niedziela, 25 stycznia 2009

W USA można, a w Polsce?

Prezydent USA Barack Obama w swym pierwszym radiowym i internetowym wystąpieniu wezwał w sobotę 24.01.2009. do walki z kryzysem, podkreślając, że wszystkie decyzje dotyczące inwestowania ok. 825 miliardów USD w ramach planu ratowania gospodarki będą podawane do wiadomości publicznej. Obama obiecał wykorzystać te środki na tworzenie miejsc pracy, poprawę opieki zdrowotnej, edukację i na inwestowanie w odnawialne źródła energii, na poprawę infrastruktury drogowej itd.Obama przewiduje, że jego plan uzdrawiania gospodarki uzyska aprobatę Kongresu w połowie lutego. Prezydent powiedział m.in., że USA znalazły się w "bezprecedensowym kryzysie, który wymaga bezprecedensowego działania". Ostrzegł, powołując się na opinie ekspertów, że jeśli nie podejmie się żadnych działań, wskaźnik bezrobocia osiągnie wartość dwucyfrową.Obecnie wskaźnik bezrobocia w USA wynosi 7,2 proc.; w grudniu gospodarka amerykańska straciła 524 tysiące miejsc pracy.Obama zapowiedział, że plan uzdrawiania gospodarki "uratuje bądź stworzy trzy do czterech milionów miejsc pracy w ciągu najbliższych kilku lat". Dodał, że plan ten będzie obejmował "bezprecedensowe środki", które umożliwią narodowi amerykańskiemu rozliczenie administracji z rezultatów.Zapowiedział "bezprecedensowe starania" o "wykorzenienie marnotrawstwa, nieskuteczności i zbędnych wydatków w naszym rządzie"."Każdy Amerykanin będzie mógł zobaczyć, jak i gdzie wydajemy dolary podatników" - powiedział Obama i poinformował, że informacje te będą dostępne na nowej stronie internetowej recovery.gov. W USA można podjąć działania zdecydowane, jezeli zachodzi ku temu potrzeba. W Polsce w o wiele mniejszym organiźmie państwowym, w o wiele mniej skomplikowanym układzie narodowościuowym, organizacyjnym, administracyjnym itp. takie działanie wydaje się, ze są bardziej skomplikowane, a jednocześnie jesteśmy w sytuacji , w której racjonalizm podpowiada konieczność działań o wiele bardziej oszczędnościowych i efektywnościowych, bo to decyduje o naszym miejscu i roli w "rodzienie" narodów i państw europejskich zarówno unijnych jak i poza unijnych. Jest to wyjątkowe wyzwanie dla obecnej ekipy. We wcześniejszych postach wspominałem o rozrzutności w ramach wydatków Policji, której nie mozna ufać - czego ewidentnym dowodem jest wiele spraw , w tym głośna sprawa "rodziny Olewników". Od Magdalenki upłyneło 20 lat i jest najwyższy czas na oczyszczenie i uporząkowanie tej formacji!!! Nie ilość policjantów, środków technicznych, komisariatów itp. decyduje o bezpieczeństwie, a ich jakość i efektywność. Związki zawodowe Policji straszą MSWiA o odejściu 22 tysięcy funkcjonariuszy na emerytury w przepadku reformy "mundurowej" i by było dobrze, żeby Ci, którzy poszli do Policji dla osobistych korzyści jak najszybciej jej szeregi opuścili. Jest grandą, że różnego rodzaju sekretarki, referentki i inne osoby wykonujące czynności administracyjne funkcjonowały na stanowiskach mundurowych ze wszystkimi przywilejami. Do przywilejów powinno być zostawione prawo wyłacznie funkcjonaruszom Policji biorącym ciągły udział w akcjach w zakresie bezpieczeństwa. Czym się różnią biurokraci policyjni od pozostałych? Obecny stan jest niemoralny i nieuczciwy wobec całej administracji Państwa. Drugą dziedziną jest konieczność połączenia KRUS i ARiMR. Trzecia dziedzina to przerost ZUS i chaos w ubezpieczeniach. Czwarta to potrzeba wzmozenia nadzoru nad samorządami, szczególnie tymi mniejszymi - to nie mogą być "przechowalnie" dla lokalnych kombinatorów czy opiekunów własnej rodziny. Gdyby obecnej ekipie udało się uporządkować te cztery dziedziny Państwa, a przy tym wprowadzić oszczędności i rozsądek w strukturach Urzędów Skarbowych to byłby prosty ruch do zabrania się do szybkiej przebudowy i poddania społecznemu rozliczania władzy prokuratorsko-sądowniczej, która jest zupełnie "Państwem" w Państwe zupełnie bez żadnego nadzoru, a to deprawuje każdą władzę, a władze prokuratorsko-sądowniczą w szczególności, gdyż ma największe możliwości decydowania o losach ludności i dysponuje radykalnymi środkami. Nie należy ukrywać, że wszechwładza w dziedzinie sprawiedliwości jest spóścizną po "Magdalence" i w dwudziestolecie jest najwyższa pora by to uporządkować. Mam w tym dziele szczególne nadzieje z Panem Ministrem Andrzejem Czumą. Może wreszcie coś rozsądnego z przykładu Ameryki zostanie u Nas wdrążone?!!!

Brak komentarzy: