wtorek, 6 lipca 2010

Marszałek Sejmu.

Patrząc z dołu na zmiany i uwzględniając interesy koalicji uważam nominacje Pana Grzegorza Schetyny na marszałka Sejmu za osłabienie aktywnosci klubu PO i ograniczenie partyjnych możliwosci oddziaływania nominata. Racjonalnym działaniem w tych okolicznosciach powinno być awansowanie Pana Niesiołowskiego na Marszałka i Pani Kidawy-Błońskiej na wiceMarszałka. Jest za mało czasu do końca kadencji, żeby eksperymentować, a każdy w nowych oklolicznosciach musi od nowa układać sobie pracę, a równolegle zbyt dużo spraw do porządkowania po zmianach personalnych i wynikających z tego zobowiązań, a także zobowiązań z kampanii wyborczej oraz koniecznosci wynikających z zadłużenia, kryzysu, społecznych wykluczeń, reform długofalowych. Własciwie jest atmosfera permanentnej kampanii wyborczej i wszystkie sytuacje będą wykorzystywane z wyolbrzymieniem ich skutków przez częsć opozycji. To będzie wyjątkowo podgrzewało społeczną atmosferę, a skutkiem tego jest bardzo realna nowa koalicja po wyborach parlamentarnych PiS-SLD. Będzie to koalicja sprzecznosci, ale czego nie robi się dla uzyskania władzy mielismy przykłady w kampani wyborczej. Perspektywa takiej koalicji jest wyjątkowo zła dla perspektyw Pańswa, ale za jej powstanie będą odpowiedzialni politycy obecnie podejmujący decyzje. Decyzja z Panem Grzegorzem Schetyną jest małym kroczkiem w tym kierunku. Co dalej zobaczymy. Pan Grzegorz Schetyna ze swoim doswiadczeniem i wypracowanymi formalnymi i nieformalnymi układami jest niezbednym na funkcji Szefa Klubu PO i Sekretarza PO. Marszałkiem jeżeli tego chciał mógłby zostać po wyborach w nowym rozdaniu. To "przemeblowanie" nie będzie służyło obecnym układom i jest stratą czasu. Oczywiscie opozycji takie przemeblowania, zmiany, anonse bardzo się podobają ze zrozumiałych wzgledów.

Brak komentarzy: