poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Kiedy skończy się ta kompromitacja?

Po wydarzeniach o 23.oo 09.08.2010. pod Pałacem Prezydenckim jest mi wyjątkowo wstyd. W 1981 roku jako student strajkowałem narażając się na wyrzucenie z Uczelni by żyć w normalnym Państwie. Jak obserwuje zjawiska po 1989 roku mam coraz więcej wątpliwosci czy było warto w aspekcie społecznym? Wolnosć przekształca się w anarchie. Tak jak władza pseudokomunistyczna była wyjątkowo zarozumiała, tak obecne władze są wyjątkowo bezradne, lękliwe i chciwe władzy kosztem wypełniania obowiązku wprowadzania rozwiązań i działan niepopularnych. Rozumiem, że w przypadku rozwiązań co do których istnieja wątpliwosci lub jest większosciowy sprzeciw społeczny należy zachować daleko idącą roztropnosć. Natomiast w przypadku tych prymitywnych "gierek" i fałszywie wykorzystywania religijnego symbolu społecznosć w swej zdecydowanej większosci jest zainteresowana zrobieniem porządku. Również Kosciół daje cichą aprobatę, gdyź jest to mu nie na "rękę". Nie można oczekiwać aby jakis wysokiej rangi przedstawiciel Kosciola włączył się do prymitywnej "politycznej" rozgrywki. Może to nastąpić gdy stanie się jakies nieszczęscie lub nastąpi zbeszczeszczenie symbolu. Wtedy to będzie bardzo duża kompromitacja władzy Państwa. W obecnej sytuacji to władze miasta Warszawy i Policja powinny zrobić porządek. Bez ceremoniałów , mediów itd. Prawo to prawo! Prawo zostało uchwalone m.in. po to aby chroniło porządek i jest narzedziem do zaprowadzania tego porządku.

Brak komentarzy: