piątek, 21 grudnia 2007

Moje zdanie - zwolnić żołnierzy z Afganistanu z aresztu..

W oparciu o informację, którą otrzymujemy za pośrednictwem mediów podawaną przez naszych notabli logicznie analizując wszystko przemawia za tym, żeby żołnierzy z Afganistanu - osadzonych dokładnie nie wiadomo czy za błąd czy za czyn co do którego jest wiele niewiadomych i sprzecznych danych natychmiast zwolnić z aresztu. Nie jestem w żaden sposób powiązany z osadzonymi i nawet nie wiem kim są jako ludzie, w jakich warunkach zostali wysłani na tą nie naszą wojnę i nie wiem jak wyglądają pod każdym względem. Powyższy pogląd jest oparty o informację z mediów i wiem, że decyzje naszych urzędników, prokuratorów i sędziów budzą wiele wątpliwości, gdyż są to kasty obudowane imunitetami, które bezzasadnie pozbawiają możliwości weryfikacji co degraduje nieomylność tych grup zawodowych i poszczególne osoby kompromitują niniejsze instytucje. Dlatego ta "nieomylność" wymaga radykalnej weryfikacji. Natomiast mam poważne obawy, ży w tym konkretnym przypadku będzie wyrok na polityczne zamówienie.

czwartek, 20 grudnia 2007

Państwo policyjne

W 1938 roku Polska była w 20 lat po odzyskaniu niepodległości z "niezagojonymi ranami" po rozbiorach. Była państwem wielonarodowym z jego najgorszymi konsekwencjami. Zacofana cywilizacyjnie. Brak było wielu nowinek technicznych i technologicznych. Obszar 388 tyś km kw, a obecnie 312 tyś km kw. Porządku pilnowało niewiele ponad 32 tysiące policjantów i był porządek. Obecnie podobny stan liczebny ludności mniejszy obszar i jest ponad 116 tysięcy policjantów, rozbudowane służby tajne, tysiące etatów straży miejskiej, przerzucone tysiące etatów porządnie uzbrojonej straży granicznej do funkcji policyjnych, ponad 22 tysiące etatów służby więziennej do tego rozbudowana administracja i jak potrzebny policjant to trzeba na niego czekać pół dnia. Fakt autentyczny - miałem kolizję na ulicy Krakowa zimą i czekałem ponad pół dnia na policjanta aby otrzymać protokół niezbędny do ustalenia winnego i uzyskania odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej. Powyższe dane wymownie pokazują, że należy radykalnie poprawić organizacje Policji i poprawić sprawność działania co pozwoli podnieść wynagrodzenia, wyeliminuje bezsensowne wydatki, poprawi wydolność policji, ograniczy biurokrację i zbędną obsługę. Gdy widzę jak sierżant(mam wątpliwości do nowych stopni w policji) siedzi na dyżurce i tylko wciska zamek od wejścia przy obecnej technice komputerowo cyfrowej to zastanawiam się ile trzeba czasu aby wyeliminować tak oczywiste marnotrastwo. Przykładów takiego marnotrastwa mógłbym mnożyć. Tylko organizacyjno-techniczne usprawnienie pozwoliłoby zredukowanie o 30% etatów i efekty byłyby co najmniej o drugie tyle lepsze. Niniejsze uwagi polecam Ministrowi Schetynie do rozwagi. A jeżeli ma wątpliwości to mogę powyższe tezy potwierdzić faktami liczbowymi i możliwościami operacyjnymi. Niepokoi mnie dynamiczny przyrost wydatków budżetowych w dziale policji, które nie przekładają się na pensję policjantów.

Afganistan - Irak - podziękowanie Ameryki dla Polski

Prezydent USA George W. Bush powiedział na konferencji prasowej, że nie jest usatysfakcjonowany politycznym postępem w Iraku. Jednocześnie podziękował państwom sojuszniczym za udział w misji w Afganistanie, obawiając się jednak ich wycofania z tego kraju.Amerykański prezydent George W. Bush wyraził zaniepokojenie tym, że niektóre kraje sojusznicze chcą wycofać się z Afganistanu zanim sytuacja w tym kraju się ustabilizuje. - Najbardziej niepokoi mnie to, że niektórzy mówią "jesteśmy zmęczeni Afganistanem, myślimy o wycofaniu się" - oświadczył, pytany o rolę NATO i Australii w Afganistanie.- Moim celem jest pomóc sojusznikom w znalezieniu zadania, które będą mogli bez trudu wypełnić, i przekonać ich, że zanim doświadczenie demokracji zadziała w Afganistanie potrzeba czasu - oświadczył Bush, dziękując za wkład Brytyjczykom, Kanadyjczykom, Duńczykom, Australijczykom i "innym krajom"Prezydent George W. Bush powiedział również, że nie jest usatysfakcjonowany politycznym postępem w Iraku i będzie naciskał na władze tego kraju, by doprowadziły do pojednania narodowego. Chodzi m.in. o przyjęcie ustaw w sprawie podziału dochodów z ropy naftowej i przywrócenie do funkcji publicznych byłych członków partii Baas Saddama Husajna.

Afganistan - Irak - stosunek Ameryki do Polski

Prezydent USA George W. Bush powiedział na konferencji prasowej, że nie jest usatysfakcjonowany politycznym postępem w Iraku. Jednocześnie podziękował państwom sojuszniczym za udział w misji w Afganistanie, obawiając się jednak ich wycofania z tego kraju.Amerykański prezydent George W. Bush wyraził zaniepokojenie tym, że niektóre kraje sojusznicze chcą wycofać się z Afganistanu zanim sytuacja w tym kraju się ustabilizuje. - Najbardziej niepokoi mnie to, że niektórzy mówią "jesteśmy zmęczeni Afganistanem, myślimy o wycofaniu się" - oświadczył, pytany o rolę NATO i Australii w Afganistanie.- Moim celem jest pomóc sojusznikom w znalezieniu zadania, które będą mogli bez trudu wypełnić, i przekonać ich, że zanim doświadczenie demokracji zadziała w Afganistanie potrzeba czasu - oświadczył Bush, dziękując za wkład Brytyjczykom, Kanadyjczykom, Duńczykom, Australijczykom i "innym krajom"
Prezydent George W. Bush powiedział również, że nie jest usatysfakcjonowany politycznym postępem w Iraku i będzie naciskał na władze tego kraju, by doprowadziły do pojednania narodowego. Chodzi m.in. o przyjęcie ustaw w sprawie podziału dochodów z ropy naftowej i przywrócenie do funkcji publicznych byłych członków partii Baas Saddama Husajna.

środa, 19 grudnia 2007

Wyżywienie na świecie

Wczoraj na prywatnej poczcie od kolegi Posła otrzymałem informację o sytuacji na rynku zbożowym uwzględniającą uwarunkowania wynikające z zabezpieczeń unijnych. Dodatkowo zwrócił uwagę, że również rozwój produkcji biopaliw ma wpływ na tą sytuację.(chciałem zabrać głos i rozwinąć jego informację, ale bariery techniczne mi to uniemożliwiły i dlatego pozwoliłem sobie napisać niniejsze wystąpienie). Przedstawione problemy są efektem wieloletnich procesów mających swoje odbicie zarówno w ujęciu historycznym i geograficznym. Czynnik klimatyczno-przyrodniczy jest elementem sezonowym i normalnie funkcjonujący system gospodarczy powinien je uwzględniać. Z tego wynika, że gospodarka żywnościowa w skali globalnej jest wadliwie zorganizowana, a wydawane olbrzymie kwoty na FAO itp organizacje budzą wątpliwości. Nie ulega wątpliwości, że jest problem głodu w skali regionalnej i globalnej. Nie rozwiązanie tego problemu jest główną przyczyną komplikacji w okresach nieurodzaju spowodowanym czynnikami klimatycznymi. Pomimo osiągnięć nauki i techniki produkcja żywności w ilościach wystarczających do zaspokojenia potrzeb zwiększającej się liczby ludności świata jest nadal podstawowym problemem1, a osiągnięcie bezpieczeństwa żywnościowego nie oznacza jego trwałości. Wzrost światowej produkcji żywności w XX w. wyprzedził wzrost liczby ludności, co pozwoliło na chwilowe odłożenie neomaltuzjańskiej teorii, że światowa produkcja żywności nie może zwiększać się na tyle szybko, aby zaspokoić efektywny popyt na żywność ciągle rosnącej liczby ludności. Po II wojnie światowej w niektórych regionach światach pojawiły się nadwyżki żywności. W 2002 r. światowa produkcja żywności wystarczyła na zapewnienie każdemu człowiekowi na ziemi o blisko 21% więcej kalorii niż potrzeba na bezpieczny poziom wyżywienia. Stąd też paradoksem współczesnego świata jest to, że zwiększenie zasobów żywności na świecie nie wyeliminowało głodu na świecie. Stopień samowystarczalności żywnościowej jest wyrażony w procentach i oznacza stosunek produkcji krajowej do zużycia krajowego produktów rolniczych (bez względu na pochodzenie tych produktów) tj. surowców (zboża, warzywa, owoce, ziemniaki, mleko lącznie z przetworami w ekwiwalencie mleka, jaj, ryby) i artykułów spożywczych po wstępnym przerobie (mięso, masło, tłuszcze zwierzęce, roślinne, cukier). Im wyższy jest wskaźnik, tym możliwości wyżywienia ludności z własnej produkcji są większe. Skutki długotrwałego niedożywienia które się sumują, wywołują różne choroby. Podstawowym produktem zaspokajającym potrzeby pokarmowe ludności na świecie jest ziarno zbóż. W latach 1961-2002 globalna produkcja zbóż na świecie wzrosła z 805,1 mln ton do 1840,8 mln ton tj. 2,3 razy. W tym czasie globalna produkcja zbóż w krajach rozwijających się wzrosła o 203,6% (z 331mln ton do 1004,9 mln ton), a w krajach rozwiniętych o 76,3% (z 474,1 mln ton do 835,8 mln ton). W latach 1961-2002 światowa produkcja zbóż w przeliczeniu na 1 mieszkańca wzrosła o 13,3% (z 262 kg do 297 kg na 1 mieszkańca). Prawie we wszystkich regionach geograficznych świata produkcja zbóż w przeliczeniu na 1 mieszkańca wzrosła, zmniejszyła się tylko w Afryce (ze 158,1 kg do 133,2 kg na 1 mieszkańca, tj. o 15,8%) i Oceanii (z 596,6 kg do 541 kg na 1 mieszkańca). Największa dynamika wzrostu produkcji zbóż na 1 mieszkańca miała miejsce w Europie, gdzie nastąpił wzrost o 78% (z 337,2 kg do 600,2 kg na 1 mieszkańca).16 Systematyczny wzrost produkcji zbóż wynikał głównie ze zwiększania zbiorów z jednostki powierzchni ziemi uprawnej i upowszechniania nowoczesnej agrotechniki. Najniższe plony osiągane były w Afryce (1240 kg/ha), a najwyższe w Europie 4752 kg/ha. O możliwościach wyżywienia decyduje stopień samowystarczalności Ŝywnościowej,17 którego poziom dla wybranych produktów obrazuje tabela 2.

Tabela 2.
Wskaźniki samowystarczalności podstawowych produktów roślinnych i zwierzęcych w 2002r. (w %)
Produkty Ameryka
Afryka Północna Środkowa Karaiby Południowe.Azja Europa Oceania

Zboża 65,8 119,0 61,2 26,1 101,4 91,4 110,0 170,3
Rośliny okopowe 99,4 101,3 94,0 96,4 99,5 101,2 96,3 98,3
Warzywa 99,7 92,8 143,6 96,8 102,4 100,6 97,9 111,0
Owoce 105,2 75,3 130,5 104,1 145,0 100,6 77,6 107,0
Cukier 71,6 69,2 136,5 288,8 191,0 89,9 93,0 433,0
Tłuszcze roślinne 59,9 107,1 58,6 19,0 193,5 116,4 74,1 120,3
Tłuszcze zwierzęce 50,5 132,9 30,5 28,1 101,1 84,3 98,8 440,1
Mięso 94,7 108,8 82,3 68,3 115,6 95,6 98,1 172,6
Ryby 216,6 79,0 107,4 61,0 406,8 89,8 83,0 110,3
Mleko 84,5 98,8 78,5 54,8 100,6 93,5 105,6 140,2



Źródło: B. Gulbicka, M. Kwasek, Wyżywienie ludności na świecie (w:) G. Dybowski (red.), Wpływ procesu globalizacji na rozwój rolnictwa na świecie, Program wieloletni 2005-2009. Ekonomiczne i społeczne uwarunkowania rozwoju polskiej gospodarki żywnościowej po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, I E R i G Ż, Warszawa 2005, s.76.
Szacuje się, że w latach 2001-2003 na świecie było 854 mln niedożywionych ludzi, z czego 820 mln w krajach rozwijających się, 25 mln w krajach transformujących się i 9 mln w krajach uprzemysłowionych. Kraje Azji i Pacyfiku odpowiadały za 64% głodujących w krajach rozwijających się, a udział niedożywionych w populacji Azji i Pacyfiku kształtował się na poziomie 16%. W krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów udział niedożywionych obejmował 10% ludności, co jednocześnie przekładało się na ponad 6% wszystkich głodujących w krajach rozwijających się. W krajach Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki udział głodujących był na poziomie 9%, co odpowiadało blisko 5% głodujących w krajach rozwijających się. W regionie Afryki Subsaharyjskiej udział niedożywionych stanowił 32% ludności i tym samym 25% wszystkich głodujących w krajach rozwijających się. W krajach transformujących się problem niedożywienia skumulowany był w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, gdzie udział głodujących kształtował się na poziomie 7%, co jednocześnie stanowiło 84% głodujących w krajach rozwijających się.19
Od 1990-1992 liczba głodujących w krajach rozwijających się zmniejszyła się tylko o 3 mln ludzi (początkowo nastąpił spadek o 26 mln pomiędzy latami 1990-1992 i 1995-1997, a potem ponowny wzrost o 23 mln do 2001-2003r,). Ludność Azji i Pacyfiku stanowiła 68% populacji krajów rozwijających się, Ameryki Łacińskiej i Karaibów odpowiednio 11%, Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki - 8%, Afryki Subsaharyjskiej 13%. Oznaczało to spadek udziału głodujących w populacji krajów rozwijających się o 3 punkty procentowe z 20% w latach 1990-1992 do 17% w 2001-2003. Udział głodujących w krajach rozwijających się obniżył się z 37% w latach 1969-1971 do 28% w latach 1979-1981 i dalej do 20% w latach 1990-1992. Poziom redukcji głodu na świecie jest zróżnicowany regionalnie. W latach 1990-1992 a 2001-2003 w krajach Azji i Pacyfiku, Ameryce Łacińskiej i Karaibach nastąpił spadek zarówno liczby głodujących jak i ich procentowego udziału. Spadek liczby niedożywionych głównie z ograniczenia liczby głodujących w Chinach z 194 mln do 150 mln, tj. z 16% do 12%; w Wietnamie nastąpił spadek z 21 mln do 14 mln czyli z 31% do 17%, z kolei w Indiach tylko z 215 mln do 212 mln. W Afryce Subsaharyjskiej liczba głodujących wzrosła (169 mln do 206 mln) przy malejącym procentowym udziale (z 35% w latach 1990-1992 do 32% w 2001-2003), natomiast w Północnej Afryce wzrosła zarówno liczba głodujących, jak i ich procentowy udział. W krajach transformujących się liczba głodujących wzrosła z 23 mln do 25 mln.22
Ograniczenie głodu na świecie jest jednym z priorytetów społeczności międzynarodowej. Szczyt Ziemi 1996 wyznaczył sobie jako cel zmniejszenie o połowę liczby głodujących do 2015r., przyjmując jako podstawę lata 1990-1992. Natomiast jednym z Celów Milenijnych jest ograniczenie udziału głodujących o połowę do roku 2015 w porównaniu do 1990r. Według prognozy FAO do roku 2015 nastąpi obniżenie udziału głodujących o połowę tj. z 20,3% w latach 1990-1992 do 10,1% w 2015r. (por. tabelę 3). Oznacza to realizację Celu Milenijnego dla krajów rozwijających się. Ta sama prognoza wskazuje jednak, że nie zostanie zrealizowany cel Szczytu Ziemi z 1996r, ponieważ w 2015r. na świecie będzie wciąż 582 mln głodujących ludzi, a założony cel mówił o 412 mln ludzi. Aby osiągnąć w 2015 roku cel Milenijny. Ludność Azji i Pacyfiku stanowiła 68% populacji krajów rozwijających się, Ameryki Łacińskiej i Karaibów odpowiednio 11%, Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki - 8%, Afryki Subsaharyjskiej 13%.
Szczegółowe dane dotyczące poszczególnych subregionów i krajów zob. The State of Food Insecurity in the World 2006, Eradicating world hunger - taking stock years after the world Food Summit A O, Rome 2006, s. 32-33; http://www.fao.org/icatalog/inter-e.htm
Udział głodujących w krajach rozwijających się obniżył się z 37% w latach 1969-1971 do 28% w latach 1979-1981 i dalej do 20% w latach 1990-1992. Spadek liczby niedożywionych głównie z ograniczenia liczby głodujących w Chinach z 194 mln do 150 mln, tj. z 16% do 12%; w Wietnamie nastąpił spadek z 21 mln do 14 mln czyli z 31% do 17%, z kolei w Indiach tylko z 215 mln do 212 mln. Szczytu Ziemi, w krajach rozwijających się liczba niedożywionych powinna być redukowana o 31 mln rocznie między latami 2001-2003 a 2015.23
Tabela 3.
Prognoza realizacji Celu Milenijnego i Celu Szczytu Ziemi w 2015r.*
Liczba głodujących ludzi (w mln) Udzial głodujących w populacji (w %)
1990-1992 2015 Cel SZ** 1990-1992 2015 Cel M***
Kraje
rozwijające się 823 582 412 20,3 10,1 10,2
Afryka
Subsaharyjska 170 179 85 35,7 21,1 17,9
Bliski Wschód i 24 36 12 7,6 7,0 3,8
Północna Afryka
Ameryka
Łacińska i 60 41 30 13,4 6,6 6,7
Karaiby
Azja Południowa 291 203 146 25,9 12,1 13,0
Azja Wschodnia* 277 123 139 16,5 5,8 8,3
*Prognoza dokonana w oparciu o dane z lat 1999-2001
** Cel SZ - założony cel Szczytu Ziemi 1996 dot. ograniczenia liczby głodujących o połowę *** Cel M - Cel Milenijny dot. ograniczenia udziału głodujących o połowę *Obejmuje również Południowo-wschodnią Azję
Źródło: The State of Food Insecurity in the World 2006. Erating world hunger - taking stock ten years afte the World Food Summit, FAO, Rome 2006, s. 12, World Agriculture: towards 2030-2050. Interim repor Prospects for food, nutrition, agriculture and majo mmodity groups FAO, Rome 2006.
Analiza dotychczasowego ograniczania problemu głodu na świecie w odniesieniu do założonych celów wskazuje, że tylko kraje Azji i Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej i Karaibów zrobiły postęp w zbliżeniu się do celu Szczytu Ziemi. Żaden jednak region nie jest jeszcze wystarczająco blisko, aby ten cel na pewno osiągnąć, a część z nich od tego celu się oddaliła. Jednocześnie wszystkie regiony poza Bliskim Wschodem i Północną Afryką są na właściwej drodze do osiągnięcia Celu Milenijnego, przy czym w przypadku krajów Azji i Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej i Karaibów postęp jest znaczący.24
Według prognozy FAO tylko we Wschodniej Azji nastąpi obniżenie liczby głodujących, przy jednoczesnej realizacji celu Szczytu Ziemi (zob. tabela 3). W krajach Afryki Subsaharyjskiej oraz Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki nastąpi wzrost liczby głodujących w porównaniu do roku bazowego.2Prognozuje się, że w 2015 r. Afryka Subsaharyjska będzie skupiała 30% głodujących z krajów rozwijających się w porównaniu do 20% w latach 1990-1992. Osiągnięcia Celu Milenijnego prognozuje się dla krajów Ameryka Łacińskiej i Karaibów, Południowej i Wschodniej Azji.Koncentracja głodujących na obszarach wiejskich wskazuje, że redukcja głodu nie jest możliwa bez specjalnego nacisku na rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich. W krajach dotkniętych głodem rolnictwo staje się kluczem do osiągnięcia zarówno wzrostu gospodarczego jak i redukcji niedożywienia. Doświadczenia wskazuje, że ograniczenie głodu było wynikiem zarówno ogólnego wzrostu gospodarczego, jak i poprawy efektywności produkcji w rolnictwie. Sektor rolny stanowić może swego rodzaju silę napędową dla całej gospodarki żywnościowej, a wzrost dochodów w rolnictwie poprzez generowanie popytu na produkty i usługi pozarolnicze pozytywnie oddziaływać na gospodarkę lokalną. Efektywnej walki z głodem nie będzie bez właściwej woli politycznej, stabilizacji politycznej oraz wsparcia społeczności międzynarodowej.27
Dotychczasowe doświadczenia w walce z głodem na świecie wskazują na pewne fakty. Po pierwsze, ograniczenie głodu jest konieczne do przyspieszenia rozwoju gospodarczego i redukcji biedy. Głód z jednej strony jest bowiem konsekwencją biedy, z drugiej natomiast jej przyczyną. Po drugie, rozwój rolnictwa jest niezbędny aby ograniczyć niedożywienie i biedę. 70% biednych w krajach rozwijających się żyje na obszarach wiejskich i bezpośrednio lub pośrednio zależy od rolnictwa. Po trzecie, pozytywny wpływ zastosowania postępu technicznego na wzrost dochodów i obniżenia cen żywności uzależniony jest od uwzględnienia lokalnych warunków i zdolności do adaptacji nowych technik. Po czwarte, wolny handel może ograniczać głód i biedę. Jego ostateczny wpływ uzależniony jest jednak m.in. od: od stanu infrastruktury rynkowej, przyjętych rozwiązań instytucjonalnych, przeprowadzonych reform gospodarczych, działań marketingowych i systemu zabezpieczenia. Po piąte, inwestycje publiczne w infrastrukturę, badania i rozwój, edukację i promocję rozwoju rolnictwa są niezbędne. Po szóste, zewnętrzne wsparcie rozwoju sektora rolnego nie zawsze odzwierciedla potrzeby danego kraju. Po siódme, pokój i stabilizacja to warunek sine qua nondla redukcji głodu i biedy.
Efektywna walka z głodem w przyszłości wymaga realizowania strategii uwzględniających wsparcie rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Chociaż przyjmowane rozwiązania muszą brać pod uwagę warunki charakterystyczne dla danego kraju, można wskazać pewne obszary, których uwzględnienie powinno pozytywnie wpłynąć na redukcję głodu do 2015r. Chodzi o: ustalenie ograniczenia głodu i biedy jako priorytetu programów pomocowych, wzmożonych inwestycji zagranicznych i krajowych; przyjęcie dualnej ścieżki ograniczania głodu poprzez wsparcie rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich; zwiększanie efektywności małych gospodarstw rolnych; kreowanie przyjaznego otoczenia dla prywatnych inwestycji; ograniczanie biedy poprzez dostarczanie dóbr publicznych; oddziaływanie na poprawę konkurencyjności w handlu międzynarodowym; koordynację krajowych i międzynarodowych źródeł pomocy dla rolnictwa i obszarów wiejskich.28
Źródłem wzrostu światowej produkcji zbóż w latach 1960-2000 były w 92% wyższe plony, a reszta wynikała ze zwiększania obszaru upraw. 29 Jednak systematyczny wzrost produkcyjności rolnictwa negatywnie wpływa na środowisko naturalne, co stwarza nowe wyzwania dla rozwoju rolnictwa i gospodarowania zasobami naturalnymi.30 Wprowadzenie technologii ochraniających środowisko może jednak spowodować, że produkcja żywności nie będzie wystarczająca dla rosnącej liczby ludności. Szacuje się, że w krajach rozwijających się do 2020 roku popyt na zboża zwiększy się o 80%, a na produkcję zwierzęcą o 64%. Taki popyt będzie zaspokojony, jeżeli produkcja zbóż będzie wzrastać rocznie o 1,9%, zwierzęca o 3%, a okopowych bulwiastych o 1,7% średnio rocznie. Tylko plony zbóż powinny wzrastać o 1,5% rocznie. Osiągnięcie takiego poziomu wzrostu produkcji żywności i wydajności pozwoli ograniczyć niedożywienie na świecie, ale do tego konieczne jest wykorzystanie jakościowych czynników wzrostu w krajach rozwijających się. Konieczne są inwestycje w sektorze rolniczym, wzrost środków na badania naukowe w rolnictwie, większy dostęp do nowoczesnych nakładów, wprowadzenie nowych odmian upraw, nowoczesne technologie zmniejszające erozję gleb, odpowiednia krajowa i międzynarodowa polityka Obiecującym osiągnięciem nowoczesnej nauki w walce z niedożywieniem jest zastosowanie w rolnictwie biotechnologii32 czy też rozwoju żywności modyfikowanej genetycznie.33 Zastosowanie biotechnologii w rolnictwie pozwali m.in. na: zwiększenie wydajności roślin, stopnia ochrony roślin i zwierząt przed szkodnikami i chorobami, uodpornienie na zmiany warunków klimatycznych, ograniczanie braków mikroskładników w żywieniu ludności przez zwiększenie odżywczej wartości żywności i trwałości produktów. Według raportu FAO w 2003 roku na świecie rośliny transgeniczne uprawiało się na obszarze 70 mln ha, z czego na kraje uprzemysłowione przypadało 50 mln ha, a kraje rozwijające się 20 mln ha. Największe powierzchnia upraw transgenicznych jest w USA - 42,8 mln ha, Argentynie - 13,9 mln ha, Kanadzie 4,4 mln ha, Brazylii 3 mln ha, Chinach 2,8 mln ha. Najpopularniejsze wśród tych roślin są uprawy soi (41,4 mln ha), kukurydzy (15,5 mln ha), bawełny (7,2 mln ha) i ryŜu (3,6 mln ha). Komisja FAO dotycząca Genetycznych Zasobów na cele żywnościowe i dla rolnictwa przyjęła w 2001r. Traktat o Genetycznych Zasobach na cele żywnościowe, zgodnie z którym przyjmowane zobowiązania na rzecz poprawy wyżywienia na świecie muszą być zgodne z konwencją o biologicznej różnorodności. Rozwiązanie problemu żywnościowego w krajach rozwijających wymaga zaangażowania społeczności międzynarodowej. Wiąże się to m. in. z tym, że bezpieczeństwo żywnościowe jest podstawowym elementem bezpieczeństwa międzynarodowego. Potrzeba zapewnienia sobie bezpieczeństwa w zakresie wyżywienia była i jest też jedną z istotnych przesłanek prowadzenia przez kraje wysokorozwinięte interwencyjnej polityki rolnej. O bezpieczeństwie żywnościowym decydują trzy przesłanki:
1)fizyczna dostępnośc żywności
2)ekonomiczna dostępność żywności,
3)zdrowotna odpowiedniości i jakość żywności.
Powyższe przesłanki wymagają globalnego współdziałania w zakresie ich spełnienia. Dlatego jest błędem zamykania problemu żywności w regionach, gdyż jej jakość jest uzależniona od działalności we wszystkich dziedzinach. Szczególne znaczenie ma środowisko naturalne i wdrożenia osiągnięć i eksperymentów genetycznych.

wtorek, 18 grudnia 2007

Radzieckie szpiegostwo atomowe 1934-1945.

Wstęp – uwarunkowania radzieckich służb specjalnych, a szpiegostwo atomowe.

Od pierwszej chwili ZSRR zainteresowany był tym , co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, i starał się penetrować ten kraj. Największa batalia wywiadu radzieckiego w USA w latach czterdziestych toczyła się wokół wykrycia tajemnicy budowy bomby atomowej. Rola wywiadu w podejmowaniu decyzji przez państwo ma często wielkie znaczenie. Szczególnie kiedy pojawia się zagrożenie dla państwa to wydatnie zwiększa się rola wywiadu bo wtedy trzeba jak najszybciej zdobyć maksymalny zasób informacji ze szczególnym zwróceniem uwagi na pozyskanie danych pomagających rozwiązać istniejące zagrożenia .Działania te są szczególnie trudne bo wtedy dotykają najbardziej wrażliwych źródeł informacji, a każde służby tajne starają się chronić swoje sekrety przede wszystkim ze względu na utrzymanie ciągłości i trwałości agenturalnych powiązań, niezbędnych dla celów operacyjnych aktualnie i w przyszłości. Na scenie międzynarodowej rywalizacji zawsze istniał i pozostawał w cieniu wielkich zmagań wysiłek wielotysięcznego „tajnego frontu” prowadzonego przez tajne służby wielu państw. W stalinowskich warunkach radzieckie szpiegowskie siatki, obok rutynowych zadań gromadzenia informacji, prowadziły inwigilację, a w niektórych wypadkach zajmowały się fizycznym likwidowaniem przedstawicieli politycznej emigracji rosyjskiej. Dlatego ich pozycja i rola była szczególnie złożona. Wyjątkowym zagrożeniem dla pozycji na scenie międzynarodowej dla stalinowskiego reżimu było opracowanie i zastosowanie technologii nuklearnej przez USA. Struktury radzieckich służb specjalnych w okresie ostrej rywalizacji przedstawia schemat na załączniku. W radzieckim wywiadzie pracowali nie tylko ludzie związani bezpośrednio ideowo z ruchem komunistycznym, ale również osoby kierujące się pobudkami humanitarnymi, pragnący przeciwstawić się faszystowskiej przemocy, brutalności, pozbawianiu prawa do obrony własnej godności stąd zrozumiała jest działalność :Sorgego, Philby’ego, Macleana, Blunta, Cairncrossa, Burgessa, Radó, Schulze-Boysena, Sarnacka, Fuchsa,Treppnera, Gurewicza i innych osób o nieprzeciętnych uzdolnieniach.. Z drugiej strony dotkliwym ciosem dla radzieckich służb specjalnych były stalinowskie czystki, które doprowadziły do pozbawienia życia znacznej części kierowniczej kadry wywiadu politycznego i wojskowego. Dlatego w tych służbach pojawili się nowi ludzie, często przypadkowi bez fachowego przygotowania, których podstawową kwalifikacją była bezwzględna wierność i uległość Stalinowi. Służby te działały za kulisami sceny dyplomatycznej. Konspiracja najczęściej wymagała ograniczenia się do ustnych form przekazu informacji, poleceń i instrukcji.

I Radziecka siatka szpiegowska w USA.
Pierwszą zakamuflowaną placówką wywiadu wojskowego była amerykańsko-radziecka spółka handlowa „Amtorg”, powstała w 1924 roku, czyli dziewięć lat przed nawiązaniem stosunków dyplomatycznych między ZSRR i USA. Byli tam szpiedzy radzieccy, którzy rozpracowywali amerykański przemysł zbrojeniowy i plany obrony Kanału Panamskiego. Jednym z pierwszych rezydentów wywiadu wojskowego był Stanisław Filin na polskim paszporcie niby kupiec ziół. Wywiadem politycznym kierował oficer OGPU J.Alksnis na paszporcie łotewskim. Ich łącznikiem był doktor M. Szeftel oficjalnie jako przedstawiciel rosyjskiego Czerwonego Krzyża. W 1941 roku zwerbowano Elizabeth Bentley – absolwentkę uniwersytetu nowojorskiego, która równolegle była kochanką rezydenta wywiadu. Jej zadaniem było dostarczanie kopii tajnych materiałów do laboratorium rezydentury NKWD w Nowym Jorku, gdzie sporządzano mikrofilmy i wysyłano je do Moskwy. W marcu 1944 roku Bentley była ponadto łącznikiem rezydentury NKWD z ośmiu urzędnikami państwowymi Departamentu Obrony. Działający tam agenci dostarczali dane dotyczące produkcji samolotów i budowy nowych obiektów na lotniskach wojskowych. Informacji szpiegowskich dostarczało również siedmiu funkcjonariuszy Office of Strategic Services z którego
wywodziła się CIA. Agentem radzieckim w OSS był Duncan Lee osobisty asystent szefa OSS Williama Donovana. Po śmierci Jacoba Golosa w listopadzie 1943 roku nowym szefem Elizabeth Bentley i całej grupy został I.Achmerow(„Bill”). W dwa lata później Bentley nawiązała współpracę z FBI.
Równolegle funkcjonował William Fischer(„Rudolf Abel”) utrzymujący łączność radiową od połowy 1942 roku między Aleksandrem Demianowem(„Max” „Heine”), a centralą awansowany do stopnia kapitana od 22 czerwca 1944 roku został szefem wydziału łączności radiowej w Zarządzie Zagranicznym NKWD .Wpadł w czerwcu 1957 roku kiedy jego zastępca Reino Hayhanen podjął współpracę z FBI.
Poza tym w siatce tego wywiadu funkcjonował wyższy urzędnik administracji Algier Hiss, doradca prezydenta Franklina D. Roosevelta, sekretarz generalny konferencji założycielskiej ONZ w San Francisco w 1945 roku, dyrektor Biura do Specjalnych Spraw Politycznych Departamentu Stanu, które zajmowało się problemami związanymi z działalnością ONZ.

II Badania atomowe w Niemczech
Przełomowe znaczenie w badania reakcji łańcuchowej obok badań I.Kurczatowa i wizji laureata nagrody Nobla Fryderyka Joliot-Curie(mąż Ireny córki Marii Skłodowskiej-Curie) za odkrycie sztucznej promieniotwórczości miały badania niemieckich uczonych Otto Hahna i Fritza Strassmanna opublikowane 6 stycznia 1939 roku w „Naturwissenschafeten”. Badania te zostały za pośrednictwem Lizy Meitner i profesora uniwersytetu w Kopenhadze Nielsa Bohra przekazane do Instytute for Advanced Study w Princeton i do Waszyngtonu. Po niniejszych odkryciach III Rzesza od 18 czerwca 1939 roku rozpoczęła realizację programu atomowego. Powyższa informacja została przekazana do SIS przez ich agenta Paula Rosbauda.
Prace nad bombą atomową w 1942 roku uległy zahamowaniu, gdyż Hitler był przekonany o bliskim zwycięstwie Rzeszy . Jednak 4 czerwca 1942 roku minister ds. uzbrojenia Albert Speer zaaktuwizował prace atomowe. Na przełomie 1943/44 roku pod kierownictwe Wernera Heisenberga zbudowano w Dahlem reaktor, w którym użyto półtorej tony uranu i taką samą ilość ciężkiej wody. Pomiary reakcji, odbywające się często w warunkach nalotów alianckich na Berlin, były utrudnione, wobec czego przeniesiono instytut do miasteczka Hechingen, gdzie rozpoczęto budowę nowego reaktora.

III Badania atomowe w USA i Wielkiej Brytanii
W wyniku faszystowskich prześladowań wielu uczonych wyemigrowało w latach 1933 – 1940 do USA wśród nich Albert Einstein, który listownie przedstawił prezydentowi USA znaczenie energii atomowej. Po akceptacji przez najwyższe czynniki rządowe propozycji naukowca i jego otoczenia rozpoczęto w USA realizację Projektu Manhattan. Zawierał on budowę zakładów rozdzielania izotopów uranu w Oak Ridge w Dolinie Tennessee („x”) i zakładów produkcji plutonu w Hanford w stanie Waszyngton, gdzie zbudowano reaktory grafitowe, niezbędne do wytwarzania plutonu. Najbardziej strzeżonym obiektem było laboratorium w Los Alamos w stanie Nowy Meksyk (kryptonim „y”), gdzie zbudowano całe misteczko dla robotników oraz personelu techniczno-naukowego. W latach 1939 – 1940 polscy uczeni Henryk Halban iLeon Kowarski opracowali metodę wyodrębnienia izotopu uranu-235, a angielscy uczeni R.Peiers i F. Simon opracowali aparaturę niezbędną dla otrzymania uranu przeznaczonego do stworzenia bomby atomowej.W USA przyjęto tzw. ustawę MacMahona o utworzeniu Komisji Energii Atomowej USA i zaostrzono ochronę tajemnicy wojskowej.Pierwsza doświadczalna eksplozja bomby atomowej nastąpiła 16 lipca 1945 roku.




IV Badania atomowe w ZSRR
Badania w dziedzinie atomistyki prowadzone były w ZSRR od połowy lat trzydziestych. Igor Kurczatow i jego współpracownicy (m.in. G.Florow i K. Pietrzak) od 1934 roku zajmowali się problematyką rozszczepiania jądra atomu. Natomiast w 1935 roku Igor Kurczatow badał doświadczalnie przebieg reakcji jądrowej, wywołany bombardowaniem odpowiednich substancji neutronami. Obliczenia profesorów Juliusza Charitona i Jakuba Zeldowicza w latach 1939 – 1940 stanowiły teoretyczną podstawę uzyskania reakcji łańcuchowej na skutek rozpadu uranu.
W październiku 1940 roku profesorowie W. Masłow i W.Szpinel z Instytutu Fizyko-Technicznego w Charkowie przedłożyli Ludowemu Komisariatowi Obrony wniosek w sprawie budowy bomby atomowej. Wspólnie z niemieckim emigrantem profesorem T. Langem oracowali zasady technologii rozszczepiania atomu , wykorzystując wcześniejsze badania Charitona.
Dzięki aktywnej pracy radzieckich służb specjalnych wiosną 1949 roku przygotowano ZSRR masę plutonu wystarczającą do skonstruowania pierwszej bomby atomowej. Na liście ludzie pracujących przy realizacji radzieckiego projektu atomowego sporządzonej przez Berię przy każdym nazwisku widniała propozycja kary od dziesięciu lat obozu koncentracyjnego do wyroku śmierci, a obok alternatywny projekt wynagrodzenia finansowego i odznaczenia orderami państwowymi za dobrze wykonaną pracę.
V Rola służb specjalnych w badaniach atomowych ZSRR
Pułkownik Leonid Kwaśników naczelnik wydziału naukowo-technicznego w centrali NKWD-NKGB szyfrogramem z 25 czerwca 1940 roku skierowanym do rezydentów w państwach , w których prowadzono badania w dziedzinie fizyki jądrowej rozkazał zbieranie informacji o możliwości wykorzystania energii atomowej do celów wojskowych.
W październiku 1941 roku kontrwywiad przekazał Berii zaszyfrowane notatki niemieckiego oficera dotyczyły one ciężkiej wody i uranu-235. Natomiast 14 marca 1942 roku Rosjanie otrzymali informację, że w Instytucie im. Cesarza Wilhelma trwają pod kierownictwem Otto Hahna, Wernera Heisenberga i Carla von Weizsackera prace nad skonstruowaniem broni nuklearnej, która może zapewnić Rzeszy zwycięstwo. W badaniach wykorzystana jest ciężka woda, produkowana w norweskich zakładach Norsk-Hydro w Rjukan. Postawiono zadanie znacznego zwiększenia potencjału Norsk-Hydro w celu dostarczenia ciężkiej wody do Niemiec w ilości 10000 funtów rocznie.
W1941 roku Wicekonsul Grigorij Heifetz, a faktycznie rezydent wywiadu ustalił, że grupa fizyków z Robertem Oppenheimerem z uniwersytetu w Berkeley podjęła intensywne badania w nowym ośrodku. Równolegle rezydent Anatolij Gorski(„Wadim”, „Fromow”) przekazał raport agenta Donalda Macleana, urzędnika Foreign Office, o przebiegu narady w Komitecie Uranowym, powołanym przez rząd brytyjski. Na czele z noblistą w dziedzinie fizyki George Thomasonem, który koordynował prace nad projektem atomowym „Tube Alloys”.
W USA zastępca rezydenta wywiadu NKWD-NKGB pułkownik Anatolij Jackow („Johnny”) utrzymywał łączność między Los Alamos , gdzie produkowano bombę atomową, a Laboratorium Numer 2 kierowanym przez Igora Kurczatowa.
W marcu 1942 roku Stalin zwołał specjalne posiedzenie Państwowego Komitetu Obrony , który przyjął do realizacji program atomowy ZSRR pod kierownictwem profesora Igora Kurczatowa, który otrzymał stały pokój na Kremlu i stałą kontrolą Ławrientija Pawłowicza Berii. Dostarczone przez wywiad materiały o stanie badań i prac nad bombą atomową stworzyły Igorowi Kurczatowowi warunki przystąpienia bezpośrednio do budowy zakładów produkcji „paliwa jądrowego” w okolicy Czelabińska i Krasnojarska i umożliwiły ominięcie etapu produkcji doświadczalnej. 28 lutego 1945 roku Beria otrzymał szczegółową informację o przebiegu prac nad bombą atomową w USA. Istotna rolę w organizowaniu radzieckiego wywiadu atomowego w USA odegrał Wasilij Zarubie, który pracował pod bezpośrednim kierownictwem Pawła Żurawlowa, szefa sektorea niemieckiego w Zarządzie Zagranicznym NKGB. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej Zarubie został sekretarzem ambasady w Waszyngtonie, a przed wyjazdem został przyjęty przez Stalina. W obecności szefa Zarządu Zagranicznego NKGB generała Pawła Fitina..
W lipcu 1943 roku do Ottawy przybył pułkownik Nikołaj Zabotin, attache wojskowy w ambasadzie radzieckiej w Kanadzie. Informatorem Zabotina był Alan Nunc May, wybitny fizyk wykładowca na Uniwersytecie w Londynie zwerbowany prawdopodobnie w 1936 roku w Leningradzie. W USA pracował przy badaniach atomowych i wtedy przekazał Rosjanom próbki uranu-235 i uranu-238, a także sprawozdania z przebiegu doświadczeń. Po ucieczce szyfranta z ambasady radzieckiej w Ottawie 5 września 1945 roku Guzen-May został skazany na 10 lat, a także została ujawniona działalność doktora Klausa Fuchs, który przekazał radzieckiemu wywiadowi schemat pierwszej bomby atomowej wykorzystany przez ekipę Kurczatowa. Oprócz Fuchsa w zakładach atomowych w Los Alamos działał Dawid Greenglass, który przekazywał tajne materiały Juliuszowi Rosenbergowi, agentowi siatki w Nowym Jorku potwierdzając dane, przesyłane niezależnie od niego przez Klausa Fuchsa.
W Los Alamos Fuchs miał nowego łącznika z agenturą radziecką w USA – Harry Gold („Raymond”), któremu przekazał m.in. informacje o Projekcie Manhattan, o budowie zakładu w stanie Tennessee, gdzie miał być produkowany metodą dyfuzji gazowej uran-235, oraz materiały o postępie prac badawczych uczonych brytyjskich. Dzięki Fuchsowi Moskwa znała przebieg eksperymentalnej eksplozji i wiedziała, że USA wytwarzają miesięcznie 100 kg uranu-235 oraz 20 kg plutonu.
Klaus Fuchs pracował w Los Alamos po odejściu Roberta Oppenheimera i uczestniczył w analizie rezultatów wybuchów atomowych w Hiroszimie i Nagasaki w sierpniu 1945 roku, należał do gronatwórców programu badań nad możliwością skonstruowania wielokrotnie potężniejszej broni – bomby wodorowej. Jego działalność została odkryta w 1950 roku i został skazany na długoletnie więzienie.
Równolegle z rezydenturą w San Francisco działała w Nowym Jorku siatka, Siemona Siemionowa podległego rezydentowi wywiadu NKWD w Nowym Jorku Gajkowi Owakimjanowi. Siemion zajmował się zbieraniem materiałów i informacji i ich analizą o Projekcie Manhattan. Był bezpośrednim zwierzchnikiem Harry”ego Golda i Morrisa Cohena. Cohen wciągnął do współpracy dwóch pracowników fabryk zbrojeniowych w stanie Maryland, gdzie rozpoczęto produkcję nowoczesnego sprzętu wojskowego tj uzyskał wiele danych w tym szkiców i obliczeń o sonarach.
W środowisku angielsko-kanadyjskim działał radziecki agent Bruno Pontecorvo odpowiednio od 1945 w Kanadzie , a od 1949 roku w Ośrodku Badań Atomowych w Harwell w Anglii
Literatura:
Krywicki W. Byłem agentem Stalina Paryż 1964.
Barron J. KGB Tajna działalność sowieckich agentów Warszawa 1991
Grudziński P. Uczeni i barbarzyńcy. Polityka nuklearna Stanów Zjednoczonych 1939- 1945 Warszawa 1987
Grynberg K Szpiedzy Stalina Dziejów wywiadu radzieckiego Warszawa 1996

poniedziałek, 17 grudnia 2007

Kryzys gospodarczy - porównanie z Wielkim Kryzysem Gospodarczym

Jesteśmy przed kryzysem gospodarczym, którego podłożem jest wzrost wydatków na konflikty (Irak, Afganistan i inne), dynamiczny rozwój tygrysów azjatyckich, a przede wszystkim dynamiczny i ciągły wzrost gospodarki Chin i Indii. To powoduje dynamiczny wzrost popytu na nośniki energii, w tym szczególnie popyt na ropę naftową. W konsekwencji następuje gwałtowny wzrost ceny tego nośnika energii, co powoduje wzrost kosztów produkcji i utrzymania społeczeństw. Następuje spadek realnych dochodów. Rosną aspiracje Państw producentów ropy naftowej, na razie polityczna walka o miejsce tych Państw w międzynarodowej społeczności – czego przykładem jest Iran. Występuje lekceważenie praw człowieka z cichą akceptacją międzynarodowej społeczności – Sudan w Dar furze. Ta destrukcyjna polityka państw posiadających nadwyżki z tytułu wzrostu cen nośników energii wywołuje nowe konflikty. Jest w trakcie budowane podłoże konfliktu religijnego Islam – Judeo-Chrześcijaństwo. Rozwijają się napięcia społeczne. Powyższe zjawiska są bacznie obserwowane przez dysponentów kapitałów spekulacyjnych, co może w krytycznej sytuacji wywołać destrukcyjne reakcje rynków finansowych. Równolegle może nastąpić wzrost kosztów kredytów. W konsekwencji następuje spadek rentowności produkcji, obniżenie inwestycji, spadek wzrostu gospodarczego, wzrost zadłużenia, wzrost bezrobocia, napięcia społeczne, osłabienie demokracji w państwach zachodnich. "Tygrysy gospodarcze" w obawie o własne bezpiczeństwo, szczególnie szlaków dostaw zwiększą własne wydatki na zbrojenie. Przy obecnych trendach powyższe zjawiska szczególnie się ujawnią w perspektywie trzech czterech lat. Dla potwierdzenia powyższego przytoczę ku wnikliwej analizie zjawiska Wielkiego kryzysu gospodarczego.Druga połowa lat dwudziestych to okres światowej koniunktury gospodarczej podobnej do obecnego okresu, której gwałtowne załamanie się nastąpiło jesienią 1929 r. Pierwszym objawem wielkiego światowego kryzysu ekonomicznego był krach na giełdzie nowojorskiej w tzw. “czarny czwartek” 24 października 1929 roku, który przyniósł spadek wartości akcji większości przedsiębiorstw. Rzucono wtedy na rynek 13 milionów akcji, które utraciły 30% wartości. Mechanizm krachu giełdowego, który zapoczątkował wielki kryzys ekonomiczny w 1929 roku przedstawiał się następująco: koniunktura gospodarcza ---> rozwój systemu bankowego ---> sztuczne utrzymywanie niskiej stopy procentowej przez banki ---> gorączka spekulacyjna na rynku papierów wartościowych ---> sztuczne zawyżanie kursów akcji ---> wysokość kursów akcji osiągnęła punkt krytyczny – 24 X ---> spadek wartości akcji ---> masowa wyprzedaż akcji ---> dalszy spadek wartości akcji ---> ograniczenie produkcji przez przemysł ---> zmniejszenie zatrudnienia ---> mniejsze możliwości finansowe społeczeństwa ---> spadek popytu na rynku ---> spadek wartości akcji itd. Tak zadziałał mechanizm samonapędzający - spadek wartości akcji powodował chęć ich pozbycia się, co z kolei obniżało ich cenę i pociągało dalsze negatywne skutki gospodarcze. To co zapowiadało się na wielki kryzys nastąpiło w pełni gospodarczego rozkwitu. Wszędzie triumfował liberalizm gospodarczy ( poza ZSRR ) a miesiąc wcześniej prezes giełdy na Wall Street stwierdził, że skończyły się cykle gospodarcze. Jak można więc wyjaśnić to nagłe załamanie koniunktury gospodarczej? Eksperci finansowi twierdzili, że wydarzenie to było do przewidzenia. Na przykład odbudowa Europy przy pomocy finansowej Ameryki zahamowała zdrowy rozwój gospodarki. Poza tym zbyt wysokie ceny hamowały konsumpcję, nadmierne stosowanie kredytu było dodatkowym źródłem niebezpieczeństw. Przyczyną krachu mógł być też nijako efekt zderzenia liberalizmu z izolacjonizmem. Gospodarka amerykańska zareagowała gwałtownym spadkiem produkcji we wszystkich dziedzinach przemysłu i wzrastającym bezrobociem (14 mln osób w 1932 r.). Rolnictwo było rujnowane niskimi cenami, ponieważ ludność miejska musiała ograniczyć konsumpcję. Producenci żywności chcąc zrekompensować spadek cen na artykuły rolne, produkowali więcej, co powodowało dalszy spadek cen na żywność. Czasami niszczono część produkcji rolnej, np. palono kawą pod kotłami lokomotyw, czy wylewano mleko do rowów. Powstały tzw. nożyce cen, ponieważ ceny artykułów rolnych spadały szybciej niż na produkty przemysłowe. Np. w 1928 r. ceny artykułów rolnych spadły o 61% przy 45% spadku cen artykułów przemysłowych. Kryzys został nazwany wielkim, ponieważ objął swoim zasięgiem większość krajów świata, co spowodowało spadek obrotów w handlu międzynarodowym o 1/3. Każde państwo chciało eksportować, ale jednocześnie chroniło swój rynek wewnętrzny przed importem przez wprowadzenie ceł protekcyjnych. Zjawisko nożyc cen powodowało, że w krajach o przewadze rolnictwa w gospodarce kryzys miał przebieg ostrzejszy i trwał dłużej. Nastąpiło też zachwianie systemów walutowych i odejście od pieniądza mającego pokrycie w złocie. Przedłużanie się kryzysu i jego ostry przebieg doprowadziło do stworzenia modelu działania, w którym istotną rolę wyznaczono państwu. Politykę interwencjonizmu państwowego, stworzoną przez brytyjskiego ekonomistę Johna Keynes’a, jako pierwsze zaczęły prowadzić Stany Zjednoczone (1933). Program prezydenta Franklina Delano Roosevelta, zwany Nowym Ładem (New Deal) polegał na organizowaniu na szeroką skalę robót publicznych oraz pomocy dla bezrobotnych. Zamówienia rządowe, tanie kredyty i ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw umożliwiły przemysłowi amerykańskiemu wyjście z kryzysu. Umorzono też długi farmerów, rozpoczęto subsydiowanie produkcji rolnej i stymulowanie jej wielkości. Rozwijając handel zagraniczny niekiedy stosowano ceny dumpingowe. Jeszcze słów kilka o Roosvelcie. Został on zaprzysiężony 8 XI 1932 roku na prezydenta USA. Jego i „trust mózgów” główna zasługa - moim zdaniem – to fakt, iż zdobył się na podjęcie kroków sprzecznych z tradycjami liberalnej gospodarki. USA po raz pierwszy stanęły w obliczu takiego kryzysu więc nie było precedensów na których można by się było oprzeć. Śladami Stanów Zjednoczonych poszły niektóre kraje europejskie, gdzie również organizowano masowe roboty publiczne (budowa autostrad, regulacja rzek). Przykład niemiecki pokazywał jednocześnie, że wielką siłą napędową gospodarki może być rozbudowa przemysłu zbrojeniowego. Podobnie było we Włoszech i Japonii. W rezultacie tych posunięć większość krajów świata wyszła z kryzysu w latach 1933-1935, a gospodarka światowa już w latach 1936-1937 osiągnęła poziom sprzed kryzysu.
Sytuacja w Polsce Sanacja po przejęciu władzy zaczęła realizować własną koncepcję gospodarczą polegającą na zwiększonej ingerencji państwa w życie ekonomiczne. W latach 1926-1928 nastąpił wzrost produkcji przemysłowej o 41%, a bezrobocie osiągnęło najniższy poziom w dwudziestoleciu międzywojennym. W Zakładach Mechanicznych “Ursus” podjęto produkcję traktorów, samochodów ciężarowych i autobusów. Zakłady “Lilpop, Rau i Loewenstein” składały samochody osobowe: ople, chevrolety i buicki. Zaczęto również produkować licencyjnego Polskiego Fiata. Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Mościskach pod Tarnowem należała do najnowocześniejszych w Europie. Nadal rozbudowywano port w Gdyni, która stała się siedzibą przedsiębiorstwa państwowego “Żegluga Polska”. Miało ono, jako organizator polskiej floty handlowej, istotne znaczenie ze względu na wzrost eksportu węgla na Zachód. Koniunktura gospodarcza objęła także wieś polską, na której trwał proces parcelacji ziemi – objęła ona około 680 000 ha w omawianym okresie. Rozwój gospodarki polskiej spowodował zainteresowanie kapitału zagranicznego, który zasilając nasz rynek osiągnął w 1928 r. liczbę 100 karteli. Ożywienie gospodarki polskiej i jej sukcesy były niewątpliwą zasługą ówczesnego ministra przemysłu i handlu Eugeniusza Kwiatkowskiego.Niestety koniunktura gospodarcza trwała tylko trzy lata i jesienią 1929 r. w Polsce, podobnie jak w innych krajach, rozpoczął się wielki kryzys gospodarczy trwający aż do 1935 r. Na jego przebieg wpłynęła struktura gospodarcza, w której nadal dominowało rolnictwo. Spadek cen na płody rolne o 50%-70% ograniczył możliwości siły nabywczej ludności wsi, która stanowiła wówczas 59% ludności czynnej zawodowo. Zacofane rolnictwo polskie próbowało ratować się pożyczkami, których na skutek tzw. “nożyc cen” nie było w stanie spłacić. Stan ten, tj. niskie ceny na ziemiopłody, utrzymał się aż do roku 1939.W przemyśle jako pierwszy odczuł skutki kryzysu przemysł surowcowy, gdzie wydobycie węgla spadło z 46,2 mln ton w 1929 r. do 28,8 mln ton w 1932 r. Mimo wolniejszej reakcji, w innych dziedzinach nastąpił znaczący spadek produkcji przemysłowej, która obniżyła się ponad o 40% w 1932 r. w porównaniu z 1928 r. Było to wynikiem m.in. odpływu kapitałów zagranicznych, co w konsekwencji doprowadziło do wzrostu bezrobocia. W latach tzw. “dna kryzysu” (1932-1933) osiągnęło ono poziom 780 000 osób. Wielki kryzys ekonomiczny jaskrawo ujawnił podział gospodarczy państwa na “Polskę A” - zachodnią i centralną - rozwiniętą gospodarczo oraz “Polskę B” - wschodnią i częściowo południową - zacofaną gospodarczo.
Rząd polski dopiero w październiku 1932 r. przygotował program walki z kryzysem. Podjęto działania oddłużające gospodarstwa rolne i stworzono Fundusz Pracy finansujący organizację robót publicznych. Wydatki budżetowe zostały znacznie ograniczone, a państwo przejmowało część udziałów upadających przedsiębiorstw. Jednak pierwsze symptomy wychodzenia z tego kryzysu pojawiły się w 1934 roku w energetyce i przemyśle chemicznym.
Ze względu na objętość do tematu wrócę i pozwolę sobie na wskazanie działań zapobiegawczych.

