001.
Rocznik Strategiczny 2003/2004, 2004/2005, 2005/2006, 2006/2007. ISM, Warszawa.
Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej 2006.
Polski Przegląd Dyplomatyczny 2006, nr I (29)
Stosunki Międzynarodowe – International Relations Nr 1-2 (t.33)/2006.
Roman Kuźniar, Polityka bezpieczeństwa w polskiej polityce zagranicznej, Scholar, Warszawa 2001,
Józef Kukułka, Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej, Wrocław 1998.
H. A. Jacobson, Niemiecko-polskie partnerstwo militarne w duchu Karty Paryskiej, w F. Pfluger, W. Lipscher (red.) , Od nienawiści do przyjaźni, Warszawa 1994,
Janusz Barcz, Polska – Niemcy, Traktat o dobrym sąsiedztwie i współpracy, Państwo i Prawo 1991, nr 9.
Krzysztof Skubiszewski, Rzeczpospolita z 15 lutego 1991r.
J. Prystrom, Raport o stanie bezpieczeństwa państwa – aspekty zewnętrzne, Warszawa,
H. A. Jacobson, H. J. Rautenberg (red.) Bundeswehr und europaische Sicherheitsordnung, Abschlussbericht der Unabhangigen Kommission fur die kunftige Aufgaben der Bundeswehr, Bonn – Berlin 1991
Odsłon: 81 | TAGI: Niemcy, polityka zagraniczna, Polska
Ocena: Wybierz ocenęSłabeDostatecznyDobryBardzo dobryWspaniałySłabeDostatecznyDobryBardzo dobryWspaniały
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (ilość głosów 4)
SKOMENTUJ
"W Polsce może istnieć tylko
Tadeusz Śledziewski, śr., 04/20/2011 - 21:45
"W Polsce może istnieć tylko jedna orientacja - pro polska! Wszystkie inne nie mają racji bytu. Musimy być samodzielni, gdyż nikt nie zadba o nasze interesy, jeżeli sami nie będziemy o nie dbali. Nasze działanie w sferze polityki międzynarodowej musi być wreszcie uwolnione od bagażu emocjonalnego. Polityka nie jest wykładnią uczuć. ale rozumu. Romantyzm tak bardzo obecny w naszej tradycji popycha nas ciągle do działań sprzecznych z wszelką logiką myślenia." Pod tym podpisuję się obydwoma rękami.
Nie mam przygotowania fachowego, żeby z Tobą polemizować. Dlatego moja postawa - nie stanowisko - jest ukształtowana, przez oddziaływania środowiskowe, począwszy od dzieciństwa, aż do dzisiaj. Dlatego nie doszukacie się w moich słowach śladu zachowań zawodowego polityka.
Ja w swoich odczuciach i w swoich zamierzeniach prowadzenia korzystnej polityki dla Polski mam nieco inne skłonności i nieco inną orientację, od tej Eugeniuszowej, która - jak mniemam - jest wynikiem zimnych kalkulacji, wyrachowania, no i rozeznania politycznego. Ja uważam, że Polacy powinni z zachodnimi sąsiadami i tymi dalszymi zachodnimi członkami UE utrzymywać stosunki partnerskie, nie przyjacielskie. Te zachodnie państwa to już inna kultura i inne geny. To nie Słowianie. Wydaje mi się, że my Polacy powinniśmy przyjaciół, a więc ściślejsze więzy powinniśmy zawiązywać z bilższymi nam kulturowo i pochodzeniowo narodami - z środkowo wschodniej Europy. Nie będę swojej postawy uzasadniał, bo to byłoby za długie i na pewno byście się tym znudzili. I tak pewnie nie znalazł bym wśród Was poparcia. Jestem za słaby w uszach. "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgodzić trzeba."
Odpowiedz
"W Polsce może istnieć tylko
Sława Kornacka, śr., 04/20/2011 - 02:15
"W Polsce może istnieć tylko jedna orientacja - pro polska! " - I tego musimy się trzymać i tego wymagać od polityków . Emocje są dobre u cioci na imieninach , a nie w stosunkach miedzynarodowych . Tu zimne oko , kalkulacja inetresów i fachowowść powinny być miarą .
Jak zwykle obszernie i fachowo ... ))
Odpowiedz
Bardzo fachowy tekst!
Marek Różycki jr., czw., 04/21/2011 - 13:36
Bardzo fachowy tekst! Nie zajmuję się polityką, więc na te tematy nie zabieram głosu......
Serdecznie pozdrawiam, Marek jr.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz