niedziela, 28 grudnia 2008

Ludność na globie.

1 stycznia 2009 roku na Ziemi będzie około 6,75 miliarda ludzi - wynika z ogłoszonych w Hanowerze szacunków Niemieckiej Fundacji Ludność Świata (DSW).
Dokładna przewidywana liczba ludności świata to 6 751 643 600. W stosunku do 2008 roku zwiększyła się ona o 82 miliony. Wzrost wystąpił prawie wyłącznie w krajach rozwijających się. Szczególnie szybko liczba ludności rośnie w krajach najbiedniejszych, gdzie miliony kobiet nie mają dostępu do środków antykoncepcyjnych.Według DSW wzrost liczby ludności w krajach rozwijających się powoduje wzrost obciążenia systemów oświaty i ochrony zdrowia w tych państwach. Już dziś warunki życia są tam trudne. Podczas gdy oczekiwana długość życia w Niemczech to 79 lat, w Afryce wynosi ona tylko 54 lata. W Afryce 82 na 1000 noworodków umiera zaraz po porodzie; w Niemczech tylko cztery. W czasie porodu w Afryce umiera jedna na 26 kobiet, w Niemczech jedna na 19200. Jeśli chcemy walczyć z ubóstwem u jego korzeni musimy pomóc kobietom unikać niechcianych ciąż - powiedziała przewodnicząca DSW Renate Baehr. - Dlatego inwestycje w edukację i profilaktykę muszą wzrosnąć - przekonywała. Od T. Malthusa wszyscy udający uczonych walczą z liczbą ludności tak jakby to było zasadnicze zagrozenie. Nalezy zadać sobie pytanie - a moze nie byłoby mnie, gdyby tak skutecznie ograniczano liczebność ludności, a moze nie byłoby wielu wynalzaców, czy uczonych? Przeciez talenty nie są przyporządkowane do tych najbogatszych!!! Moje twierdzenie jest prostsze - gdyby tylko 10% wydatków na zbrojenia przeznaczono na nawodnienie i rolnictwo w Afryce to nie było by problemu głodu na tym kontynencie, poprawiłby się klimat, zdrowotność ludzi itd. A o ile by było mniej cierpień? Musimy dodać, ze wcale w Afryce nie ma największego zagęszczenia, a warunki sprzyjają zeby dokonywać dwóch, a nawet trzech zbiorów rolniczych w ciągu roku. Porównajmy to z Europą. Zdumiewające , ze Panią Renate Baehr boli przyrost naturalny, a nie boli jakim kosztem się to odbywa.!!! Jezeli chociaz 1% dochodów w Europie przeznaczylibyśmy na uczciwe inwestycje w Afryce to uzyskalibyśmy lepszy zwrot niz na naszym kontynencie i pomoglibyśmy w ucywilizowaniu tamtejszego kontynentu. Jednocześnie gdybyśmy częściowo i stopniowo otwierali europejski rynek na produkty afrykańskie to w perspektywie zlikwidowalibyśmy zagrozenie, napływu niewyedukowanej, wygłodniałej masy ludzi. Nie mozemy zapominać ze jesteśmy globalną wioską. Nie ma takiego "płotu", który by trwale mógł to zagrozenie zabezpieczyć. Sprawą wtórną jest ilość ludności afrykańskiej, bo to nie ilość ludności jest dla nas zagrozeniem, a ich poziom cywilizacyjny i stosunek do naszego kontynentu. Nalezy zwrócić uwagę, ze obecnie kontynet afrykański jest poddawany chińskiej "neokolonizacji" , a jej skutki spadną na nas.

piątek, 26 grudnia 2008

Energia i klimat.

W ramach zmian przepisów klimatycznych mamy znaczne rezerwy. Pytanie - czy je zdołamy wykorzystać? Po pierwsze zgodnie z ONZ-owskim protokołem z Kioto, kraje które w ostatnich dwóch dekadach zredukowały swoje emisje CO2 bardziej, niż przewidywał protokół, mogą nadwyżkę sprzedać tym krajom, które nie poradziły sobie z pięcioprocentową redukcją. Polska dzięki blisko 30-proc. redukcji w latach 1990-2005 ma jedną z największych nadwyżek na świecie.Do sprzedania mamy ok. 600 mln uprawnień do emisji CO2. Szacuje się, że zezwolenie na emisję jednej tony CO2 jest warte ponad 10 dolarów. Kupnem części polskiej nadwyżki zainteresowany jest rząd Japonii. Polski rząd podpisał już listy intencyjne o sprzedaży naszych zezwoleń z EBOiR, występującym w imieniu Irlandii i Hiszpanii, opiewające na 40 mln euro. List intencyjny z Bankiem Światowym obejmuje 10 mln ton CO2. Negocjowane są też umowy z rządem Hiszpanii i japońskim koncernem Mitsui. Ile możemy zarobić? Nawet 1 mld dolarów. Jednak zanim rząd będzie mógł go zainkasować, musi wejść w życie nowa ustawa o handlu emisjami, a trwające od wielu miesięcy prace nad nią zostały ostatnio zablokowane przez Ministerstwo Finansów.Polska nie powinna zwlekać - nie tylko my mamy nadwyżki. Po drugie Komisja Europejska przyjęła projekt, który po raz pierwszy umożliwi wszystkim Państwom Członkowskim i regionom w Unii Europejskiej inwestycje zwiększające wydajność energetyczną oraz wykorzystanie energii odnawialnej w gospodarstwach domowych. Wszystko to dzięki funduszom przewidzianym w Europejskiej Polityce Spójności. Pojedyncze budynki są źródłem emisji 40% wszystkich gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej. Zbyt wiele energii marnuje się z powodu nieefektywnego systemu ocieplania, klimatyzacji i oświetlenia budynków. Według szacunków Komisji Europejskiej, wydajne oszczędzanie energii może osiągnąć w sektorze budownictwa poziom 28% do 2020 r. Niektóre badania UE wykazały również, że średnio w każdym gospodarstwie domowym na terenie Unii Europejskiej, w zależności od zużycia energii, możliwe jest zaoszczędzenie od 200 do 1000 euro rocznie, dzięki przystosowaniu domów do wydajnego wykorzystywania energii. Działania przewidziane w "European Economic Recovery Plan", zaprezentowanym pod koniec listopada 2008 r., skierowane są do gospodarstw domowych o niskich przychodach. W praktyce, oznacza to tyle, że Unia Europejska będzie współfinansować projekty władz szczebla krajowego, regionalnego i lokalnego dotyczące instalacji podwójnego szklenia, ścian izolacyjnych czy też płyt słonecznych w domach. Działania zwiększające wydajność energii to działania, które mogą przynieść same korzyści. Zaoszczędzą energię, zmniejszą emisję, obniżą ceny paliw dla najmniej odpornych podmiotów w społeczeństwie a w szczególności pomogą przemysłowi budowniczemu oraz małym i średnim przedsiębiorstwom. Mamy nadzieję, że Rada i Parlament Europejski przyjmą ten projekt bez zwłoki a Państwa Członkowskie szybko ustalą programy wdrażające wspomniane inwestycje."Sektor mieszkaniowy odpowiedzialny jest za wykorzystywanie jednej czwartej energii w Europie. Dzięki działaniom przewidzianym w projekcie Komisji Europejskiej pomożemy obywatelom Europy udoskonalić jakość ich domów a tym samym przyczynimy się, w znaczny sposób, do zapobiegania zmianom klimatycznym oraz zabezpieczenia polityki dostaw," dodał Andris Pielbalgs - Komisarz ds. Energii. Dotychczasowe założenia prawne Europejskich Funduszy Strukturalnych dawały nowym Państwom Członkowskim jedynie ograniczone prawo wsparcia sektora mieszkaniowego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (ERDF). Środki mogły być przeznaczane jedynie na wspólne części budynków (lub całe - w przypadku budynków socjalnych) położonych na ubogich obszarach miejskich. Projekt Komisji wprowadza zmianę, na mocy której wszystkie 27 Państw Członkowskich będzie mogło korzystać ze wsparcia ERDF na zwiększenie wydajności energetycznej i inwestycje związane z energią odnawialną we wszystkich rodzajach budynków. Z drugiej jednak strony dotyczy to tylko gospodarstw domowych o niskich przychodach (wg definicji z przepisów międzynarodowych).Na wsparcie i współfinansowanie będą mogły oczekiwać te krajowe i regionalne projekty, które będą dotyczyć na przykład izolacji ścian, dachów i okien (podwójnie szklonych), instalacji płyt słonecznych, czy też wymiany starych bojlerów na nowe - bardziej wydajne energetycznie.Działania, które przyspieszą inwestycje energetyczne w sektorze budownictwa będą współgrać z następującymi celami:
wprowadzenie dynamizmu w europejską gospodarkę, promocja konkurencyjności UE oraz stwarzanie miejsc pracy, zwłaszcza w sektorze budownictwa;
zwiększenie i wykorzystanie doświadczenia na polu wydajności energetycznej i energii odnawialnej;
oparcie celów na innych politykach Wspólnoty, dotyczących bezpieczeństwa energetycznego, ochrony środowiska oraz walki ze zmianami klimatycznymi;
Dotychczas w ramach Polityki Spójności, wszystkie 27 Państw Członkowskich UE zaplanowało podjęcie inwestycji wielkości 4.8 miliarda euro na wykorzystanie energii odnawialnej oraz 4.2 miliarda euro na zwiększenie wydajności energetycznej i ulepszenie zarządzania energetycznego. W założeniach “Polityki energetycznej Polski do 2030 roku” przyjęto, że do 2030 r. Polska ma zmniejszyć energochłonność gospodarki do poziomu, jaki stare państwa UE miały w 2005 r. W jej ramach przewiduje się współpracę w energetyce atomowej tak z Litwą i republikami nadbałtyckimi, jak i z Ukrainą. Wynika z niego także, że w Polsce trzeba budować co rok elektrownie o mocy 1,5 tys. do 2 tys. MW, aby zastąpić stare i wyeksploatowane już elektrownie, zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię i stworzyć odpowiednie rezerwy mocy w elektroenergetyce. Równolegle występuje pogląd, ze światowe ocieplenie klimatu dla Polski i Europy może skończyć się kolejną epoką lodowcową - twierdzą naukowcy śledzący od lat zmiany klimatyczne na północnym Atlantyku. Ich zdaniem, zmiana klimatu może być bardzo gwałtowna. W międzynarodowym projekcie naukowym biorą udział europejscy klimatolodzy, w tym polscy badacze z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. Porównując dane z różnych lat dotyczące tempa topnienia lodowców, przelotu ptaków i przepływu różnych gatunków ryb, doszli do wniosku, że w niedługim czasie grozi nam efekt tzw. przełącznika klimatycznego, a więc niespodziewanej zmiany klimatu. Chodzi o to, że wzrost temperatury powietrza prowadzi do szybszego topienia lodowców. Wskutek tego do Atlantyku przedostają się coraz większe masy zimnej słodkiej wody. Może to spowodować zatrzymanie północnego biegu Golfsztromu, który ogrzewa nasz kontynent. Temperatura w Europie może spaść wówczas nawet o 10 stopni .
Na marginesie nalezy dodać, że 2m pod powierzchnią ziemi jest stała temperatura około 12-14 stopni C. Wystarczy silniczek 50 wat i 300 metrów rury aluminiowej lub miedzianej, która odbierałaby zimą ciepło, a latem chłód. W piwnicy wymiennik ciepła który zastępowałby wentylację i oddawałby część ciepła wyrzucanego z domów na rzecz podgrzewania powietrza spod ziemi. Łatwiej podgrzać powietrze z +18 stopni C na +23 stopni C niż z -10 stopni C na + 23 stopni C. Latem ten układ jest w stanie zastąpić kilka urządzeń klimatyzacyjnych lub wiatraczków z lepszą efektywnością. A ile mozna zaoszczędzić energi i zmniejszyć CO2?

Skutki kryzysu dla UE w nośnikach energii.

Europa Zachodnia, a zwłaszcza Niemcy, by zachować ciągłość dostaw surowców energetycznych z Rosji, zmuszona będzie do zainwestowania ogromnych środków w rosyjską infrastrukturę i realnie zastanowić się nad nowymi rozwiązaniami . Kryzys finansowy ujawnił skalę spekulacyjnych działań Gazpromu oraz innych firm branży energetycznej . I choć już od dawna było wiadomo, że rosyjska infrastruktura jest chronicznie niedoinwestowana, to teraz dopiero widać, że Rosjanie nie mają środków na jej utrzymanie . Do tego dojdą niepokoje społeczne w Rosji wywołane spadkiem wydatków budżetowych spowodowanych spadkiem dochodów z eksportu. Dlatego zachodni Europejczycy, a zwłaszcza Niemcy, aby zachować ciągłość dostaw zmuszeni będą do zainwestowania ogromnych środków w tę infrastrukturę. Uważam, że w tych okolicznościach gazociąg definitywnie przejdzie do historii. Suma jaką mieliby Niemcy przeznaczyć na utrzymanie samej infrastruktury to ok. 300 mld euro i próba dodatkowych środków na ryzykowny gazociąg byłaby za duzym ryzykiem. Gdy taki scenariusz się urzeczywistni, to utrzyma obecną rolę tradycyjnych nośników energii, ale także doprowadzi do zacieśnienia związków politycznych tego państwa z Rosją .Taka sytuacja jest oczywiście bardzo niebezpieczna dla Polski, przede wszystkim dlatego, że z jednej strony rysuje się scenariusz przyszłej potęgi Niemiec, wykorzystującej obecną słabość Rosji dla uzyskania praw własności złóż ropy i gazu na jej terenie, a z drugiej strony spowoduje to radykalny wzrost potęgi niemieckiej gospodarki w UE co będzie rodziło pokusę dla Niemiec do narzucania swojego punktu widzenia w UE ze szczególnym zwróceniem uwagi na swoich wschodnich sąsiadów. Jednak paradoksalnie - to właśnie dzięki kryzysowi finansowemu, takiego scenariusza można uniknąć. Kryzys nie tylko nie zatrzyma rewolucji energetycznej, lecz może stać się jej katalizatorem.W jego następstwie powstały bowiem nowe rodzaje powiązań pomiędzy państwem a sektorem prywatnym. To zaś tworzy potencjał do wymuszenia skoku technologicznego .Rewolucja energetyczna polega na odejściu od pozyskiwania energii ze źródeł nieodnawialnych - m.in. ropy i gazu - i przejściu na źródła odnawialne. Obecnie najintensywniejsze poszukiwania prowadzone są w dwóch sferach. Pierwsza to pozyskiwanie nowych źródeł energii ze związków chemicznych - np. wodoru. Druga nastawiona jest na wyzwolenie energii ukrytej w organizmach żywych poprzez sprzężenie biologii z nanotechnologią (nanotechnologia - zestaw technik służących do tworzenia struktur na poziomie pojedynczych cząsteczek i atomów). Gdy rewolucja energetyczna urzeczywistni się - zmieni się cała geoekonomika i geopolityka świata . Mamy realną szansę w tym procesie odegrać znaczącą rolę. Jak najszybsze urzeczywistnienie się tej rewolucji leży w interesie Polski. Pierwszym etapem tego udziału powinny być szybkie i radykalne ułatwienia we wdrozeniu produkcji biopaliw. Drugim etapem powinna być modernizacja energetyki z szybkim wdrozeniem budowy elektrowni atomowych. Trzeci etap to wykorzystywanie pozostałych źródeł proekologicznych. Czwarty etap to wdrożenie nowoczesnych technologii. Kryzys stwarza więcej szans, niż zagrożeń dla urzeczywistnienia rewolucji energetycznej. Jedną z konsekwencji kryzysu będzie pauperyzacja zachodniej klasy średniej, co oznacza, że drastycznie zmniejszą się nakłady inwestycyjne bogatych państw zachodnich w dobra konsumpcyjne produkowane w rozwijających się państwach Azji - Chin oraz Indii.- Środki w ten sposób zaoszczędzone, będą mogły zostać spożytkowane właśnie na badania naukowe prowadzone w krajach wysoko rozwiniętych . Przykład Japonii pokazuje jak skutecznie i wydajnie powiązanie sektora prywatnego i państwowego może przyczynić się do rozwoju najnowszych technologii". Już w latach 50. Japończycy stworzyli strukturę, która kierowała ogromne środki pieniędzy pochodzące z biznesu na badania nad najnowocześniejszymi technologiami. Wtedy chodziło o technologie tzw podwójnego zastosowania - militarnego i cywilnego. W czasie kryzysu lat 90. zaś - o nanotechnologie. W perspekrywie jest wodzian metanu, energia słoneczna, wodór i inne technologie , a w szczególności temat wykorzystania biologii do celów energetycznych.

Zadłużenie.

Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło na koniec czerwca 2008 roku do 507,29 mld zł (to ok. 151,2 mld euro lub ok. 239,4 mld USD). Krajowe zadłużenie wyniosło na koniec czerwca 388,22 mld zł, a zadłużenie zagraniczne wyniosło 119.07 mld zł. Zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu bonów skarbowych (wg kryterium miejsca emisji) wynosiło w tym okresie ok. 30,2mld zł, a z tytułu krajowych obligacji skarbowych wyniosło 350,75 mld zł. Natomiast zadłużenie Skarbu Państwa na koniec października 2008 roku wzrosło o 3,6% m/m, czyli o 18,7 mld zł i wyniosło 535,2 mld zł. Od początku roku dług publiczny wzrósł o 6,7%, czyli o 33, 66 mld zł. Zadłużenie krajowe wyniosło w październiku 402,5 mld zł, a zagraniczne - 132.7 mld zł. Warto zastanowić się nad zmianą wartości złotego i jego wpływu na zadłuzenie. Drugim tematem są obligacje. Spadek stóp procentowych pozwoli zarobić na obligacjach . Wyniki samych funduszy obligacji to potwierdzają. Obligacje, mówiąc najprościej, to rodzaj papieru wartościowego, emitowanego najczęściej przez Skarb Państwa. Zdarza się również, że emitentem obligacji jest gmina lub przedsiębiorstwo. Zasada działania obligacji polega na tym, że emitent pożycza od nabywcy obligacji określoną sumę pieniędzy na określony procent i zobowiązuje się ją zwrócić, czyli wykupić obligacje w określonym czasie wraz z należnymi odsetkami. Natomiast fundusze obligacji, jak sama nazwa wskazuje, to fundusze inwestujące przede wszystkim w takie dłużne papiery wartościowe, jak obligacje emitowane przez Skarb Państwa czy przedsiębiorstwa. Duża część funduszu obligacji lokowana jest również w bony skarbowe. Środki wpłacane przez inwestora do funduszu obligacji są przeliczane na tak zwane jednostki uczestnictwa, dzięki czemu zyskuje on udział w majątku funduszu.Celem emisji obligacji jest pozyskanie środków finansowych. Mogą one być przeznaczone na pokrycie potrzeb budżetu państwa, gminy lub też finansowanie działalności przedsiębiorstwa. W Polsce najlepiej rozwinięta jest oferta obligacji skarbowych, tak dla inwestorów indywidualnych, jak i dla instytucji finansowych. Aktualnie inwestorom indywidualnym proponowane są cztery typy obligacji skarbowych detalicznych, podzielone według długości trwania inwestycji na dwu-, trzy-, cztero- oraz dziesięcioletnie.W opinii ekspertów, obligacje skarbowe traktowane są jako najbezpieczniejsza forma inwestowania. Przede wszystkim dlatego, że gwarantem wykupu jest Skarb Państwa, który odpowiada za swoje zobowiązania całym majątkiem. Jednak wysoki poziom bezpieczeństwa można uznać również za największą wadę obligacji. Wynika to z tego, że stopa zwrotu z obligacji jest stosunkowo niewielka. Dodatkowo, jeśli oprocentowanie jest stałe, to przy wzroście inflacji realne zyski mogą okazać się skromne. Drugim ograniczeniem jest czas wykupu, który wraz z należnymi odsetkami następuje dopiero na końcu inwestycji. Odpowiedzią na ten problem są fundusze obligacji. Fundusze obligacji przeznaczone są dla inwestorów, którzy chcą pomnażać swój kapitał nie ryzykując zbyt wiele, a co najważniejsze - mając pełną płynność inwestycji, czyli stały dostęp do zainwestowanych środków. Fundusz obligacji oferuje też zwykle wyższą stopę zwrotu niż dostępne dla klientów detalicznych obligacje skarbowe. Fundusze obligacji, w sprzyjających okolicznościach rynkowych potrafią także wypracować zysk znacznie przekraczający oprocentowanie na lokatach bankowych. A taka sprzyjająca okazja właśnie nastała.Co z tymi stopami?Pod koniec listopada 2008 r. Rada Polityki Pieniężnej pierwszy raz od 2006 r. obniżyła stopy procentowe. Ekonomiści są przekonani, że jest to dopiero początek. Aby pobudzić wzrost gospodarczy, RPP będzie kontynuowała obniżki stóp procentowych, a to jest zawsze dobry czas do inwestowania i zarabiania w funduszach obligacji, które korzystają na spadających rentownościach papierów dłużnych . Jeżeli zarabiają fundusze jako wierzyciele Skarbu Państwa to ten jak dłuznik musi wyjątkowo tracić z jednej strony płacąc odsetki, a z drugiej stronu traci na zmianach wynikającej ze stopy RPP.Pojawia się zatem pytanie, dlaczego spadające stopy procentowe mają tak duży wpływ na zysk z funduszy obligacji? Najlepiej posłużyć się przykładem. Załóżmy, że kupiliśmy od Ministerstwa Finansów obligacje dwuletnie, których oprocentowanie wynosi 6 proc. w skali roku i jest stałe przez cały okres inwestycji. Jeśli bank centralny podniesie po roku stopy procentowe, oprocentowanie obligacji podobnych do naszych wzrośnie i inwestorzy będą mogli nabyć takie obligacje np. z 8 proc. stopą zwrotu, podczas gdy my do końca inwestycji możemy liczyć jedynie na początkowe 6 proc. Oznaczać to będzie, że aby sprzedać naszą obligacje o oprocentowaniu 6 proc. musimy zaoferować ją taniej, aby zrekompensować niższe oprocentowanie. Inaczej sytuacja wygląda, gdy stopy procentowe spadają, ponieważ w takim wypadku obligacje zyskują na wartości. A zatem jeśli stopy procentowe spadną do poziomu 4 proc., nasza inwestycja nadal przynosi 6 proc zysku. Oznacza to, że mamy obligacje o wyjątkowo dobrych warunkach oprocentowania. Potencjalny nabywca będzie musiał zapłacić za naszą obligację o oprocentowaniu 6 proc. ok. 2 proc. więcej, gdyż tyle wynosi różnica w oprocentowaniu, a do wykupu pozostał jeden rok. Oznacza to, że w tym przypadku, oprócz dochodu z odsetek zrealizowaliśmy już po roku dodatkowy zysk na wzroście ceny obligacji. Jeszcze większe stopy zwrotu mogą przynieść fundusze obligacji. Dzieje się tak dlatego, że Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, jako instytucje finansowe, mogą nabywać obligacje od Skarbu Państwa hurtowo, dzięki czemu otrzymują jeszcze lepszą cenę niż inwestorzy indywidualni.– Jeśli stopy procentowe w Polsce zostaną obniżone o 1 lub 1,5 punktu procentowego., można spodziewać się, że w ciągu najbliższego roku fundusze obligacji dadzą stopę zwrotu przekraczającą nawet 10 procent . Oznacza to, że zyski z funduszy obligacji mogą być w najbliższym czasie większe niż z lokat. Dodatkowo spodziewane obniżki stóp procentowych mogą spowodować spadek oprocentowanie samych lokat, co jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność funduszy obligacji.Chociaż z inwestycją w fundusze obligacji wiąże się zdecydowanie niższe ryzyko niż np. w przypadku inwestycji w akcje, warto mieć świadomość, że ono istnieje. Warto też wiedzieć, że to dzięki ryzyku w funduszach obligacji, otrzymujemy w zamian wyższą stopę zwrotu niż w przypadku obligacji detalicznych czy lokat. Bieżąca sytuacja makroekonomiczna w Polsce wskazuje, że stopy procentowe będą spadać. Jest to zatem najlepszy moment do rozpoczęcia inwestycji w fundusze obligacji .

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Brazylia - UE.

Unia Europejska i dysponująca największym w Ameryce Łacińskiej potencjałem gospodarczym Brazylia chcą zintensyfikować współpracę poprzez strategiczne partnerstwo - zadeklarowano po rozpoczęciu dwudniowego szczytu unijno-brazylijskiego w Rio de Janeiro.
Uczestnikami szczytu są prezydent Brazylii Inacio Lula da Silva, prezydent sprawującej obecnie rotacyjne przewodnictwo UE Francji Nicolas Sarkozy oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Gratuluje i uwżam, ze to bardzo wazny kierunek nawiązywania współpracy. Szkoda, ze tak późno! Rónolegle jestem zawiedziony, ze francuzi podczas swojej prezydencji nie wzmocnili powiozań gospodarczych z Afryką - opanowywaną przez ChRL.
Jak poinformowało brazylijskie ministerstwo spraw zagranicznych, program strategicznego partnerstwa obejmuje uregulowania dotyczące współpracy w takich dziedzinach jak gospodarka, ochrona środowiska, nauka i polityka międzynarodowa. "Dynamika stosunków i koordynacja polityczna na wysokim szczeblu stały się jeszcze ważniejsze w obliczu obecnego kryzysu finansowego oraz coraz większego światowego zapotrzebowania na energię i żywność" - napisało MSZ. Nalezy dodać, ze Brazylia to potencjalny członek RB ONZ. Jest w naszym interesie(europejskim), aby przed wejściem do RB jak najszerzej powiązać europejskie kontakty we wszystkich dziedzinach z brazylijczykami. W ciągu pierwszych 11 miesięcy bieżącego roku obroty handlowe Brazylii z UE sięgnęły 77 mld dolarów - co w porównaniu z tym samym okresem 2007 roku oznacza wzrost o 26 proc.Po zakończeniu obrad szczytu na wtorek przewidziane są jeszcze odrębne rozmowy Sarkozy'ego jako szefa państwa francuskiego. Ich tematem ma być również wspólna budowa atomowego okrętu podwodnego dla brazylijskiej marynarki wojennej.

Ewaluacja.

Ewaluacja to proces systematycznego gromadzenia informacji o rzeczywistości, których otrzymanie, przeanalizowanie umożliwia sformułowanie wniosków o jakości i efektywności ewaluowanych obiektów.
Po co ewaluacja w szkole?
W wyniku ewaluacji można dokonać oceny:
Potrzeb, oczekiwań, wymagań (tych, którym działanie ma służyć),
Stanu zadowolenia (tych, którym działanie ma służyć),
Znaczenia działań (czyli stosunku potrzeb do celów działania)
Efektywności/skuteczności (czyli stosunku celów/oczekiwań do wyników/rezultatów podjętych działań),
Koherencji działań (czyli spójności celów, treści, metod, środków, formy, struktury)
Oddziaływania, wpływu na otoczenie
Skąd się biorą tematy do ewaluacji?
Profil, cele, program szkoły
Osobiste problemy wymagające wyjaśnienia
Potrzeba ewaluacji realizowanych projektów innowacyjnych
Tematy wynikające ze skarg lub incydentów w szkole
Tematy interesujące dla nadzoru pedagogicznego
Ważne i pilne sprawy wynikające z diagnozy szkolnej
Tematy związane z certyfikacją lub konkursem
Ciekawość indywidualna lub grupowa chęć zmiany
Co powinien obejmować projekt ewaluacji?
1. Obiekt (przedmiot) ewaluacji
2. Kryteria ewaluacji
3. Pytanie kluczowe/badawcze
4. Metody i techniki
5. Dobór próby
6. Monitoring ewaluacji
7. Sposób raportowania/prezentacji danych
8. Metaewaluacja
Ewaluacja pedagogiczna
proces systematycznego zbierania informacji (danych) o rzeczywistości edukacyjnej, ich analizowanie, interpretowanie oraz formułowanie wniosków, które można wykorzystać w praktyce, podejmując określone decyzje na podstawie informacji zwrotnej.
Projektowanie ewaluacji polega na:
·określeniu jej podstawowych elementów, czyli obiektu ewaluacji;
· jej celów;
· pytań kluczowych;
· kryteriów, na których podstawie w uprawniony sposób będzie się orzekać o badanym obiekcie ewaluacji;
·metod i narzędzi badawczych (np. obserwacja, gdy chcemy zdobyć wiedzę o zachowaniach uczestników);
· wywiady, gdy chcemy poznać motywy i cele działań uczestników);
· próby badawczej;
· odbiorców; sposobów wykorzystania ewaluacji.
Ewaluacja ze względu na jej cel
a) W węższym zakresie, uznając za jej cele: “zmierzenie" poziomu nasilenia jakiegoś zjawiska, umiejętności, procesu; określenie efektywności ewaluowanego programu.
b) W szerszym i głębszym zakresie, gdy za cele ewaluacji przyjmie się lepsze rozumienie ewaluowanej rzeczywistości edukacyjnej, wywoływanie publicznej dyskusji w kwestiach doniosłej wagi ze społecznego punktu
Ewaluacja ze względu na przebiegu procesu:
ewaluacja końcowa, inaczej sumująca, która jest stosowana po zakończeniu całego procesu czy programu, dając informacje o jego efektywności. Jej zaletą jest ujęcie całości otrzymywanych wyników, wadą brak możliwości dokonywania na bieżąco ulepszeń: ewaluację tę uważa się za swego rodzaju podsumowanie działania; można z niej wysunąć wnioski odnoszące się do przyszłych działań;
Ewaluacja ze względu na przebiegu procesu:
ewaluację bieżącą, inaczej kształtującą, formatywną, towarzyszącą, równoległą nazywaną także monitoringiem, która jest prowadzona podczas trwania procesu czy programu na bieżąco daje in­formacje o jego przebiegu, które umożliwiają dokonywanie zmian i dopasowywanie działań do zmieniających się sytuacji;
Ewaluacja ze względu na przebiegu procesu:
ewaluację typu "front-end", której dokonuje się przed i po zakończeniu danego procesu czy programu; ściśle określa zależności między zmianą, jaka się dokonała a funkcjonowaniem programu; ujmuje również analizę potrzeb.
Biorąc pod uwagę, kto przeprowadza ewaluację, wyodrębnia się:
ewaluację wewnętrzną, inaczej autoewaluację, która jest dokonywana przez osoby związane z przedmiotem ewaluacji
ewaluację zewnętrzną - jest przeprowadzana przez oso­by czy instytucje nie związane bezpośrednio z poddawanymi ewaluacji programami, projektami, procesami itp. Ewaluator zewnętrzny, nie będąc zaangażowany w prowadzone działania, ma możliwość bardziej obiektywnego do­strzeżenia różnych aspektów ewaluowanego obiektu aniżeli ewaluator wewnętrzny.
Ewaluacja dydaktyczna
systematyczne gromadzenie informacji o warunkach, przebiegu i rezultatach działań dydaktycznych w celu ich kontynuowania lub ulepszenia.
PLANOWANIE WYNIKOWE
Planowanie
Planowanie jest procesem, który nie kończy się w chwili uzgodnienia planu.
Musi on zostać urzeczywistniony.
Planowanie to szukanie odpowiedzi na pytania:
Co trzeba zrobić?
Kiedy i jak należy to zrobić?
Kto ma to zrobić?
Rodzaje planów
Plany strategiczne określające ogólne, długotrwale cele.
Plany operacyjne określające sposoby wprowadzenia w życie planów strategicznych.
Planowanie strategiczne rozpoczyna się od określenia misji
Misja jest to usprawiedliwienie naszego istnienia, jest to cel społeczny, po co jesteśmy, komu jesteśmy potrzebni.
Misja powinna wyraźnie określać podstawowe powołanie, domenę działania i to, co różni ten rodzaj działalności od wszystkich innych.
Misja powinna być dookreślona wspólnymi celami głównymi.
Dobry plan powinien być:
celowy
wykonalny
zgodny wewnętrznie
operatywny
giętki
szczegółowy
długodystansowy
całościowy
terminowy
racjonalny
prosty w budowie
Etapy planowania
Określenie celu - nasze działania powinna cechować stabilność, dążenie do realizacji celów długofalowych.
Ocena sytuacji - określenie, jak odlegle są cele, jakie są nasze zasoby materialne i niematerialne, jakie są możliwości realizacji celów.
Ustalenie co sprzyja, a co przeszkadza w realizacji celów. Analiza szans
i zagrożeń, co stwarza problemy?
Opracowanie zbioru działań prowadzących do realizacji celów
Etapy planowania dydaktycznego:
Kierunkowe,
Wynikowe,
Metodyczne.
Planowanie kierunkowe
ma charakter ogólny i wyznacza kierunki działania na danym etapie kształcenia. Polega na określeniu celów i podporządkowaniu im treści nauczania.
Jego odzwierciedleniem są dokumenty typu podstawa programowa i program kształcenia (ministerialny lub autorski, własny nauczyciela).
Planowanie wynikowe
stanowi zestawienie zamierzonych wyników,
polega na określeniu i ustopniowaniu wymagań programowych, według tych wymagań nauczyciel będzie planował zajęcia oraz oceniał osiągnięcia uczniów i skuteczność własnej pracy,
w planie wynikowym przewiduje się efekty nauczania wyrażone przez nabyte przez uczniów umiejętności.
Planowanie metodyczne
obejmuje dokładny przebieg zajęć i szczegółowe informacje dotyczące czynności nauczyciela i uczniów, osiągnięć i metod pracy,
efektem jest scenariusz, konspekt, kontrakt dydaktyczno-wychowawczy lub projekt edukacyjny.
Plan wynikowy to autorski plan metodyczny zawierający:
cele operacyjne;
treści nauczania i wychowania pozwalające osiągnąć założone cele;
ustalone wymagania podstawowe i ponadpodstawowe;
narzędzia kontroli osiągnięć uczniów;
inne składniki,według potrzeb nauczyciela planującego pracę.
Planowanie wynikowe
Porównanie
Planowanie zorientowane na materiał nauczania
Pierwszeństwo materiału nauczania.
Dobór materiału na podstawie programu i treści dyscypliny
Planowanie skierowane na wynik procesu dydaktycznego
Pierwszeństwo celów ogólnych przedmiotu i zamierzonych osiągnięć uczniów na etapie
edukacji.
Dobór materiału do celów zamierzonych osiągnięć uczniów
Porównanie
Sformułowanie wymagań po “nauczaniu”
Planowanie metodyczne skierowane na realizację materiału nauczania
Podsumowanie osiągnięć ograniczone do podsumowania ilościowego
Sformułowanie wymagań przed nauczaniem
Planowanie metodyczne skierowane na osiągnięcie celów
Podsumowanie osiągnięć uczniów sprawdzonych przez sprawdzian sumujący i porównanie z wymaganiami programowymi
Podstawowe cele planowania to:
optymalizacja czasu pracy - nie powinniśmy dopuszczać do zbytniego zmęczenia ani do nadmiernej nudy,
określenie najistotniejszych żądań i etapów ich realizacji,
planowanie pozwala na spojrzenie wstecz - sprawdzenie, czy idziemy w dobrym kierunku i czy osiągamy zamierzone cele,
planowanie pozwala na pracę zespołową - dlatego konieczne jest uzgodnienie działań na przyszłość,
planowanie pozwala na działanie jawne, bez niespodzianek
Treść nauczania a struktura programowa
Cele nauczania – uporządkowanie celów ze względu na rodzaj opanowanych przez uczniów czynności według kategorii (ABCD)
Materiał nauczania – opanowany na podstawie jego logicznej struktury
Poziomy wymagań – podzielenie wymagań programowych na poziomy związane ze stopniami
METODY NAUCZANIA
Metoda nauczania - Sposób postępowania nauczyciela z uczniami umożliwiający uczącym się realizację celów operacyjnych
Klasyfikacja metod nauczania
Podające – zorientowane na przekazywanie materiału informacyjnego przez nauczyciela; aktywność ucznia – odbiór informacji i sporządzenie notatki,
Problemowe – ukierunkowane na rozwijanie umiejętności badawczych ucznia, samodzielne dochodzenie do wiedzy, uczenie przez odkrywanie,
Programowane – samodzielne opanowanie wiedzy i umiejętności za pomocą specjalnego programu, indywidualne tempo uczenia się,
Eksponujące – uczenie przez przeżywanie,
Praktyczne – wykonywanie różnego rodzaju działań ukierunkowanych na kształtowanie umiejętności praktycznych
Metody podające
Wykład
polega na bezpośrednim lub pośrednim przekazywaniu wiadomości jakiemuś audytorium
Przygotowanie materiału nauczania
Zaprowadzenie logicznego porządku w treściach wykładu :
- wykład zaczynamy i kończymy streszczeniem (rozbudowanym planem)
- odnosimy małe fragmenty wykładu do całej jego struktury
- wiadomości połączone są związkami logicznymi (reguła-przykład-reguła)
Ustalenie celów minimalnych wykładu (materiał zasadniczy i pomocniczy)
Włączenie wykładu do lekcji
Praca z uczniami
Zaangażowanie emocjonalne nauczyciela
Zaplanowanie treści wypoczynkowych i ich miejsca w strukturze wykładu .
Środki wzrokowo-słuchowe
Notowanie wykładu
podać plan wykładu, sygnalizować przejście od punktu do punktu, , zapowiadać fragmenty szczególnie ważne, wskazywać co powinno zostać zanotowane, wolno i starannie podawać definicje, daty, nazwiska i inne fakty szczególnie ważne
wskazówki: pisać czytelnie, nie notować dosłownie, skróty, margines na uwagi omówić konkretne przykłady notatek
Pogadanka
polega na rozmowie nauczyciela z uczniem, przy czym nauczyciel zna wszystkie odpowiedzi
Przygotowanie materiału nauczania
Ustanowienie metodycznego celu pogadanki
Analiza merytoryczno-logiczna wiedzy - zebranie nazw, faktów, pojęć, zasad i czynności, zbadanie związków między nimi
Rozłożenie wydobytych elementów między poszczególne pytania i ustalenie kolejności pytań
Praca z uczniami
Połączenie tematu lekcji z doświadczeniami uczniów
Dopasowanie pytań i odpowiedzi
Rodzaje pogadanek
wstępna - ma wzbudzić zainteresowanie tematem i przypomnieć wiadomości potrzebne do lekcji (wykładu, eksperymentu, sytuacji problemowej)
przedstawiająca nowe wiadomości
utrwalająca - polega na operowaniu materiałem przyswojonym uprzednio, lecz wymagającym konfrontacji ze sobą oraz zintegrowania w ramach większych całości
Opowiadanie
polega na przedstawieniu jakiejś akcji rzeczywistej lub fikcyjnej- która przebiega w określonym czasie
Opis
służy zaznajomieniu uczniów z nieznanymi przedmiotami, zjawiskami, faktami, osobami
Metody problemowe
Wykład problemowy
Wykład konwersatoryjny
Klasyczna metoda problemowa
Aktywizujące
AKTYWIZUJACE
METODA PRZYPADKÓW
METODA SYTUACYJNA
INSCENIZACJA
GRY DYDAKTYCZNE
SYMULACYJENE
DECYZYJNE
PSYCHOLOGICZNE
SEMINARIUM
DYSKUSJA DYDAKTYCZNA
ZWIĄZANA Z WYKŁADEM
WIELOKROTNA
BURZA MÓZGÓW
PANELOWA
METAPLAN
Metoda przypadków
Analiza a następnie dyskusja nad przedstawionym przez nauczyciela na piśmie, płycie CD lub DVD opisie zdarzenia (przypadku) odnoszącego się np. do działalności produkcyjnej, stosunków międzyludzkich itp. (nie ma nowego materiału, jest sytuacja problemowa)
Fazy metody przypadków
Przygotowanie opisu przypadków,
Wyjaśnienie celu i tematu zajęć,
Wyjaśnienie istoty metody przypadków,
Prezentacja metody przypadków,
Wstępna analiza zdarzenia,
Uzupełnienie informacji,
Analiza opisu zdarzenia,
Selekcja informacji na ważne i drugoplanowe,
Propozycja rozwiązań,
Wybór optymalnego rozwiązania,
Ocena trafności stawianych pytań,
Ocena prawidłowości wnioskowania.
Metoda sytuacyjna
uczący się mają pewne ustalone role wcześniej przydzielone przez prowadzącego zajęcia w oparciu o przygotowany plan.
W metodzie inscenizacji uczący się przejmuje na siebie rolę występujących w tym zdarzeniu. Zajęcia prowadzone metodą inscenizacji rozpoczynają się od przedstawienia, po którym zwykle przeprowadzona zostaje dyskusja oceniająca zaangażowane przedstawienie. Celem dyskusji jest uzgodnienie wspólnej oceny zainscenizowanego problemu.
Metoda sytuacyjna
Przedmiotem symulacji są ważne aspekty rzeczywistości takie jak: zjawiska, procesy, czynności które istnieją w otaczającej nas rzeczywistości; analizowanie zjawisk w bezpiecznych warunkach bez ponoszenia konsekwencji, jakie zdarzają się w realnych sytuacjach życiowych.
Gry dydaktyczne
są celowo organizowaną sytuacją dydaktyczna, w której uczestnicy zajęć konkurują ze sobą w ramach ściśle określonych
Gry decyzyjne
Gry decyzyjne opracowano w celu rozwijania umiejętności kierowniczych.
Wykorzystuje się ją do nabywania lub doskonalenia umiejętności podejmowania decyzji w stosunkowo krótkim czasie i w warunkach konkurencji
Sformułowanie przez nauczyciela problemu,
Opracowanie przez nauczyciela warunków wyjściowych,
Przydział ról uczącym się oraz przekazanie im warunków wyjściowych,
Szczegółowe wyjaśnienie zasady gry, w tym ponowne omówienie warunków wyjściowych,
Prowadzenie dialogów (przetarg argumentów) i prezentacja pomysłów rozwiązania, problemów zgodnie z kompetencjami wynikającymi z przydzielonych ról,
Przyjęcie decyzji odnośnie dalszej strategii działania,
Podjęcie kilku decyzji wykonawczych (operacyjnych),
Ocena postaw i zachowań grających przez nauczyciela,
Ocena przyjętych decyzji przez nauczyciela.
Dyskusja
jest metodą opanowania materiału nauczania i ważną umiejętnością społeczną. Stosowana jest zazwyczaj na lekcjach przedmiotów humanistycznych. Może przebiegać naturalnie tylko wtedy gdy jej uczestnicy mają względnie bogatą wiedzę z zakresu stanowiącego przedmiot dyskusji i kiedy ich wiedza różni się
Przygotowanie materiału nauczania
1. Ustalenie celu dyskusji
rozwiązanie problemu (uzupełnianie się wiedzy uczniów),
zgłębienie tematu (zestawienie różnych punktów widzenia i odmiennych poglądów),
uzgodnienie stanowiska (wybór między racjami, opracowanie stanowiska kompromisowego),
wybór jednego stanowiska.
2. Wybór tematu dyskusji i ustalenie jej rezultatów.
3. Przewidywanie stanowisk w dyskusji.
4. Opracowanie roboczego scenariusza dyskusji.
Praca z uczniami
Wprowadzenie do dyskusji. Ustalenie jej przedmiotu,
Wzbudzenie dyskusji,
Utrzymanie kierunku dyskusji,
Kontrolowanie wychowawczych konsekwencji dyskusji,
Nadzór nad formalną stroną dyskusji (osoba udzielająca głosu, utrzymująca kierunek, podsumowująca),
Zebranie rezultatów dyskusji.
Burza mózgów
jest metodą przeznaczoną do samodzielnego i szybkiego wymyślania przez uczniów zbioru hipotez przy wykorzystaniu myślenia intuicyjnego
Burza mózgów - zasady
Pomysły konkretne i sformułowane zwięźle,
Zgłasza się je bez zachowania kolejności, spontanicznie,
Jednorazowo wolno zgłaszać jeden pomysł,
Nie wolno krytykować pomysłów w czasie zgłaszania,
Wolno modyfikować i zmieniać pomysły już zgłoszone,
Pomysły notować na tablicy.
Metody programowane
Z użyciem komputera
Z użyciem maszyny dydaktycznej
Z użyciem podręcznika programowanego
Metody programowane
Ich ideą jest sterowanie przebiegiem czynności poznawczych uczącego się. Sprowadza się do systematycznego opanowywania przez uczącego się części programu. Program należy rozumieć jako uporządkowany zbiór poleceń, które są przekazywane uczącemu się za pośrednictwem specjalnej maszyny, komputera lub podręcznika programowanego.
Metody eksponujące
POKAZ ŁĄCZONY Z PRZEŻYCIEM
FILM
SZTUKA TEATRALNA
EKSPOZYCJA
Metody eksponujące
Cechuje różnorodność odmian i zależnie od rodzaju wartości zmienia się sposób ich eksponowania i wpływa na uczucia, postawę i charakter.
Ekspozycja może być słowna: czytanie, recytowanie, inscenizacja wizualna, demonstrowanie obrazów i wytworów przestrzennych; dźwiękowa: muzyka, śpiew. Różne rodzaje ekspozycji mogą występować razem lub w różnych połączeniach.
Eksponowanie wartości czy ogólnej ekspozycji prowadzi do utożsamiania się osoby uczącej się z tymi wartościami lub do ich odrzucenia.
METODY PRAKTYCZNE
POKAZ Z OBJAŚNIENIEM
POKAZ Z INSTRUKTAŻEM
ĆWICZENIA PRZEDMIOTOWE
ĆWICZENIA LABORATORYJNE
ĆWICZENIA PRODUKCYJNE
METODA PROJEKTÓW
METODA PRZEWODNIEGO TEKSTU
Rodzaje pokazu
z objaśnieniem (wprowadza do zajęć praktycznych) polega na demonstracji czynności (lub jej kolejnych faz), ich kolejności, prawidłowości wykonania. Przedmiotem pokazu mogą być maszyny, urządzenia, ich budowa i zasada działania, poszczególne zespoły, podzespoły i części, narzędzia, tablice, wykresy itd.
pokaz z instruktażem; instruktażem jest komentarz słowny wspierający pokaz czynności, polega na wyjaśnieniu sposobu jej wykonania.
Ćwiczenia przedmiotowe
Wielokrotnie powtarzane czynności stanowiące treść ćwiczenia, zorganizowane z zaplanowany i przemyślany sposób, wymagające wykorzystania odpowiednich środków ułatwiających rozwijanie umiejętności
Ćwiczenia przedmiotowe – przebieg zajęć
Uświadomienie celu zajęć oraz znaczenia umiejętności dla praktyki,
Opis wykonania przy użycie środków,
Wskazanie sposobu wykonania i zaznajomienie z narzędziami,
Pokaz wzorcowego wykonania z objaśnieniem
Próby wykonania pod nadzorem nauczyciela,
Samodzielne wykonanie czynności,
Kontrola wykonania umiejętności.
Dobór metod nauczania
Metody zmieniamy i dobieramy stosownie do warunków, sytuacji dydaktycznych,
właściwości rozwoju umysłowego, zainteresowań uczących uwzględniając charakter przedmiotu, i cele które chcemy osiągnąć.
Przy wyborze problemowej metody nauczania uwzględniamy:
cele i treści nauczania,
właściwości przedmiotu,
czas przeznaczony na opracowanie danego tematu,
lokalne warunki dydaktyczne,
doświadczenie nauczyciela,
czas przeznaczony na realizację tematu,
bazę materialną,
pomoce naukowe.
POMIAR DYDAKTYCZNY
POMIAR DYDAKTYCZNY
Pomiar osiągnięć szkolnych nazywamy pomiarem dydaktycznym (teoria pomiaru dydaktycznego).
Osiągnięcia szkolne są wynikiem procesu dydaktycznego, wyrażającymi się w zdolnościach uczniów do wykonywania określonego typu czynności.
Sprawdzanie osiągnięć szkolnych polega na upewnieniu się czy poszczególni uczniowie potrafią te czynności wykonać (czynności: umysłowe, praktyczne)
Sporządzenie wykazu celów operacyjnych do danego zakresu materiału nauczania oraz zaprojektowanie wymagań na poszczególne oceny szkolne pozwala na zaplanowanie sprawdzania osiągnięć uczniów z wykorzystaniem pomiaru dydaktycznego.
Pomiar dydaktyczny to sprawdzenie osiągnięć szkolnych, dokonywane wg szkolnych, jasno określonych i dających się doświadczalnie potwierdzić reguł
Rodzaje pomiaru dydaktycznego
POMIAR SPRAWDZAJĄCY zakłada, że osiągnięcia uczniów porównywane są z wymaganiami programowymi (standardami edukacyjnymi); wielostopniowy.
POMIAR RÓŻNICUJĄCY występuje wtedy, gdy wynikowi ucznia odpowiada pewna wartość skali pomiarowej, pozwalająca na porównywanie jego wyniku z wynikami innych uczniów danej populacji szkolnej
ISTOTA POMIARU DYDAKTYCZNEGO
Po co mierzyć?
Aby sprawdzać postępy uczniów
Aby sprawdzać efektywność nauczania i uczenia się
Co mierzyć?
Wiedzę ucznia
Umiejętności ucznia
Postawy ucznia
Czym mierzyć?
Narzędzia pomiaru dydaktycznego
Kiedy mierzyć?
Na wejściu
W trakcie kształcenia
Na wyjściu
Wymagania programowe
K – wymagania konieczne na stopień dopuszczający (2)
P – wymagania podstawowe (K + P) na stopień dostateczny (3)
R – wymagania rozszerzające (K + P + R) na stopień dobry (4)
D – wymagania dopełniające, pełne (K + P + R + D) na stopień bardzo dobry (5)
W – wymagania wykraczające (K + P + R + D + W), nie objęte programem na stopień celujący (6)
WYODRĘBNIANIE WYMAGAŃ PROGRAMOWYCH
Kryteria doboru zapisanych czynności, które uczeń winien opanować na poszczególne stopnie szkolne i odpowiadające im poziomy wymagań to:
Przystępność
Wartość kształcąca
Niezawodność
Niezbędność wewnątrzprzedmiotowa
Niezbędność międzyprzedmiotowa
Użyteczność
POJĘCIE TESTU DYDAKTYCZNEGO
Tradycyjne ocenianie zarówno pracy uczniów jak i nauczycieli jest zawsze subiektywne, niedokładne, i daje wyniki nieporównywalne.
“Test” to narzędzie, które umożliwia obiektywność mierzenia.
RODZAJE TESTÓW
Ze względu na czynności wykonywane przez badanych przy udzielaniu odpowiedzi:
1. Testy ustne,
2. Testy pisemne,
3. Testy praktyczne, laboratoryjne.
Według zaawansowania konstrukcyjnego dzielimy testy na:
standaryzowane
niestandaryzowane (nieformalne).
Standaryzacja testów polega na wypróbowaniu zadań, z zastosowaniem analiz jakościowych i statystycznych, prowadzących do jego ulepszenia.
Test osiągnięć szkolnych nie poddany procesowi standaryzacji nazywamy testem informacyjnym (nauczycielskim).
Pisemne zadania testowe
Ze względu na sposób odpowiedzi można podzielić na:
OTWARTE w których uczeń samodzielnie formułuje odpowiedź
ZAMKNIĘTE w których uczeń wybiera właściwą odpowiedź spośród możliwych do wyboru.
Oba rodzaje zadań dają na ogół porównywalne wyniki.
Zadania testowe i jego cechy
Zadanie testowe może mieć różne formy (np. pytanie, polecenie, twierdzenie poddane w wątpliwość, niekompletna wypowiedź, którą należy uzupełnić, itp.). Należy jednak dożyć do tego, aby dotyczyło tylko jednej czynności ucznia i wymagało od niego pokonania jednej, istotnej trudności
PRZYKŁADY ZADAŃ TESTOWYCH
Zadania krótkiej odpowiedzi (KO):
Utwórz liczbę mnogą od podanych wyrazów:
kot–
ślizga się –
młody–
2. Wymień trzy najdłuższe rzeki Europy …………………………………………………… ……………………………………………………
Zadania z luką (L):
1. Styl nawiązujący do motywów sztuki antycznej, odznaczający się dbałością o harmonię, czystość formy, to
............................................................. .............................................................
2. Uzupełnij luki w wyrazach:
myśli....stwo, rybołó....stwo, sze....stwo.
Rozprawka (R):
1. Na podstawie map synoptycznych Europy w atlasie geograficznym opisz stan pogody w Polsce i jej prognozę na najbliższe dni.
2. Wyjaśnij mechanizm powstawania efektu cieplarnianego.
Zadania na dobieranie (D):
Który element nie spełnia kryterium przyporządkowania:
ropa naftowa, gips, kreda, węgiel kamienny
siarka, sól kamienna, gnejs, gips
marmur, granit, gnejs, łupek krystaliczny
granit, sjenit, bazalt, dolomit
Zadania wielokrotnego wyboru (WW):
Które z wymienionych pojęć zliczamy do podstawowych pojęć dydaktyki? Wybierz wszystkie właściwe odpowiedzi zakreślając odpowiednie litery
A. Nauczanie
B. Wyjaśnianie
C. Kształcenie
D. Odpytywanie
E. Uczenie się
Zadania typu: prawda – fałsz (PF):
Przeczytaj uważnie zadanie i wybierz właściwe odpowiedzi, wstawiając znak “X” obok słów TAK lub NIE.
1. Odległość (w metrach), o jaką trzeba przenieść się w głąb Ziemi, aby temperatura wzrosła o 10 C, nazywamy stopniem geotermicznym
TAK ….. NIE .. .. ..
OPRACOWYWANIE KONCEPCJI TESTU
Określenie adresata testu.
Sprecyzowanie celu pomiaru, któremu test ma służyć.
Określenie rodzaju testu, np. Test wielostopniowy sprawdzający wiadomości i umiejętności z historii dla klasy trzeciej liceum ogólnokształcącego “Świat i ziemie polskie w XIX i na początku XX wieku”.
Ustalenie zakresu treści nauczania (materiału, celów wymagań programowych), które będą objęte testem.
SPORZĄDZENIE PLANU TESTU
Analiza wybranego zakresu treści nauczania. Dokonanie wszechstronnej i wyczerpującej analizy wybranego hasła programu – rozumianej najszerzej (instrukcja programowa z uwagami o realizacji, standardy osiągnięć, podręcznik itp.).
Sporządzenie listy elementów treści nauczania czyli czynności, które uczeń miał opanować z danego zakresu materiału i znaczenie tych, które będą sprawdzane przy pomocy testu.
Ustalenie szczególnej liczby zadań (zależnie od celu pomiaru i rodzaju testu, czasu którym będzie można dysponować w trakcie testowania).
Podział ogólnej liczby zadań według: kategorii celów, wymagań na poszczególne stopnie szkolne, materiału.
Określenie ilościowej normy zadań na zaliczenie każdego poziomu wymagań w teście wielostopniowym lub normy procentowej zaliczania testu jednostopniowego.
Sporządzenie tabeli “Planu testu” wg wzorów (dla testu jednostopniowego i dla testu wielostopniowego)
Oddanie planu do zrecenzowania kilku specjalistom przedmiotowym. W przypadku konstrukcji testów nauczycielskich recenzję zewnętrzną można zastąpić dyskusją nad propozycją planu testu na zebraniu zespołu samokształceniowego.
Ewentualne naniesienie poprawek do koncepcji planowanego testu.
Cechy pisemnych zadań testowych
Pomiar dydaktyczny wymaga zastosowania kumulatywnej skali zastosowania wymagań na poszczególne stopnie szkolne. Oznacza to, że uczeń otrzymuje ocenę dobrą wtedy, gdy zalicza normę zadań z poziomu podstawowego oraz rozwiązując przynajmniej taką liczbę zadań z poziomu rozszerzającego, jaką przewiduje norma przyjęta na tym poziomie przez konstruktora testu.
Uczeń bardzo dobry musi wykonać przynajmniej normy zadań przewidziane dla każdego poziomu wymagań. Takie postępowanie jest z metodologicznego punktu widzenia optymalne. Wymaga jednak od konstruktora narzędzia, pewności, że przyjęta przez niego hierarchia wymagań potwierdza się przynajmniej w 90% jego uczniów
Nie powinnyśmy wymagać rozwiązania wszystkich zadań, gdyż bylibyśmy zbyt surowi wobec drobnych luk w wiadomościach i umiejętnościach uczniów. Także nam jako konstruktorom mogą się zdarzyć nieudane zadania zawierające niedopatrzenia i niejasności
Układanie zdań i przygotowanie testu
Przemyślenie i wybór odpowiednich rodzajów, form i typów zadań, najbardziej , trafnych do sprawdzenia wybranych wiadomości i umiejętności.
Układanie zadań.
Sprawdzenie zgodności opracowanych zadań z planem testu, a w razie potrzeby naniesienie poprawek.
Przekazanie opracowanych zadań recenzentom (w testach nauczycielskich recenzentami mogą być nauczyciele specjaliści tego samego przedmiotu).
Poprawienie zadań po recenzji (jeśli zaproponowana przez recenzentów zmiana jest przez konstruktora zaakceptowana).
Ustalenie ostatecznej kolejności zadań dla obu wersji testu A i B (jeśli są).
Przygotowanie ostatecznej wersji testu zawierającej instrukcję dla ucznia dotyczącą sposobu udzielania odpowiedzi, poprawiania ewentualnych pomyłek czy odpowiedzi błędnych, czasu przeznaczonego na rozwiązanie testu, ewentualnie sposobu punktowania
Cechy pisemnych zadań testowych
Zadanie powinno być trafne w stosunku do czynności, która ma być przedmiotem badania (tzn. jego treść zgadza się z kartoteką testu). Odpowiedź, jakiej udziela rozwiązujący zadanie, ma być trafna w stosunku do tego zadania.
Zadanie powinno być sformułowane jednoznacznie, językiem precyzyjnym i odpowiednim dla danego poziomu nauczania oraz poprawnie zredagowane.
Jego forma powinna być czytelna i zrozumiała dla rozwiązującego. Należy unikać zadań o zawiłej, skomplikowanej formie.
Nie powinno zawierać podwójnej negacji.
Powinno być poprawne rzeczowo i sprawdzać treści ważne, a nie marginalne.
Każde zdanie powinno pełnić w teście określoną funkcję (nie powinno być luźno związane z z testem).
Trudność zdań zwiększamy przez podnoszenie kategorii taksonomicznych, a nie poprzez ich konstrukcyjne modyfikacje lub uszczegółowienie.
Należy unikać zadań, w których są ukryte rozwiązania, oraz takich, które mogą dostarczać informacji lub gotowych rozwiązań dla innych zadań w tym samym teście
Punktowanie zadań w teście
Najbardziej obiektywny sposób punktowania zadań przewiduje za prawidłowe rozwiązanie danego zadania 1 punkt, za odpowiedź błędną 0 punkt.
Ten system punktacji jest logiczną konsekwencją planowania i konstruowania zadań testu.
Najlepiej jest, gdy w zdaniu uczeń ma wykonywać tylko jedną czynność, gdyż wtedy łatwo można określi czy zadanie , zostało zaliczone (odpowiedź ucznia zgodna z kluczem poprawnych odpowiedzi, czy też nie).
CECHY TESTÓW DYDAKTYCZNYCH
RZETELNOŚĆ testu polega na tym, że podobnie jak każdy instrument pomiaru, w każdym następnym badaniu pozwala na uzyskanie porównywanych wyników. Test jest rzetelny tylko wówczas, gdy współczynnik korelacji dwóch kolejnych prób równa się 0,75. Nigdy nie uzyskujemy +1 ponieważ czynnik czasu modyfikuje uzyskane wyniki.
TRAFNOŚĆ– chodzi tu o pytanie, co bada, albo co mierzy dany test ( (zgodność wymaganiami programowymi).
CZUŁOŚĆ - testu polega na tym, że pozwala on w określonym stopniu rejestrować najmniejsze różnice wyników uzyskanych przez badanych. Możemy więc szeregować uczniów według osiągnięć. Test zbyt łatwy lub test zbyt trudny nie spełnia tego warunku. Stąd też należy dobierać zadania testowe o wzrastającym stopniu trudności.

Demokratyczna Republika Kongo - nieustający konflikt.

Demokratyczna Republika Konga (od 19 maja 1997), wcześniej Zaïre, Republika Zairu, République du Zaïre państwo w Afryce środk., w dorzeczu rz. Kongo; Graniczy na południu z Angolą 2511 km, na południowym wschodzie z Zambią 1930 km, na wschodzie z Tanzanią 473 km, Burundi 237 km, Ruandą 217 km i Ugandą 765 km , na północnym wschodzie z Sudanem 628 km, na północy z Republiką Środkowoafrykańską 1577 km, na zachodzie z Kongiem 2410 km i Kabindą (enklawa Angoli)., nadto wąski skrawek dostępu do O. Atlantyckiego u ujścia rz. Kongo – 37 km; Długość granic lądowych 10 744km ., pow. 2 344 885 km2 (trzeci co do wielkości kraj Afryki); 60 mln mieszka. (2005); stol. Kinszasa, dawn. Léopoldville (drugie po Kairze, pod względem liczby ludności, miasto w Afryce) 6,8 mln mieszk., gł. miasta: Lubumbashi, Mbuji-Mayi, Kananga, Kisangani, Likasi, Kolwezi, Bukavu; Nowa konstytucja z 2006 wprowadziła podział kraju na 25 prowincji oraz rejon stołeczny:
1-Kinszasa (rejon stołeczny) ,2- Kongo central ,3- Kwango , 4-Kwilu,5-Mai-Ndombe , 6-Kasaï ,7-Lulua ,8-Kasaï Oriental 9-Lomami 10-Sankuru ,11-Maniema ,12-Sud-Kivu 13-Nord-Kivu ,14-Ituri ,15-Haut-Uele ,16-Tshopo ,17-Bas-Uele 18-Nord-Ubangi 19-Mongala 20-Sud-Ubangi 21-Équateur
22-Tshuapa ,23-Tanganyika 24-Haut-Lomami 25-Lualaba
26-Haut-Katanga
j. urzędowy franc., w użyciu suahili, chiluba, kikongo, lingola, luvena, chokwe, gbaya, kituba, i in.; waluta: 1 frank kongijski = 100 centymów; PKB w przeliczeniu na 1 mieszk. 120 dol (2006).
LUDNOŚĆ. Skład etniczny: ok. 80% ludy Bantu (18% Luba, 17% Mongo, 12% Kongo, 10% Ruanda), 15% ludy Sudanu (gł. Azande), 5% ludy nilockie, Pigmeje, Ubangi i in., łącznie ok. 200 plemion; 700 tys. uchodźców wewn., nadto wg UNCHR – 1,7 mln uciekinierów z Rwandy, 210 tys. z Angoli, 110 tys. z Sudanu, 91 tys. z Burundi i Ugandy; w miastach 44% ludności; gęstość zaludnienia 25 osób/km2; b.wysoki przyrost naturalny – 32‰ rocznie; 28% analfabetów; przeciętna dł. życia: mężczyźni – 50 lat, kobiety – 54 lata; wyznania: 48,4% katolicy, 29% protestanci, 3,4% animiści, 1,4% muzułmanie, 17,8% inni (w tym kimbanguiści, tzn. wyznawcy religii afrochrześc.). Struktura zatrudnienia: rolnictwo – 65%, usługi - 19%, przemysł – 16%. Inflacja w 2004 wyniosła 14%. Zadłużenie zagraniczne: 11,6 mld USD. Handel zagraniczny: eksportuje się głównie miedź, diamenty, ropę naftową głównie do Belgii (42,5%), Finlandii (17,8%) i Zimbabwe (12,2%). Importuje się natomiast maszyny, żywność, produkty naftowe z RPA (18,5%), Belgii (15,6%), Francji (10,9%). Obroty z zagranicą w 2002 wynosiły – eksport: 1,417 mld USD, import: 933 mln USD.
USTRÓJ. Republika prezydencka; zgodnie z konstytucją z 2006 głową państwa prezydent, wybierany w głosowaniu powszechnym na 5-letnią kadencję (z możliwością reelekcji na 2. kadencję); prezydent stoi na czele nominowanej przez siebie Narodowej Rady Wykonawczej (rządu); dwuizbowy parlament złożony ze Zgromadzenia Narodowego (500 miejsc – 60 obsadzanych w wyborach większościowych, 440 z list otwartych metodą proporcjonalną; kadencja 5-letnia) i Senatu (120 członków wybieranych na 5-letnią kadencję w głosowaniu pośrednim); administracyjnie kraj podzielony jest na 10 prowincji i stolicę; w nowej konstytucji K. wyraziło zgodę na obowiązkowe sądownictwo Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
WARUNKI NATURALNE. Środek K. zajmuje rozległa Kotlina Konga, okolona wyżynami i górami: od płd.-zachodu Wyż. Dolnogwinejska, od południa wyż. Lunda i Katangi, od wschodu Wyż. Wschodnioafrykańska, a po jej zach. stronie równolegle pasmo g. Mitumba; wzdłuż granicy z Ugandą, Rwandą, Burundi, Tanzanią i Zambią – Wielki Rów Zach. (część Wielkich Rowów Afrykańskich) z jeziorami: Tanganika, Mueru, Kiwu, Edwarda, Alberta i masywami wulkanicznymi Ruwenzori (Margherita) 5109 m (najw. szczyt Konga) i Wirunga (Karisimbi) 4507 m; od północy Kotlinę Konga okala wyż. Azande, od płn.-zachodu wyż. Kamerunu. Klimat równikowy wilgotny, na wyżynach podrównikowy wilgotny, na krańcach płd. suchy; średni roczny opad 1500-2000 mm, na płd. 1000 mm (skłonność do burz); średnia temp. 24-27°C; w górach chłodniej (20-21°C), częste mgły poranne. Gęsta sieć rzek należących do dorzecza Konga (m.in. Luapula, Aruwimi, Ubangi, Lomami, Lulonga, Tshuapa, Ruki, Kasai), o licznych wodospadach i progach oraz sporym potencjale energetycznym (ok.13% światowych zasobów energii wodnej); lasy (wiecznie zielone, równikowe) zajmują ok. 75% pow. kraju i stanowią największy w Afryce obszar tego rodzaju; na północy i południu sawanny, w górach – powyżej lasów równikowych, lasy górskie, nad nimi roślinność subalpejska; kilka parków nar., m.in. Wirunga i Salonga (wpisane na Listę UNESCO) oraz Alberta obejmujący masyw Ruwenzori i szczyt Karisimbi; świat zwierzęcy reprezentują m.in. rzadko spotykane nosorożce (czarny i biały), lwy, antylopy, żyrafy, okapi.
GOSPODARKA. Jeden z najbiedniejszych krajów świata mimo rozległych bogactw mineralnych i niezłych warunków dla rolnictwa; przyczyną zróżnicowanie etniczne kraju i brak więzi go jednoczących, autorytarne rządy, wysokie bezrobocie; gł. dziedziną gospodarki górnictwo, wydobycie rud kobaltu (16 tys. t, 1. miejsce w świecie), diamentów (12 mln karatów, 2. miejsce w świecie), rud miedzi (144 tys. t czystego metalu, 6. miejsce w świecie), ropy naft. (1,4 mln t, złoża na granicy z Tanganiką niewykorzystywane), na mniejszą skalę wydobywa się siarkę, mangan, cynk, cynę, kadm, beryl, kolumbit, ołów, tantal, wofram, żelazo, węgiel kam., złoto i srebro; hutnictwo miedzi, rafineria ropy naft., niewielki przem. włókienniczy, chem., cementowy, drzewny, skórzano-obuwniczy, spoż. (gł. olejarski i cukrowniczy), metalowy, gumowy; spora produkcja energii w hydroelektrowniach; gł. centra przem. to: Shaba (dawn. Katanga), prowincja Kasai, rejon Kinszasy, Lubumbashi oraz obrzeża jez. Kiwu. Rolnictwo zatrudnia ok. 65% mieszk.; Użytki rolne stanowią 10% powierzchni. Uprawia się: kakaowiec, kawę, kauczukowiec, bawełnę, banany, maniok, kukurydzę, ryż, proso, orzeszki ziemne, palmę oleistą. na eksport kawy, herbaty, palmy oleistej, orzeszków ziemnych, trzciny cukrowej, kauczukowca, bawełny; spore rybołówstwo śródlądowe; znaczna eksploatacja lasów; hodowla mniejszego znaczenia (z powodu plagi muchy tse-tse) bydła, owiec, kóz, trzody chlewnej, drobiu. Sieć komunikacyjna rzadka; mimo naturalnych utrudnień spore znaczenie żeglugi śródlądowej na Kongu i dopływach, uzupełnianej na odcinkach nieżeglownych liniami kolejowymi (dł. 5118 km); ok. 150 tys. km dróg kołowych; gł. porty morskie: Matadi, Boma, Banana; lotniska w Kinszasie i Lubumbashi; 3 uniw., 12 wyższych szkół zawodowych, 4 rządowe centra badawcze (medycyny tropikalnej i ochrony środowiska, rolnictwa, leśnictwa, górnictwa i geologii).
HISTORIA. Kotlina Konga i wyż. Katangi były zaludnione już w paleolicie przez ludy Bantu i Pigmejów; między V a X w. powstały tutaj pierwsze państwa plemienne (m.in. Bakuba, Baluba); w XIV w. do sporego znaczenia doszło Kongo, a pod koniec stulecia Loango, Kakongo, Ngoja, Teke (wszystkie położone w dolinie rz. Kongo) oraz Luba na wyż. Katangi;W 1474 roku Diego Cao dotarł i zbadał częściowo wnętrze kontynentu płynąc rzeką Kongo (Zair) w górę jej biegu. Cao odkrył tam potężne państwo, z którego władcą nawiązano stosunki handlowe i nakłoniono go do przyjęcia chrztu. 1482 początek penetracji portugalskiej (1491 formalna chrystianizacja Konga), a także nawiązano kontakty dyplomatyczne z Portugalią i Watykanem oraz nastąpił rozwój handlu niewolnikami; 1587 Portugalczyków wypędzono, ale najazdy ludów Jaga sprawiły, że w XVII w. znaczenie Konga podupadło; Na południe od Królestwa Konga w XVI. Wieku powstało , założone przez szczepy Songya, państwo Luba, które osiągnęło apogeum rozwoju w 2. połowie XVII w. Jego kontynuacją było państwo Lunda, rozbite w XIX w. przez ludy Czokwe. W widłach rzek Kasai i Sankuru powstała w XVII w. federacja niezależnych państewek szczepowych - Kuba, która rozpadła się w XIX w. sprawiły, że w XVII w. znaczenie Konga podupadło; w XVIII w. pojawili się Holendrzy i Belgowie; w 2. połowie XIX w. teren rywalizacji państw eur.; 1876–79 król Belgów Leopold II (pod hasłem "zbadania i ucywilizowania Afryki centralnej") rozpoczął regularny podbój terytoriów K., zainicjował także wyprawę podróżniczą H.M. Stanleya; 1884–85 konferencja berlińska zaakceptowała podboje, utworzono Wolne Państwo Kongo połączone z Belgią unią personalną, 1908 przekształcone w kolonię pn. Kongo Belg., ze stol. w Léopoldville; od końca XIX w. intensywna eksploatacja bogactw mineralnych, napływ kapitałów, rozwój przem. wydobywczego, urbanizacja; opór miejscowej ludności znalazł oparcie w ruchu rel. zw. kimbangizmem – od przywódcy S. Kimbangu (1899–1951) – skierowanym przeciwko kulturze eur., misjom chrześc. i wyzyskowi kolonialnemu; 1902-08 dla złamania oporu Belgowie wymordowali ok. 2 mln miejscowej ludności; Podstawowy akt ustawodawczy - Charte Coloniale (1908) - ustanawiał centralistyczną administrację z generalnym gubernatorem w Leopoldville (obecna Kinszasa) i sankcjonował reżim kolonialny. W XIX-XX w. odkryto złoża bogactw naturalnych i rozpoczęto ich eksploatację, od 1909 głównie przez koncern Union Minière du Haut-Katanga (kapitał belgijski i brytyjski). Po I wojnie światowej nastąpił wzmożony napływ obcego kapitału i rozwój gospodarczy (głównie przemysł wydobywczy). W latach 20. miały miejsce sporadyczne wystąpienia antykolonialne, najczęściej o charakterze ruchów religijnych - największe znaczenie osiągnął tzw. kimbangizm (od nazwiska przywódcy S. Kimbangu (1899-1951)) skierowany przeciwko kulturze europejskiej i misjom chrześcijańskim. W latach 30. opór przeciwko rządom kolonialnym przejawiał się w strajkach w dużych ośrodkach przemysłowych. Podczas II wojny światowej Zair stanowił bazę surowców dla Wielkiej Brytanii i USA. Znaczenie Zairu wzrosło po II wojnie światowej w związku z zapotrzebowaniem na uran wykorzystywany do produkcji broni jądrowych. W latach 50. zaczęły powstawać pierwsze organizacje polityczne o charakterze niepodległościowym, m.in. 1950 utworzono dążące do federalizmu Stowarzyszenie Plemienia Bakongo (ABAKO) na czele z J. Kasavubu, 1957 - centralistyczny Kongijski Ruch Narodowy (MNC) kierowany przez P. Lumumbę. Wzmagające się (1958-1960) wystąpienia antykolonialne wpłynęły na zmianę polityki kolonialnej Belgii. W wyniku ustaleń brukselskiej konferencji "okrągłego stołu" (styczeń-luty 1960) 30 czerwca tegoż roku przyznano Kongu niepodległość.; - powstaje republika federacyjna pn. Kongo-Léopoldville (wkrótce zmienioną na Kongo-Kinszasa). Po wyborach prezydentem został Joseph Kasavubu a premierem Patrice Lumumba. Oficerowie belgijscy i urzędnicy opuścili ogarnięty chaosem kraj i pozostawili go na pastwę nadchodzących mordów i bratobójczych walk. Prezydent mianował byłego dziennikarza, Josepha Desire Mobutu głównym oficerem dowodzącym armią obszaru Konga-Kinszasy. W lipcu od Kongo-Kinszasy oderwała się prowincja Katanga, dowództwo nad nią objął Moïse Tschombé, który do 1963 roku stał na czele rebeliantów i prowadzonej wojny domowej na tle konfliktów etnicznych, secesja najbogatszych prowincji: Katangi (na czele M. Czombe) i Kasai (z A. Kalondżim); wezwane przez Lumumbę wojska ONZ nie opanowały sytuacji; XII 1960 wojskowy zamach stanu gen. Mobutu, Pierwsza wojna domowa w Kongo trwała do 1963. Dzieliła się na kilka faz rywalizacji, pomiędzy plemionami, rządem, organizacjami paramilitarnymi, w końcu ingerującymi z zewnątrz siłami ONZ i państwami ościennymi. Kosztowała życie milion ludzi. ONZ w końcu opanowało sytuację w regionie zbuntowanej Katangi przy pomocy utworzonej w Etiopii Organizacji dla Jedności Afryki (OAU) - prototypu późniejszej Unii Afrykańskiej, w skład której weszło 30 państw. Moïse Tschombé opuścił kraj.. Prezydent zdystansował się od Patrice'a Lumumby, który został aresztowany i po dwóch miesiącach zamordowany , premierem zostaje C. Adoula; 1961 podczas misji pokojowej ginie nad Kongiem w katastrofie lotniczej (w niejasnych okolicznościach) sekretarz generalny ONZ D. Hammarskjøld; W 1963 z pomocą wojsk ONZ secesja obu prowincji zostaje zlikwidowana (mimo silnego oporu białych najemników rekrutowanych przez Czombego); Krwawe walki rozgorzały na nowo w 1964 roku, gdy wojska ONZ wycofały się z kraju w wyniku kryzysu finansowego. Rebelianci pod dowództwem 23 letniego Laurenta Kabili przejęli kontrolę nad wschodnią częścią kraju, Stanleyville (Kisangani). Prezydent Kasavubu powołał wówczas Moïse Tschombé, który wciąż cieszył się uznaniem w rządzonej przez siebie do 1963 roku prowincji Katangi, na stanowisko premiera Z pomocą USA i żołnierzy europejskich nowy premier zwalczył brutalnie powstanie, w trakcie którego dziesiątki tysięcy ludzi zginęło podczas krwawych walk..
W 1964 parlament uchwala nową konstytucję (m.in. zmianę nazwy państwa na Demokratyczną Republikę Konga), a w 1965 prezydent Kasavubu zostaje obalony przez kolejny zamach stanu gen. Mobutu, który objął stanowisko prezydenta i premiera, zawiesił konstytucję, w 1967 założył partię pn. Ludowy Ruch Rewolucji (MPR), z czasem jedyną legalną partię w Kongo. Mobutu przeprowadził za odszkodowaniem częściową nacjonalizację przemysłu (m.in. usunął Union Minière, działający od 1907 potężny koncern belg., inspiratora secesji Katangi), afrykanizację nazewnictwa, w tym imion i nazwisk (1971 wprowadzono nazwę Zair), nową walutę; rozwój gospodarczy lat 70., wspomagany napływem kapitałów zagr., zakłóciła 1977–78 ponowna próba secesji prowincji Shaba (dawn. Katanga) stłumiona przy pomocy wojsk franc.; od początku lat 80.nastąpiło pogorszenie sytuacji gosp., represje wobec przeciwników polit., gwałty na tle różnic etnicznych; 1990 pod naciskiem międzynar. i USA powolna rezygnacja z monopartyjnego systemu władzy, 1993 wobec proklamowania przez Shabę autonomii, ostrych napięć etnicznych (w Kivu 400 tys. wypędzonych), napływ uchodźców z Rwandy, nałożenia przez ONZ embarga na broń dla Konga. Powyższy stan rzeczy spowodował porozumienie z opozycją, powołanie tymczasowego parlamentu, przygotowanie konstytucji ograniczającej władzę prezydenta; Na początku października sytuacja w rejonie wschodniej granicy była już tak napięta, że nic nie mogło powstrzymać Banyamulenge przed chwyceniem za broń. 6 paździenika 1996 r. ich bojówka napadła i wymordowała wszystkich pacjentów w szpitalu w miasteczku Lemera - 40 km na północ od Uwiry. Tydzień później ostrzelali z broni ciężkiej obóz uchodźców Hutu w Runingo - 20 km północ od Uwiry. Otwarte już powstanie rozpoczęło się w pierwszej połowie tego miesiąca w rejonie Rutshuru niedaleko Gomy. Lokolna rebelia Banyamulenge przekształciła sie w konflikt na dużą skalę 18 października, kiedy przyłączyli się do niego antyrządowo nastawieni członkowie plemion Kasai, a później i inne plemiona w rejonie gór Mulenge nad jeziorem Tanganika. W tym też rejonie doszło do pierwszych uderzeń na garnizony wojsk rządowych. Początkowo do walki przystąpiło niecałe 2 tys. zaprawionych w bojach partyzantów, w tym oddziały milicji Bangalima. Dopiero później, wraz z przyłączeniem się do rebeli coraz to nowych plemion siły partyzantów bardzo szybko wzrosły do prawie 20 tys. ludzi.W maju 1997 Mobutu został obalony przez Laurenta Kabilę, który przywrócił starą nazwę państwa. Sytuacja w kraju pozostała jednak nadal niestabilna i już w sierpniu 1998 wybuchła rebelia wspierana przez Rwandę i Ugandę. Pomoc Kabili zaoferowały: Angola, Namibia i Zimbabwe. 10 lipca 1999 6 krajów afrykańskich biorących udział w konflikcie podpisało w Lusace porozumienie pokojowe kończące konflikt. W styczniu 2001 został zastrzelony Laurent Kabila, a urząd prezydenta objął jego syn Joseph Kabila. Wojna domowa doprowadziła do bardzo złej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. Partyzanci bogacą się na nielagalnym wydobyciu koltanu. Sytuacja ludności cywilnej jest bardzo dramatyczna. Jako podaje raport (grudzień 2000) organizacji Oxfam, która zajmuje się ochroną praw człowieka: "Są ponad dwa miliony uchodźców, z czego 50% ze wschodu - około 37% ludności; około 18,5 mln ludzi nie ma dostępu do jakiejkolwiek pomocy lekarskiej. W 60-milinowym kraju jest 2056 lekarzy, z tego 930 w Kinszasie. (...) 2,5 mln ludzi żyje za mniej niż jednego dolara dziennie. W niektórych rejonach na wschodzie ludzie muszą żyć za 18 centów dziennie. 80% rodzin obu prowincji Kivu było w ciągu ostatnich pięciu lat wysiedlanych. Jest powyżej 117 tysięcy żołnierzy-dzieci, z ostatnio rekrutowanych żołnierzy ponad 15% to młodzież poniżej 18 lat, duża część nie ukończyła 12 lat. Oficjalnie 800-900 tys. dzieci jest zakażonych AIDS".Jeden z największych konfliktów końca XX wieku. Tlący się od dziesiątek lat konflikt plemienny jest zjawiskiem społecznym trudnym do opanowania.. Na tle wydarzeń militarnych znalazły się miliony bezimiennych ofiar. Centralna Afryka stała się areną masowych mordów i przemocy. Ludobójstwo z 1994 roku z sąsiednich wojen przeniosło się na grunt Zairu. Plemiona spokrewnione z Hutu i Tutsi żyły także na wschodzie Zairu.
W połowie października 1996 roku Jan Paweł II zaapelował do organizacji międzynarodowych o zainteresowanie się losem uchodźców zdanych na łaskę losu w obozach.Pomimo działań dyplomatycznych i rozmów przy okrągłym stole Zairu, Ruandy, Belgii i Francji, 30 października 1996 roku wybuchła wojna pomiędzy dwoma sąsiednimi krajami. Po zaciętych walkach na granicy, wojska ruandyjskie wzmacniane przez rebeliantów z plemienia Tutsi zdobyły miasto Bukavu. Mieszkańcy miasta, a także uchodźcy z obozów dla ludności Hutu, żołnierze i cywile z Zairu uciekli masowo do Ruandy i Burundi. Oprócz ofiar mordów na tle etnicznym, krwawe żniwo zbierała w tamtych dniach tragedia humanitarna w obozach dla uchodźców, brak pożywienia, zanieczyszczona woda, choroby zabiły wówczas tysiące ludzi.
Premier Zairu, Leon Kengo Wa Dondo i jego odpowiednik polityczny z Ruandy zgodzili się na spotkanie w sprawie zażegnania konfliktu. Do uczestnictwa w spotkaniu zaproszeni zostali także politycy Kenii, Ugandy, Tanzanii, Erytrei, Etiopii i Kamerunu. Cieniem na te wydarzenie położył się powrót samozwańczego prezydenta Mobutu.
Równolegle w 1996 wybuchło powstanie, na czele z Laurent-Desire Kabila wspieranego przez wojska państw sąsiednich; W odpowiedzi, w lutym 1997 roku Laurent Kabila utworzył milicję AFDL (Alians Sił Demokratycznych dla Wyzwolenia Kongo), która niechlubnie wspierana przez takie państwa jak Uganda, Burundi, Ruanda, Angola czy RPA zaczęła opanowywać coraz to większe obszary kraju. Rząd użył do walk z rebeliantami ciężkiego lotnictwa, bombowce poczyniły szkody głównie wśród ludności z wiosek.
Kolejny rząd premiera Etienne Tshisekedi, głównego przeciwnika politycznego Mobutu Sese Seko, starał się opanować trudną sytuację, ponieważ rebelianci zajęli już około 1/3 terenów kraju. W obozach dla uchodźców umierało dziennie 150 osób.
W 1997 roku Mobutu wprowadził ponownie stan wyjątkowy w Zairze. Premier i politycy opozycji zostali osadzeni w więzieniu, a prezydent powołał na stanowisko premiera generała Likulia Bolongo. Zarówno USA, Belgia, Francja, jak i 30 krajów Afryki naciskały na Mobutu Sese Seko, aby zrezygnował z urzędu, ten jednak odrzucił wszelkie propozycje rozwiązania konfliktu. W maju 1997 zmuszenie Mobutu do ucieczki z kraju ( we wrześniu zmarł w Maroku), prezydentem został Kabila, powrót do nazwy: Demokratyczna Republika Konga; po okresie krótkotrwałych reform, przejście do dyktatury; 1998 ponowny wybuch wojny domowej z udziałem wojsk Rwandy i Ugandy (po stronie przeciwników Kabili) oraz Zimbabwe, Angoli i Namibii wezwanych na pomoc przez Kabilę; Według relacji Reutersa (8 sierpnia 2002) stan przedstawia jeszcze bardziej dramatyczną sytuację (za GW): "Kanibalizm, gwałty, tortury i porwania były stosowane jako broń w niedawnych walkach w Kongu - twierdzi ONZ. Organizacja przeprowadziła dochodzenie w sprawie wydarzeń, które miały miejsce w dżungli północno-wschodniego Konga. Jak ustalono, sprawcami tortur i gwałtów byli bojownicy popieranego między innymi przez Ugandę Ruchu Wyzwolenia Konga. Wycinali serca i inne organy swoich ofiar i kazali rodzinom je zjeść. Jedną małą dziewczynkę zabito, pocięto na małe kawałki i zjedzono - mówiła rzeczniczka ONZ Patricia Tome. W wojnie, która wybuchła w 1996 r., gdy sąsiedzi Konga postanowili obalić dyktatora Mobutu Sese Seko, w ciągu ostatnich czterech lat zginęło około 2 mln osób." Po obaleniu jego rządów przy ingerencji USA, Francji i Belgii, w 1996 roku opuścił Zair, udając się do Szwajcarii, by leczyć raka.
W tym czasie kraj był niszczony przez infekcję HIV, AIDS, choroby zakaźne, przede wszystkim tyfus, cholerę, malarię, a organizacje charytatywne i pozarządowe alarmowały o katastrofie głodu. Brakowało lekarstw, a uchodźcy z obozów byli dziesiątkowani przez epidemie. Sytuacja skomplikowała się dodatkowo w wyniku przybycia do Konga setek tysięcy uchodźców z Ruandy. W 1999 podpisanie w Lusace porozumienia pokojowego przez państwa zaangażowane w konflikt oraz powołanie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ specjalnej misji (MONUC) dla nadzoru porozumienia; mimo to postępująca dezintegracja państwa, którego bogactwami naturalnymi zainteresowani są wszyscy sąsiedzi; Wkrótce po przejęciu władzy nastąpił rozłam wśród partyzantów (przeciwko nowemu prezydentowi zbuntowała się część dowódców partyzanckich) co doprowadziło do wybuchu kolejnej wojny domowej. Na początku 1999 strony konfliktu ustaliły warunki rozejmu: zaprzestanie działań wojennych, stopniowe wycofywanie obcych wojsk, rokowania w sprawie przyszłości Konga, utworzenie koalicyjnej armii. Postanowiono też, że do chwili zawarcia prawdziwego pokoju powstańcy zarządzaliby kontrolowaną przez siebie częścią kraju. Nadzór nad pokojem sprawowałyby siły ONZ lub żołnierze Organizacji Jedności Afrykańskiej. Datę podpisania rozejmu ustalono na 10 VII 1999. Nie udało się go jednak podpisać ponieważ w ostatniej chwili powstańcy wycofali się z porozumienia. W 2000 roku podpisano porozumienie pokojowe, jednak jego warunki nie zostały dotrzymane. 16 stycznia 2001 prezydent L.-D. Kabila został zastrzelony przez swojego ochroniarza podczas próby zamachu stanu. Świadkami zdarzenia byli generałowie zdymisjonowani wcześniej przez prezydenta. W kraju ogłoszono stan wyjątkowy. 24 stycznia 2001 tymczasowy parlament Demokratycznej Republiki Kongo wybrał na nowego prezydenta generała 31 letniego Josepha Kabilę, syna Laurenta Kabili, został on zaprzysiężony 26 stycznia 2001.; jego energiczne starania o ustabilizowanie wewn. sytuacji politycznej, zapowiedź przeprowadzenia wolnych wyborów, liberalizacja gospodarki, rozmowy z opozycją, a także z przywódcami państw zaangażowanych w konflikt doprowadziły w końcu do pewnego postępu w procesie pokojowym. W VII 2002 podpisano w Pretorii porozumienia między Demokratyczną Republiką Konga a Rwandą kończące trwającą od 1994 wojnę w rejonie Wielkich Afr. Jezior, w której zginęło ponad 2 mln ludzi; pod nadzorem MONUC rozpoczął się proces wycofywania obcych wojsk; W Pretorii (RPA) traktat pokojowy zakładał między innymi całkowite wycofanie się wojsk ruandyjskich z Konga i rozbrojenie milicji Hutu (Interhamwe), odpowiedzialnej za ludobójstwo w Ruandzie w 1994 roku,. Według szacunków ONZ około 15.000 zbrodniarzy wojennych Hutu stacjonowało na wschodzie Konga. jeszcze przed końcem 2002 Angola, Namibia, Rwanda, Uganda i Zimbabwe wycofały swoje wojska, zaś w Pretorii podpisano z przedstawicielami opozycji porozumienia stanowiące zarys przyszłego ładu politycznego państwa; niestety, w dwa lata później we wsch. części kraju walki między wojskami rządowymi a oddziałami powstańczymi reprezentującymi opozycję wybuchły ponownie. W 2003 doszło do kolejnej czystki na tle etnicznym, bojówki z plemienia Hema napadły na lud Lendu zarządzający miastem Bunia w północno-wschodniej części kraju, gdzie koncentrują się walki plemienne. Na skutek nacisków organizacji międzynarodowych prezydent J. Kabila zawarł układ z przedstawicielami rebeliantów. Do Konga wysłano również dodatkowe kontyngenty sił pokojowych ONZ.W czasie trwania konfliktu w Kongo śmierć poniosło prawie 4 mln ludzi. dokonana w VI 2004 próba przewrotu wojsk. została stłumiona przez J. Kabilę; organizacje humanitarne alarmują, że w zacofanym cywilizacyjnie i zniszczonym wojną Kongu dochodzi do masowego torturowania dzieci, uzasadnianego wypędzaniem z nich czarów. W 2005 przyjęto w referendum narodowym nową konstytucję - weszła w życie w II 2006, wprowadziła ona nową flagę państwową; W VI 2006 przeprowadzone zostały pierwsze od czterech dekad wolne wybory parlamentarne i prezydenckie, mimo obecności wojsk pokojowych ONZ i UE (łącznie ponad 18 tys. żołnierzy) po wyborach doszło do zbrojnych starć zwolenników urzędującego prezydenta Kabili i jego głównego konkurenta, wiceprezydenta Bemby, walki zaostrzyły sie jeszcze po przeprowadzonej w X 2006 drugiej turze wyborów, którą wygrał Kabila (zdobył 58% głosów). Dziś DRK jest rozdarta potrójnie. Po pierwsze istnieje opozycja między synem Kabili - Josephem - i lokalną policją. Po drugie konflikt etniczny Tutsi, najwidoczniejszy na wschodzie kraju. Trzecią frakcją jest frakcja międzynarodowa, po stronie rebeliantów stoi Rwanda i Uganda a po stronie Kabila - Zimbabwe, Angola i Namibia. Zaangażowanie państw sąsiednich tłumaczy się rozwojem napięć etnicznych, rozprzestrzenionych poza granice kraju i zainteresowaniem zasobami naturalnymi Konga.Od czasu podpisania paktu w Sun City w 2002 roku, Joseph Kabila stoi na czele wątłej koalicji rządzącej, składającej się z czterech vice prezydentów wywodzących się z odłamów rebeliantów. Tymczasowa administracja liczy sobie 50 ministrów ale Kabila kieruje grupą 200 osób, która jest nazywana przez opozycję rządem równoległymWojna domowa w Demokratycznej Republice Kongo (d. Zair) nie jest zbyt dobrze znana światowej opinii publicznej. Tymczasem specjaliści oceniają, że świat nie widział bardziej krwawego konfliktu zbrojnego od 1945 r. Wojna, w której w szczytowym momencie uczestniczyło sześć sąsiednich państw pochłonęła już ponad 4 miliony ofiar – zabitych w walce, zamordowanych, najczęściej jednak zmarłych z głodu i chorób – a podczas jej trwania popełniano chyba wszystkie możliwe zbrodnie. Trwający z przerwami od 1994 r. konflikt zdestabilizował ponadto region afrykańskich Wielkich Jezior i doprowadził Demokratyczną Republikę Kongo do faktycznego upadku jako państwa, z którego podnosi się ona bardzo powoli. Mimo formalnego zakończenia wojny w grudniu 2002 r., wciąż ginie tam 38 tys. ludzi. Każdy z aktorów tego konfliktu miał rzecz jasna ideologiczną podbudowę dla swych zbrodni. Wszystkie strony szermowały podczas jego trwania szczytnymi hasłami, spośród których “demokracja”, “sprawiedliwość” i “samoobrona” były chyba najczęściej przytaczane. Obserwatorzy z zewnątrz często byli z kolei skłonni szukać przyczyn wojny w plemiennych i kulturowych różnicach, w secesjonizmie poszczególnych prowincji, w międzynarodowych ambicjach przywódców sąsiednich państw. Wszystko to bez wątpienia prawda, lecz nie można zrozumieć specyfiki kongijskiego konfliktu bez uwzględnienia jeszcze jednego- bogactw. Ten wyjątkowo bogaty w naturalne surowce kraj stał się łakomym kąskiem dla sępów wszelkiego autoramentu, które wykorzystywały trwający w nim chaos do nabijania swojej kieszeni. Walka państw o zyski ze złóż kongijskich surowców, chciwość lokalnych watażków, interesy międzynarodowych kompanii górniczych – to wszystko stanowiło powód, dla którego 4 miliony ludzi musiało zginać.
Kongo jest krainą wyjątkowo obficie obdarowaną przez naturę. Cenne i rzadkie surowce naturalne występują w niej tak licznie, że określa się ją jako “Geologiczny skandal”. Kongijska ziemia skrywa złoża miedzi, cynku, kobaltu, srebra, złota, diamentów, manganu i uranu. Występują tu również obficie german, srebro, ołów, żelazo. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na dwa surowce: Pierwszym z nich jest miedź, której złoża ciągną się tzw. “Pasem Miedzianym” (“Copperbelt”) aż do Zambii. W roku 1979 ówczesny Zair zajmował pierwsze miejsce w świecie pod względem wydobycia miedzi, które wynosiło wówczas 500 tys. ton rocznie. Drugim jest rzadko występujący kobalt. Kongo przez wiele lat zajmowało pierwsze miejsce w jego produkcji. Nawet obecnie, mimo opłakanej sytuacji, zajmuje drugie miejsce w świecie. Trzecim są z kolei diamenty, których DRK jest według niektórych źródeł czwartym w świecie nawiększym producentem. Kongo oprócz surowców posiada jeszcze znaczny potencjał hydroelektryczny, którego właściwa eksploatacja mogłaby uczynić z kraju “elektrownię” całej środkowej Afryki. Demokratyczna Republika Kongo posiada ponadto doskonałe warunki do rozwoju rolnictwa.
Historia uczy jednak, że obfitość darów natury nie musi jednak pociągnąć za sobą ekonomicznej i politycznej pomyślności, często nawet wprost przeciwnie..Wspólnota międzynarodowa chce nadrobić zastój wynikły z tego najbardziej krwawego od II wojny światowej konfliktu. ONZ zaangażowała się w DRK w swojej najważniejszej misji pokojowej, MONUC, razem z 18 600 żołnierzami i policjantami. Unia Europejska przyznała im wojskową misję, pod kierownictwem niemieckim. Na początku roku czterdzieści krajów i setka organizacji pozarządowych spotkały się w Brukseli by wprowadzić plan akcji humanitarnej na korzyść Demokratycznej Republiki Kongo. Składka finansowa powinna zebrać 680 milionów dolarów by sfinansować 330 projektów organizacji pozarządowych zatwierdzonych przez ONZ. Zebrano jedynie 156 milionów. Jan Egeland, koordynator akcji humanitarnych ONZ, zawiedziony, mówił o "pracy nad międzynarodową świadomością". Bez oczekiwania na pomoc z zewnątrz, społeczeństwo Konga zmobilizowało się w obliczu wyborów. Wpisy na listy wyborcze były dobrą okazją dla wielu Kongijczyków by uzyskać dowód osobisty. Na wsiach, kobiety spotykają się w grupach by nauczyć się podstaw czytania i pisania by lepiej się przygotować do wypełnienia obowiązku wyborczego. W kraju tym, gdzie państwo jest osłabione od ponad 40 lat, populacja nie oczekuje nic ze strony władz publicznych i nauczyła się samorządności. Czuwają skrupulatnie by założenia tożsamości kongijskiej były uszanowane. Według pozarządowej organizacji Oxfam, aż "1200 osób umieraja każdego dnia z powodu konfliktów" w DRK. ONZ mówi o "największej światowej katastrofie humanitarnej". Mimo podpisania traktatu pokojowego w 2002 roku, żar konfliktów w Kongo nie jest ugaszony. Nie wymazuje się tak szybko z pamięci wojny, która oficjalnie trwała 7 lat. Lokalna policja, Mad' Mad', działa na północy i wschodzie kraju. Wysoki Komisarz Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców wylicza, że liczba Kongijczyków, którzy wyjechali, dochodzi aż do 1,6 miliona. W Katandze, od listopada 2005 roku, dziesiątki wsi zostały spalone a zbiory zniszczone, powodując wyjazd 170 tysięcy mieszkańców. Niektórzy zostali skazani jedynie za to, że zatrzymali karty wyborcze, synonim zdrady. W czasie trwania zimnej wojny, Kongo stało się terenem spornym między Sowietami, wspierającymi lidera niepodległościowego Lumubę, i Zachodem, wspierającym jego rywala Mobutu. Gdy Lumuba został zamordowany drugi z kandydatów objął władzę na następne 31 lat, Dziś DRK jest rozdarta potrójnie. Po pierwsze istnieje opozycja między synem Kabili - Josephem - i lokalną policją. Po drugie konflikt etniczny Tutsi, najwidoczniejszy na wschodzie kraju. Trzecią frakcją jest frakcja międzynarodowa, po stronie rebeliantów stoi Rwanda i Uganda a po stronie Kabila - Zimbabwe, Angola i Namibia. Zaangażowanie państw sąsiednich tłumaczy się rozwojem napięć etnicznych, rozprzestrzenionych poza granice kraju i zainteresowaniem zasobami naturalnymi Konga.Poza politycznymi i etnicznymi przyczynami, wojna ta kryła też za sobą całkiem prozaiczne przyczyny natury ekonomicznej. Surowce Konga stanowiły bowiem zbyt łakomy kąsek by przejść obok niego obojętnie.. Eksploatacja zasobów Konga rozpoczęła się już w 1994 r. gdy wschodnią część kraju zalały masy rwandyjskich uchodźców z plemienia Hutu. Ok. 3 mln. uciekinierów stworzyło w tym rejonie swoje własne quasi państwo i by przeżyć rabunkowo eksploatowało miejscową florę i faunę. Pojawienie się w tym regionie milionów ludzi i postępujące ich śladami wycinanie lasów, masowe wybijanie zwierzyny leśnej, prymitywne i wyjaławiające ziemię metody upraw – wszystko to wpłynęło katastrofalnie na miejscowy ekosystem, który do dziś nie może się otrząsnąć po dokonanych wtedy szkodach.
Prawdziwy rabunek rozpoczął się jednak w momencie gdy wojna domowa wybuchła na całego. Rebeliancka armia Laurenta-Désiré Kabili – “Sojusz Sił Demokratycznych na rzecz Wyzwolenia Konga” (AFDL) miała za sobą militarne wsparcie sąsiednich Rwandy i Ugandy. Wojska tych państw wspierane przez miejscowy odłam plemienia Tutsich opanowały wschodnie prowincje Konga i zainstalowały swych popleczników w kluczowych urzędach i przedsiębiorstwach w tym rejonie. Rozpoczął się masowy rabunek surowców mineralnych, bydła, produktów rolnych, drewna dokonywany przez wojsko. Za nim z kolei pojawiła się pierwsza, nieznana tu dotychczas fala “nowych biznesmenów” mówiących po angielsku lub językiem Kinyarwanda. Kabila podpisał z nimi serię umów dających ogromne przywileje. W ich wykonaniu eksploatacja przybrała już bardziej zorganizowany charakter. Faktyczna władza Kabili jest jednak dość iluzoryczna, stał się bowiem więźniem rwandyjskich, ugandyjskich i burundyjskich Tutsi, których sam wybrał na kluczowe stanowiska. Był też zakładnikiem rwandyjskich wojsk, mocno osadzonych w Kinszasie. Kabila zaczął jednak łamać umowy podpisane z dawnymi sprzymierzeńcami: Musevenim, Kagame i Buyoya, przywódcami Ugandy, Rwandy i Burundi. Umowy te dotyczyły rachunku, który Kongo miało zapłacić za pomoc otrzymaną w wojnie wyzwoleńczej, a także problemu granic. Czego przykładem jest fakt, gdy w 27 lipca 1998 r. zdecydował się też odesłać do domów cały rwandyjski kontyngen aby zaprowadzić porządek to . doprowadziło to do wznowienia konfliktu. O ile jednak motywacje przywódców państw dotyczyły zazwyczaj kwestii politycznych i strategicznych, o tyle wyżsi rangą oficerowie armii rwandyjskiej i ugandyjskiej parli do wojny, gdyż umożliwiała im ona krociowe zyski. Wg raportu przedstawionego Radzie Bezpieczeństwa ONZ, na kilka miesięcy przed wznowieniem wojny ugandyjski generał Salim Saleh wraz ze starszym synem prezydenta Museveniego pojawili się na okupowanych terytoriach by zorganizować system kontroli nad wszelkimi występującymi w tym rejonie bogactwami naturalnymi, która służyła ich prywatnym interesom.
Wznowienie konfliktu doprowadziło do rozpoczęcia polityki rabunku i eksploatacji na ogromną skalę. Prowadzono ją na dwa, następujące po sobie i uzupełniające się sposoby:
Pierwszą fazą był masowy rabunek. Wojska okupacyjne z Rwandy, Burundi i Ugandy oraz wspierający ich rebelianci z “Kongijskiego Ruchu na rzecz Demokracji” (RDC) na okupowanych przez siebie obszarach wschodniego Kongo masowo rabowali surowce mineralne, bydło, produkty rolne, drewno czy pieniądze. Zdobyte dobra częściowo transferowano do rodzinnych krajów, a częściowo lądowały one w kieszeniach lokalnych dowódców i żołnierzy.
Następna faza to systematyczna i zorganizowana eksploatacja. Na okupowanych obszarach dokonywano rabunkowego wydobycia cennych surowców mineralnych. Rabunek ten odbywał się z pogwałceniem zarówno prawa Demokratycznej Republiki Kongo jak i prawa międzynarodowego.
Obie fazy tego rabunku można zobrazować na kilku przykładach. Między listopadem 1998 r. a kwietniem 1999 r. w prowincji Kiwu Ruandyjczycy i ich sojusznicy z RDC skonfiskowali siedmioletni urobek miejscowego zagłębia górniczego SOMINKI. Około 2 do 3 tys, ton cynku i 1,5 tys, ton kobaltu zostało zrabowanych i przetransportowanych do Rwandy. W styczniu 1999 r. Ruandyjczycy dokonali w innej prowincji masowej konfiskaty nasion kawy, rabując ok. ich 200 tysięcy ton i doprowadzając do bankructwa miejscowych producentów. Ugandyjczycy nie byli lepsi. Na okupowanych przez siebie obszarach, mimo ostrzeżeń geologów dokonywali rabunkowego wydobycia złota z użyciem dynamitu. W wyniku jednej tylko takiej akcji śmierć poniosło (wg danych Human Rights Watch) ok. 100 górników. Rebelianci często z kolei rabowali miejscowe banki, jednorazowo konfiskując sumy przekraczające 500 tys. dolarów.
