sobota, 12 marca 2011

Fiasko dyletanckich technokratów Unii Europejskiej czy osiągnięcie celu polityki neokolonialnej koncernów?

Długo się zastanawiałem kiedy to pęknie! Polska przed wejściem do UE była w zakresie cukru krajem samowystarczalnym, a nawet była eksporterem tego ważnego produktu, gdyż nasze potrzeby wynoszą około 1.7 miliona ton, a producenci produkowali 2 miliony ton. W wyniku spekulacyjnych przedsięwzięć administracyjnych z 43 cukrowni zlikwidowano 25, a pozostałe 18 sprzedano 4 zachodnim koncernom, które corocznie produkowały poniżej naszych potrzeb konsumpcyjnych! W tym roku dla przykładu wyprodukowały niespełna 1.4 miliona ton cukru. Koncerny działając w zmowie duszą ceny i warunki skupu buraka cukrowego. Rolnicy produkują na granicy opłacalności. Tysiące innych zlikwidowało plantacje z bogatymi tradycjami bo unijni urzędnicy działając pod wpływem koncernów ograniczyły „kwoty produkcji” i doprowadzając do tego, że tysiące rolników stało się osobami bezrobotnymi, w wielu przypadkach ziemia rolna leży odłogiem bo z powodu głupoty unijnych technokratów nie wolno właściwie jej wykorzystywać. A my płacimy ponad dwukrotnie wyższą cenę - niż wynika to z kosztów produkcji - za cukier nabijając „kabzę” koncernom”, a minister rolnictwa szuka winnego tego bałaganu i wyzysku. Typowy neokolonializm. Zlikwidować, pociąć na złom cukrownie było łatwo, ale odbudować to będzie ciężko i znowu to my konsumenci będziemy musieli zapłacić za głupotę urzędników i chciwość spekulantów. Czy takiej „wspólnoty unijnej” oczekiwaliśmy? Potrzeby w zakresie konsumpcji cukru całej Unii wynoszą ponad 21 milionów ton, a urzędnicy po przez tzw. „limity” ograniczyły tą produkcję do 13.5 miliona ton. A gdzie prawa ekonomii? To tylko jeden z efektów nie znajomości praw ekonomii, albo bardziej łamania ich z premedytacją podejmując decyzję pod wpływem spekulantów i koncernów chciwych zysków, który się tak srogo objawił. Całe działanie od początku w swoich założeniach miało ukryty cel uzależnić naszą gospodarkę od zachodnich koncernów. Idealnie to im się udało. Mamy problem za który płacimy! W „przedsionku” czekają kolejne! Problem jest bardzo poważny! Ja tu go jedynie zasygnalizowałem i przypomniałem po mojej dzisiejszej wizycie w sklepie jak zauważyłem gdy w kolejce do kasy ludzie wykupują cukier napędzjąc koniunkturę dla spekulantów. Zaskoczony przeszedłem celowo wzdłuż kas do których oczekiwało po 6-8 osób i miażdżąca większość w wózkach miała wśród artykułów CUKIER. Byłem jedynym w mojej kolejce, który nie kupował cukru.
Ostrzegam "era Gierka" zawaliła się od nieudanej próby podniesienia właśnie ceny cukru z 10.50 złotych za kilogram na 26 złotych co wywołało w 1976 roku protesty m. in. w Radomiu. Rząd musiał wtedy wycofać się z tamtej decyzji, ale to pokazało jego słabość i się zaczeło. Trwało to kilka lat, ale właśnie cena cukru była momentem zwrotnym.

"Człowiek rozsądny dostosowuje się do świata. Człowiek nierozsądny usiłuje dostosować świat do siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje się dzięki ludziom nierozsądnym."
George Bernard Shaw