Trzy fale demokratyzacji

Jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych końca XX wieku było przejście około trzydziestu krajów od niedemokratycznych systemów politycznych ku systemom demokratycznym. Samuel P. Huntington w swoim opracowaniu „The Third Wale. Democration In the Late Twentieth Century”(Trzecia fala demokratyzacji) próbował wyjaśnić i zanalizować specyficzną grupę wydarzeń o charakterze zmian systemu politycznego, jakie miały miejsce w pewnym ograniczonym czasie. Twierdzi On, że demokratyzacje trzeciej fali różniły się od wcześniejszych. Porządek polityczny jest zjawiskiem pozytywnym, a demokratyzacja jest dobrem samym w sobie i ma ona pozytywny wpływ na wolność jednostek, stabilność wewnętrzną państw i pokój międzynarodowy.
Pojęcie demokracji jako formy rządzenia sięga czasów filozofów starożytnej Grecji. Wśród teoretyków wyodrębniły się trzy podstawowe podejścia do znaczenia pojęcia demokracji. Jako forma sprawowania rządów demokrację zdefiniowano w kategoriach źródeł władzy rządzących, celów rządzących oraz procedur stosowanych przy ustanawianiu rządów.
Kiedy demokracja definiowana jest w kategoriach źródeł („wola ludu”) lub celów („dobra ogółu”)władzy, problemem stają się poważne dwuznaczności i niedokładności. Centralną procedurą w demokracji jest wybór przywódców przez lud, którym będą rządzili, w drodze konkurencyjnych wyborów. Według Josepha Schumpetera „metoda demokratyczna jest tym rozwiązaniem instytucjonalnym dochodzenia do decyzji politycznych, w którym jednostki uzyskują moc decydowania poprzez walkę konkurencyjną o głosy wyborców”. Zatem demokracja zawiera dwa wymiary : walkę i partycypację. Implikuje także istnienie obywatelskich i politycznych wolności słowa , druku, zgromadzeń i organizacji, które są konieczne dla prowadzenia debat politycznych i kampanii wyborczych. Jednak rządy posiadające demokratyczne korzenie mogą zakończyć okres demokracji, znosząc lub ostro ograniczając procedury demokratyczne, jak miało to miejsce w Korei i Turcji pod koniec lat pięćdziesiątych oraz na Filipinach w 1972 roku. „Prawdziwa demokracja „ oznacza skuteczną kontrolę obywateli nad polityką, odpowiedzialne rządy, uczciwość i otwartość w polityce, oparte na wiedzy i racjonalne debaty o najważniejszych problemach, równe uczestnictwo i równą władzę oraz różne inne obywatelskie cnoty. Wybory – otwarte, wolne i równe są istotą demokracji, warunkiem sine qua non. Jest też takie zagrożenie, że społeczeństwo wybiera swoich przywódców politycznych metodami demokratycznymi lecz nie mają oni prawdziwej władzy. Mogą stanowić po prostu parawan lub marionetki w rękach innych grup.
W demokracji decydenci nie dysponują władzą totalną. Dzielą się swoją władzą z innymi grupami społecznymi. Pochodzący z wyboru funkcjonariusze państwowi są jedynie „narzędziem” w rękach jakiejś innej grupy, lub że sprawują władzę wyłącznie za przyzwoleniem i w ramach ostrych ograniczeń stawianych przez jakąś inną grupę. Demokracja styka się z bardzo istotnym problemem stabilności i instytucjonalizacji. Demokrację i brak demokracji należy traktować jako zmienną dwudzielną, jednak istniały przypadki pośrednie (np. Grecja 1915-1936, Tajlandia 1980- ; Senegal 1974 ;) , które można sklasyfikować jako „półdemokracie”. W niedemokratycznych systemach nie ma miejsca na konkurencje wyborczą i szeroką partycypację wyborców.

Fale demokratyzacji.

Współczesna demokracja nie jest po prostu demokracją wioski, szczepu czy miasta-państwa, a stanowi demokrację państwa narodowego i jej pojawienie się wiązane jest z powstaniem państw narodowych. Fala demokratyzacji jest grupą przemian z niedemokratycznych do demokratycznych systemów politycznych, które nastąpiły w określonym czasie i które były zdecydowanie liczniejsze od następujących w tym czasie przemian w przeciwnym kierunku.
Historia jest nieuporządkowana, a zmiany polityczne nie układają się same w zgrabnych historycznych szufladkach. Historia nie jest tak jednokierunkowa. Po pierwszych dwóch falach demokratyzacji następowały fale odwrotne, w czasie których pewne kraje (choć nie wszystkie) poprzednio dokonujące przejścia do demokracji przywróciły rządy niedemokratyczne. Dokładne określenie momentu, w którym nastąpiła zmiana systemu, jest przedsięwzięciem częstokroć arbitralnym. Według S.P. Huntingtona poszczególne okresy przedstawiają się następująco:
Pierwsza, długa fala demokratyzacji 1828 – 1926
Pierwsza fala odwrotu od demokratyzacji 1922 – 1942
Druga, krótka fala demokratyzacji 1943 – 1962
Druga fala odwrotu od demokratyzacji 1958-1975
Trzecia fala demokratyzacji 1974- nadal.
Pierwsza fala miała swoje korzenie w rewolucjach – amerykańskiej i francuskiej. Rzeczywiste pojawienie się ogólnonarodowych instytucji demokratycznych było jednak zjawiskiem wieku XIX. Jonathan Sunshine zdefiniował jednak dwa uzasadnione i ważkie kryteria pozwalające na określenie , w którym momencie systemy polityczne XIX wieku osiągały, w kontekście realiów tamtego wieku, minimalne cechy definiujące demokrację:1)50% dorosłych mężczyzn otrzymało prawo do głosowania; 2) istnieje odpowiedzialna władza wykonawcza, która musi utrzymywać poparcie większości pochodzącego z wyborów parlamentu lub wybierana jest w okresowych wyborach powszechnych. Przyjmując te kryteria i stosując je dosyć elastycznie można powiedzieć, że Stany Zjednoczone rozpoczęły pierwszą falę demokratyzacji około 1828 roku. Szwajcaria, dominia brytyjskie, Francja, Wielka Brytania oraz kilka mniejszych państw europejskich dokonało przejścia do demokracji przed końcem XIX wieku. Tuż przed wybuchem I wojny światowej Włochy i Argentyna wprowadziły rządy mniej lub bardziej demokratyczne. Po zakończeniu wojny nowe państwa niepodległe, Irlandia, Islandia, były demokracjami, nastąpiły także masowe ruchy w kierunku demokracji w państwach-spadkobiercach imperiów Romanowów, Habsburgów i Hohenzollernów. Na samym początku lat trzydziestych, właściwie już po zakończeniu pierwszej fali demokratyzacji, Hiszpania i Chile dołączyły do kategorii państw demokratycznych. W sumie w ciągu stu lat ponad trzydzieści krajów ustanowiło przynajmniej minimalne ogólnokrajowe instytucje demokratyczne.
Dominującym kierunkiem w rozwoju sytuacji politycznej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku był odwrót od demokracji i powrót do tradycyjnych form rządów autorytarnych lub innych totalitaryzmów. Pierwsza fala odwrotu rozpoczęła się pochodem Mussoliniego na Rzym w 1922 roku. Następnie wojskowe przewroty stanu w Polsce, na Litwie, Łotwie i Estonii, zaostrzenie dyktatury w Jugosławii i Bułgarii oraz dojście Hitlera w 1933 roku do władzy, który oprócz Niemiec zlikwidował demokrację w Austrii i Czechosłowacji doprowadziło do radykalnych zmian. Demokracja grecka, osłabiona wydarzeniami 1915 roku, została ostatecznie pogrzebana w 1936. Portugalia uległa w 1926 roku przewrotowi wojskowemu, który doprowadził do długoletniej dyktatury Salazara. Przewroty wojskowe miały również miejsce w 1930 roku w Brazylii i Argentynie. Urugwaj powrócił do autorytaryzmu w 1933 roku. Wojskowy zamach stanu w 1936 doprowadził do wybuchu wojny domowej i śmierci republiki hiszpańskiej w 1939 roku. Nowa i ograniczona demokracja wprowadzona w Japonii w latach dwudziestych zastąpiona została rządami wojskowymi na początku lat trzydziestych. Powyższe zmiany były wyrazem wzrostu roli ideologii komunistycznych, faszystowskich i militarystycznych.
Druga fala demokratyzacji rozpoczęła się w czasie II wojny światowej. Okupacja Niemiec Zachodnich, Włoch, Austrii, Japonii i Korei przez siły zachodnich aliantów pobudziły powstawanie instytucji demokratycznych, podczas gdy nacisk ZSRR stłumił rodzące się demokracje w Czechosłowacji i na Węgrzech. Pod koniec lat czterdziestych i na początku pięćdziesiątych Turcja i Grecja zwróciły się ku demokracji. W Ameryce Łacińskiej Urugwaj powrócił do demokracji jeszcze w trakcie wojny, a Brazylia i Kostaryka skierowały się ku niej pod koniec lat czterdziestych. W Argentynie, Kolumbii, Peru i Wenezueli- wybory w 1945 i 1946 roku dały władzę rządom pochodzącym z powszechnych wyborów jednak demokratyczna praktyka okazała się nietrwała i zastąpiły ją dyktatury z początkiem lat pięćdziesiątych. Aktualnie procesy demokratyczne w tych krajach trwają. Upadek kolonializmu powołał demokracje między innymi w Malezji, Indonezji, Indiach, Sri lance, Filipinach, Izraelu i Nigerii, a także na Jamajce, Trynidadzie i Tobago, Malcie, Barbadosie i Maurytusie i Botswanie. Z początkiem lat sześćdziesiątych procesy demokratyzacji zahamowały się i nastąpiły powroty do autorytaryzmu odpowiednio w 1962 roku w Peru, w 1964 roku w Brazylii i Boliwii, w 1966 roku w Argentynie a w 1972 w Ekwadorze i w 1973 roku w Urugwaju i Chile. W Azji zmiany odwrotu odbywały się odpowiednio w Pakistanie 1958 roku, Korei 1960, w Indonezji w 1957, 1972 na Filipinach, 1975 w Indiach.
W Grecji zamach stanu nastąpił w 1965 roku, a w Turcji w 1960 roku.
Trzecia fala demokratyzacji uwidoczniła się najpierw w południowej Europie. W trzy miesiące po zamachu w Portugalii upadł rządzący Grecją od 1967 roku rząd wojskowy, a jego miejsce zajął rząd cywilny, kierowany przez Konstandinosa Karamanlisa. W Ameryce Łacińskiej powroty do demokracji następowały odpowiednio w Ekwadorze w 1977, w Boliwii 1982,Argentynie 1983, Urugwaju 1984, Brazylii 1974, Hondurasie 1982, Salwador 1984, Gwatemala 1985, Indie 1977, Turcja 1983, Filipiny,1986,Korei 1987, Tajwan 1987, Pakistan 1988.
Z końcem dekady fala demokratyzacji objęła świat komunistyczny. W 1988 roku Węgry rozpoczęły proces przechodzenia do systemu wielopartyjnego. W ostatnich miesiącach 1989 roku upadły reżimy komunistyczne w Polsce , NRD, Czechosłowacji i Rumunii , a w 1990 roku w Bułgarii rząd komunistyczny rozpoczął proces liberalizacji.
Fale demokratyzacji oraz fale odwrotu od demokratyzacji sugerują do pewnego stopnia występowanie cykli” dwa kroki do przodu, jeden krok do tyłu”. U szczytu dwóch fal demokratyzacji 45,3% i 32.4% państw świata było demokracjami. W trzeciej fali po zmianach w Portugalii zmiany te objęły cały świat w trakcie których około trzydzieści krajów przesunęło się od autorytaryzmu do demokracji, a przynajmniej dwadzieścia innych dotknęło działanie fali demokratyzacji. Proces tej fali nie będzie trwał wiecznie. Jak pokazuje historia dwóch poprzednich fal należy się spodziewać również odwrotów. Należy postawić pytanie czy sytuacja naszego Państwa nie jest w stanie odwrotu od demokracji? Z jednej strony mamy dziwne działania służb specjalnych nie kontrolowane przez reprezentację wyborców jakim jest Parlament, z drugiej strony mamy rząd, który zamiast realizować powierzone obowiązki to kombinuje rozwiązania mające przede wszystkim zabezpieczyć mu władzę i eliminuje stopniowo niedopuszczalnymi środkami swoją konkurencję. Parlament na własne życzenie się pozbawił możliwości sprawnego nadzoru nad działaniami Rządu. W tym odwrocie od demokracji musimy być wyjątkowo czujni, aby nie było za późno. Wprowadzenie demokracji spowodowało znaczne koszty. Odwrót następuje samoczynnie. Musimy sięgnąć do doświadczeń płynących z historii i zastosować stosowne rozwiązania zweryfikowane w analogicznych sytuacjach. Zostawienie aktualnego stanu bez próby rozwiązania problemu jest oznaka nieodpowiedzialności politycznej.