Na okupowanych obszarach rychło zainstalowały się firmy z Rwandy, Burundii i Ugandy, zazwyczaj silnie powiązane z tamtejszymi reżimami. Wraz z wojskami okupacyjnymi utworzyły monopolistyczną siatkę, kontrolującą każdą dziedzinę życia gospodarczego we wschodnim Kongo, bezlitośnie eksploatując miejscową ludność. Z błogosławieństwem władz dokonywano rabunkowego wydobycia surowców i wycinania lasów. Często korzystano przy tym z darmowej siły roboczej “organizowanej” przez wojsko, w tym również dzieci. Eksploatacji dokonywano bez najmniejszego choćby uwzględnienia jej wpływu na środowisko naturalne. Dla przykładu na obszarze bogatego w Kobalt parku narodowego Kahuzi-Biega okupację przeżyły zaledwie 2 z 350 żyjących tam wcześniej rodzin słoni…
Dla państw “Koalicji Wielkich Jezior” wojna w Kongu oznaczała krociowe zyski. Uganda jeszcze w 1995 r. eksportowała złoto o wartości 23 mln. dolarów. Dzięki dokonywanemu w Kongo rabunkowi wartość tego eksportu wzrosła w 1999 r. do 105 mln. dolarów. Przed wojną ten kraj prawie nie był znany jako eksporter diamentów (w 1997 r. jego wartość nie przekraczała 200 tys. dolarów). Po wybuchu wojny sprzedano za granicę diamenty o wartości ponad 1,2 mln. dolarów. Przykłady można by zresztą mnożyć. Nie inaczej było w przypadku pozostałych okupantów. Przemysł wydobywczy Burundi i Rwandy w gospodarce tych krajów zajmuje ostatnie miejsce ale prywatne eldorado jakie stworzyły sobie w Kongu zmieniło tą sytuację. W Rwandzie eksport diamentów wzrósł podczas trwania wojny dwukrotnie, eksport złota ponad dziesięciokrotnie. Rwanda obok organizowania i zarządzania swą produkcją, przyciągała do swej strefy całą kontrabandę. To właśnie fakt, że z powodu nałożonego na Burundii (po zamachu stanu) embarga przemyt skoncentrował się w Kigali sprawił, że mimo wspólnej koncepcji politycznej Tutsi, Rwanda i Burundi rozluźniły w trakcie trwania wojny swój sojusz. Nie należy się więc dziwić, że małe i biedne państewka w rodzaju Rwandy, Ugandy czy Burundi mogły sobie pozwolić na wieloletnią, kosztowną wojnę. Prezydent Rwandy Paul Kagame wprost określił konflikt w DRK jako “samofinansującą się wojnę”.
Choć największy udział w rozkradaniu bogactw Konga mieli okupanci z “Koalicji Wielkich Jezior”, to nie było ono tylko ich domeną. Rząd prezydenta Kabili, a po jego śmierci jego syna Josepha również wykorzystywał zyski z nielegalnego handlu surowcami do finansowania swych działań. Przede wszystkim zyski z wydobycia złota, diamentów i innych bogactw naturalnych służyły Kabili do opłacania pomocy swych zagranicznych sojuszników. O ile bowiem Angola i Namibia wsparły rząd w Kinszasie głównie z powodów politycznych, o tyle reżim prezydenta Mugabe z Zimbabwe kierował się motywami czysto ekonomicznymi i za militarną pomoc kazał sobie słono płacić.
Nielegalna eksploatacja i handel surowcami stał się też podstawą funkcjonowania rozmaitych pozapaństwowych organizacji zbrojnych, które w wyniku wojennego chaosu opanowały znaczne połacie Konga. Zyski z tego procederu stanowią podstawę ich egzystencji i główne źródło z którego zakupywana jest broń. Podobnie jak w przypadku wojen w Liberii i Sierra Leone popularne stało się tzw. “finansowanie równoległe” – tzn. zakup broni bezpośrednio za złoto i diamenty.
Aby nie było wątpliwości – nielegalne wydobycie i handel surowcami to nie tylko rozkradanie bogactw Konga. To również brutalna walka o miejsca występowania złóż, niewolnicza praca dorosłych i dzieci i permanentne przedłużanie konfliktu, który przynosił walczącym tak wielkie zyski, że długo nikomu nie opłacało się zawarcie pokoju. Fundusze uzyskane tą drogą pozwalały także na przedłużanie konfliktu, gdyż bez nich żadna ze stron nie byłaby w stanie prowadzić go tak długo. W praktyce oznaczało to śmierć 4 milionów ludzi, często mordowanych lub wypędzanych ze swych domów tylko dlatego, że zamieszkiwali obszary występowania bogactw naturalnych. Dotyczy to zwłaszcza Pigmejów.
Wielkie interesy i jeszcze większe zaniedbania
Aby strony konfliktu mogły zyskiwać na rozkradaniu bogactw Konga nie wystarczyło jedynie je eksploatować. Surowce trzeba przecież wywieźć z Afryki i sprzedać na światowych rynkach. I tu otworzyło się wielkie pole do popisu dla międzynarodowej przestępczości, która ochoczo nawiązała kontakty z elitami państw “Koalicji Wielkich Jezior” i pośredniczyła w kontrabandzie nielegalnie wydobywanych surowców. Centrum tego procederu stanowiły Kigali i Kampala. Nie była to zresztą jedynie domena mafii. Rozmaite prywatne i państwowe firmy w rozmaity sposób współpracowały ze stronami konfliktu czerpiąc z tego krociowe zyski. Nielegalnie wydobyte surowce bez większego problemu sprzedawano na rynkach światowych. Dla przykładu żadne ze światowych centrów obrotu diamentami – wliczając to najważniejsze giełdy w Antwerpii i Londynie nie wymagało certyfikatu pochodzenia sprzedawanych towarów… Dopiero w lipcu 2000 r. Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Diamentów (IDMA) podjęło pewne nieśmiałe kroki by ukrócić ten proceder. Nie trzeba było jednak koniecznie osobiście brudzić sobie rąk by zarobić na kongijskim konflikcie. Raport ONZ donosi bowiem, że w pierwszej fazie wojny nowojorski “Citibank” pośredniczył w finansowaniu Laurenta Kabili i jego rebeliantów przez władze Rwandy.
O wiele ważniejsza i bardziej kontrowersyjna jest jednak kwestia roli międzynarodowych konsorcjów górniczych w wywołaniu i przedłużaniu wojny w Demokratycznej Republice Kongo. Już w r. 1996, gdy rebelianci AFDL triumfalnie zbliżali się do Kinszasy media przedstawiały gospodarcze znaczenie ich sukcesów. Ujawniły też głównych aktorów, którzy dotąd byli w ukryciu - wielkie grupy finansowe i przemysłowe zainteresowane eksploatacją zasobów kopalnianych Konga: Consolidated Eurocan Venture (członek wielkiego konsorcjum górniczego Lundin Group), Barrick Gold Corporation (BGC), zajmująca drugie miejsce w świecie pod względem wydobycia złota, i Anglo American Corporation (AAC) z RPA, najważniejsza firma wydobywcza na świecie poza sektorem naftowym. Pojawiły się też przedsiębiorstwa “drugoligowe” American Mineral Fields Inc. (AMFI) i sprzymierzoną z nią American Diamond Buyers, oraz inne spółki amerykańskie, kanadyjskie, południowoafrykańskie, ugandyjskie, belgijskie i izraelskie.
Po upadku reżimu Mobutu niektóre z porozumień jego rządu z pewnymi kartelami zostały przez nowych panów potwierdzone, inne zaś anulowane i zawarte z innymi spółkami. Transnarodowe firmy wydobywcze były zainteresowane tylko zdobyciem jak najlepszych koncesji na wydobycie złota, diamentów, manganu, uranu, miedzi i itp. więc chętnie finansowały ruch rebeliancki. Już 1 grudnia 1996 r. podpisano porozumienia między Consolidated Eurocan Venture a rządem kongijskim pod przywództwem Leona Kengo wa Dondo, dotyczące wydobycia miedzi i kobaltu w Katandze.
Szczególną rolę w konflikcie odegrał jednak mało znany American Mineral Fields Inc. (AMFI). Ta powstała w 1995 r. korporacja, skupiała liczne firmy z USA zainteresowane budową platformy orbitalnej, która miała zastąpić rosyjską stację MIR. Realizacja tego projektu, którego wymagała ogromnej ilości rzadkich i cennych metali, jak kobalt, wolfram i złoto, a wszystkie one znajdują się w Kongo. Już w marcu 1997 r., po zdobyciu Kisangani przez sił Kabili kierownicy AMFI otworzyli w Gomie biura, by nawiązać kontakt przywódcami rebeliantów. 16 kwietnia 1997 r. miesiąc po wkroczeniu Kabili do Kinszasy, nowe władze podpisały trzy porozumienia z AMFI. Projekt opiewał na sumę 1,5 mld dolarów. Porozumienia obejmowały m.in.:
Kontrakt na wydobywanie miedzi i kobaltu w rejonie Kolwezi (Katanga) wart 200 mln. dolarów.
Kontrakt na stworzenie infrastruktury do wydobywania kobaltu w rejonie Kipushi, wart 30 mln. dolarów
Pozwolenie na inwestycje w eksploatacje złóż cynku w rejonie Kipushi wartą 550 mln. dolarów
Zgodę na sprzedaż AMFI spółki “Gecamines” – jednej z głównych państwowych firm wydobywczych.
Jedno z głównych źródeł biznesowych sukcesów AMFI to dobre stosunki między jego kierownictwem, a przywódcami “Koalicji Wielkich Jezior” - Musevenim, Kagame, Buyoya i Kabilą. Kontakty te sięgają okresu sprzed 1995, czyli roku powstania AMFI. Współpraca między jednym z kierowników tego konsorcjum (Jean-Raymond Boulle) z tandemem Museveni - Kagame poprzedzała jeszcze śmierć prezydentów Habyarimana z Rwandy i Ntaryamira z Burundi w samolocie strąconym w nocy 6 kwietnia 1994 nad Kigali. Niektórzy sugerują, że aby dokonać takiego “wyczynu”, potrzebne było poparcie polityczne, umożliwiające dostęp do wyszukanych środków technicznych - zwłaszcza telekomunikacyjnych - i do rakiet. Te środki i gwarancje mogła załatwić jedynie AMFI. Można więc zakładać, że w roku 1995, gdy oficjalnie zostało utworzone to konsorcjum, wszystkie plany dotyczące Konga i innych krajów w Regionie Wielkich Jezior były już przygotowane, strategia ustalona, a środki finansowe, logistyczne i wojskowe zorganizowane.
Kabila okazał się jednak nielojalny wobec swych sponsorów i zrewidował zawarte z AMFI kontrakty na rzecz Anglo American Corporation (AAC) z RPA. Nic więc dziwnego, że AMFI znalazło się później w gronie sponsorów walczących z Kabilą kongijskich Tutsich i ich zagranicznych mocodawców. Za wojskami ugandyjskimi we wschodnim Kongu pojawiły się też ponownie kanadyjskie firmy - Barrick Gold Corporation i Heritage Oil & Gas. Siły rządowe też mogły liczyć na swych sponsorów. W zamian Ridgepointe Overseas Developments of British Virgin Islands - firma powiązana z reżimem Zimbabwe uzyskała bardzo korzystne kontrakty z kongijskim “Gecamines”. Tak to już kręci się ten świat…
Zamiast zakończenia
Mógłbym pokusić się teraz o małe podsumowanie, myślę jednak że fakty przemawiają same za siebie. Zacytuje wiec powiedzenie mieszkańców Konga – “Gdybyśmy nie byli tak bogaci, bylibyśmy znacznie szczęśliwsi…”.
Od czasu podpisania paktu w Sun City w 2002 roku, Joseph Kabila stoi na czele wątłej koalicji rządzącej, składającej się z czterech vice prezydentów wywodzących się z odłamów rebeliantów. Tymczasowa administracja liczy sobie 50 ministrów ale Kabila kieruje grupą 200 osób, która jest nazywana przez opozycję rządem równowagi.Wspólnota międzynarodowa chce nadrobić zastój wynikły z tego najbardziej krwawego od II wojny światowej konfliktu. ONZ zaangażowała się w DRK w swojej najważniejszej misji pokojowej, MONUC, razem z 18 600 żołnierzami i policjantami. Unia Europejska przyznała im wojskową misję, pod kierownictwem niemieckim. Na początku roku czterdzieści krajów i setka organizacji pozarządowych spotkały się w Brukseli by wprowadzić plan akcji humanitarnej na korzyść Demokratycznej Republiki Kongo. Składka finansowa powinna zebrać 680 milionów dolarów by sfinansować 330 projektów organizacji pozarządowych zatwierdzonych przez ONZ. Zebrano jedynie 156 milionów. Jan Egeland, koordynator akcji humanitarnych ONZ, zawiedziony, mówił o "pracy nad międzynarodową świadomością". Bez oczekiwania na pomoc z zewnątrz, społeczeństwo Konga zmobilizowało się w obliczu wyborów. Wpisy na listy wyborcze były dobrą okazją dla wielu Kongijczyków by uzyskać dowód osobisty. Na wsiach, kobiety spotykają się w grupach by nauczyć się podstaw czytania i pisania by lepiej się przygotować do wypełnienia obowiązku wyborczego. W kraju tym, gdzie państwo jest osłabione od ponad 40 lat, populacja nie oczekuje nic ze strony władz publicznych i nauczyła się samorządności. Czuwają skrupulatnie by założenia tożsamości kongijskiej były uszanowane. Wczoraj 3 miliony Kongijczyków nie mogło głosować, skupiając się na toż
Źródła:
Wielka Historia Świata, Pinnex Kraków 2004.Tom 7.
ABC Świat, Afryka II Kurpisz Poznań 2004.
“Report of the Panel of Experts on the Illegal Exploitation of Natural Resources and Other Forms of Wealth of the Democratic Republic of the Congo (S/2001/357)”
Pascal Boniface – “Atlas wojen XX wieku”
“Wojna w Kongo – czyj interes?” (“My a trzeci świat”, Nr 10 (64), listopad-grudzień 2002)
Colette Braekman – “The Looting of the Congo” (“New Internationalist magazine”, Maj 2004)
“Democratic Republic of Congo. Diamond Mining and Conflict” (www.american.edu)
Pierre Baracyetse -“The Geopolitical stakes of the international mining companies in the Democratic Republic of Congo (ex-Zaire)”
www.hrw.org (oficjalna strona Human Rights Watch)
BBC
www.wikipedia.org