Opłatek na KUL

Spotkanie zorganizowane spontanicznie, ale jakże twórcze myślowo.

Irak - spojrzenie Ameryki na nasz udział.

Udział Polski w wojnie w Iraku to polityczny gest o minimalnej wartości militarnej, rząd RP nie powinien przesadzać w domaganiu się korzyści od USA w rozmowach o umieszczeniu w Polsce tarczy antyrakietowej - przestrzega konserwatywny komentator, były doradca prezydenta Reagana, Doug Bandow.
Nawiązując do zapowiedzi wycofania wojsk polskich z Iraku i wypowiedzi sygnalizujących twardszą postawę w negocjacjach w sprawie tarczy, Doug Bandow pisze w biuletynie instytutu CEPA (Center for European Policy Analysis), że "Polska potrzebuje Ameryki bardziej niż Ameryka Polski". Dlatego też - argumentuje - "nie ma powodu, by USA były przesadnie hojne w odpowiadaniu na żądania dodatkowych korzyści w zamian za umieszczenie w Polsce bazy rakiet przechwytujących".Przedstawiciele nowego rządu RP wspominają m.in. o konieczności uzyskania od USA pomocy we wzmocnieniu polskiej obrony powietrznej, np. przez umieszczenie w Polsce amerykańskich rakiet Patriot.
Bandow przypomina, że wchodząc do NATO z poparciem USA, Polska uzyskała gwarancje bezpieczeństwa, głównie przed zagrożeniem z Rosji. Zobowiązanie obrony Polski - kontynuuje - "nie jest dla Ameryki wolne od kosztów", ponieważ musi ona, jak w wypadku gwarancji dla wszystkich krajów, utrzymywać swe wojska za granicą, a poza tym wikła to ją w potencjalne konflikty z Moskwą.- W najgorszym wypadku Stany Zjednoczone ryzykują bezpieczeństwo Waszyngtonu, aby bronić Warszawy. Niepodległość Polski jest jednak dla USA problemem moralnym, a nie wojskowym. Ameryka w końcu doskonale prosperowała w czasie zimnej wojny, chociaż ZSRR panował wtedy w Polsce i w większości Europy wschodniej. Dziś Polska nie ma dla USA większego niż wtedy znaczenia - czytamy w artykule.Zdaniem Bandowa "Waszyngton otrzymuje niewiele w zamian za swoją obietnicę bronienia państwa polskiego". Polska - pisze autor - miała w 2005 r. budżet obronny w wysokości niecałych 6 mld dolarów - "niewiele więcej niż 1 procent budżetu wojskowego USA".- Z punktu widzenia Ameryki, Warszawa jest konsumentem bezpieczeństwa netto, domagając się więcej w zakresie ochrony dla siebie, niż oferuje w zakresie ochrony innych - pisze komentator.- Udział Polski w wojnie w Iraku, polityczny gest o minimalnej wartości militarnej, nie jest wystarczającą rekompensatą. Nawet umieszczenie rakiet przechwytujących na jej terytorium bardziej wyjdzie na korzyść Polsce i Europie niż USA. To śmieszne, by Ameryka płaciła Europie za umieszczenie na jej terenie rakiet, które będą broniły Europy - czytamy w artykule.- Polska powinna się zgodzić na lokalizację rakiet u siebie, nie oczekując na dodatek ekstra czereśni - konkluduje autor.Bandow pisuje regularnie w prawicowym "Washington Times", a do niedawna był związany z konserwatywnym i libertariańskim Cato Institute. Instytut ten głosi izolacjonistyczne tezy w kwestiach polityki zagranicznej i był przeciwny rozszerzeniu NATO na wschód. Dopóty dopóki sami nie zdołamy zrobić u siebie porządku i nie określimy rosądnych zasad funkcjonowania gospodarki i społeczeństwa to nie możemy liczyć na poważne traktowanie na arenie międzynarodowej naszego Państwa. Po takich komentarzach nie powinniśmy się rozczulać i jak najszybciej wracać. Jest wiele do zrobienia pod auspicjami ONZ i tam powinniśmy lokować swoje rezerwy wojskowe w ramach odpłatności.

niedziela, 16 grudnia 2007

droga e-7

Jestem zdumiony tak ślamazarnym postępem robót przy budowie drogi E-7 Warszawa -Radom na odcinkach od Jedlanki do Białobrzegów i obwodnicy Grójca. Od dwóch lat obserwuję i jestem zaniepokojony, jeżeli tempo tych robót będzie dalej tak powolne to do EURO 2012 tej drogi nie będziemy mogli użytkować we we właściwym stanie technicznym. Poza tym jest ułożony dywanik asfaltowy na odcinku około 10 km i zastanawia mnie dlaczego nie można go używać? Czy konieczna jest "feta" ze wstążką, mediami i wysokiej rangi natablami, by normalny użytkownik mógł korzystać z tej drogi?