I. Gratulacje dla Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego i życzenia powodzenia w pełnieniu tej zaszczytnej funkcji i stanowiska!!!
II. Wybory były wyjątkowo dziwne i trudne.
III. Wygrani oprócz Bronisława Komorowskiego to:Jarosław Kaczyński, Marek Belka, Aleksander Kwasniewski, Janusz Korwin-Mikke, Donald Tusk, Joanna Kluzik-Rostkowska, Marek Wikiński,
IV. Przegrani: Waldemar Pawlak, PSL,
V. Przestroga: w wyborach wzieło udział około 200 tysięcy niezadowolonych wyborców, którzy wrzucili nieważny głos w imię osobistego protestu jest to blisko 2% głosujących i jest to milcząco pomijane przez komentatorów - to błąd! Bo to jest pewien zaczyn społecznego protestu i powinno być wzięte głęboko pod uwagę, gdyż lepiej rozwiązywać społeczne protesty w zarodku niż gdy się spiętrzą. To jest nauka z epoki Gierka. Zanim doszło wtedy do protestów zbiorowych to były pojedyńcze protesty, które były lekceważone. Analizując to zjawisko należy wziąsć pod uwagę, że oprócz tej grupy są dwie inne: pierwsza to grupa popierająca Jarosława Kaczyńskiego jako protest wobec rządzącej koalicji (realny elektorat Jarosława Kaczyńskiego wynosi poniżej 20% , a reszta to własnie grupa niezadowolona z rządów koalicji), druga grupa to około 10% , które nie wzieło udziału w wyborach, gdyż w naszym społeczeństwie jest między 70-65% osób uczestniczących w polskim życiu politycznym osób, które w zależnosci od sytuacji się aktywizują. Te 10-15% nie uczestniczących w tych wyborach to są wyborcy, którzy biernie okazali swoje niezadowolenie.
poniedziałek, 5 lipca 2010
piątek, 2 lipca 2010
Kłamstwo wyborcze!?
Został wydany wyrok w trybie wyborczym, który się uprawomocnił i nie widziałem, ani nie słyszałem, żeby został wykonany. To w końcu mamy "PAŃSTWO PRAWA" czy nie?
czwartek, 1 lipca 2010
Zbędne brożki dla powodzian.
Jestem zażenowany. Mam kłopot, bo z jednej strony Pani Marcie należą się wyrazy współczucia z powodu tragicznej straty rodziców, ale z drugiej strony dostała od Państwa odszkodowanie w wysokoci 3 milionów złotych. Nikt nie próbował kwestionować tej kwoty oprócz osób, których krewnych "wyceniono" na 150000 złotych. Do tej pory mówiono mi, że w obliczu smierci wszyscy są równi, a tu okazało się, że nie. W tych okolicznosciach Pani Marta jeżeli miałaby honor to dałaby z tej kwoty jakąkolwiek nawet symboliczną kwotę, a nie zbedne brożki. Te brożki moglby być dodatkiem i przekazane w cichosci bez ceremonialów. Bo to wygląda tak, jakby jej Państwo zamiast odszkodowania dało np. fotel ojca czy łoże rodzicielskie żeby sobie zlicytowała, aby sobie zadosćuczynić strate rodziców. W trakcie powodzi też w tragicznych okolicznosciach zgineło kilkanascie osób. Dodatkowym problemem jest fakt, że przy okazji chce zagrać w kampanii prezydenckiej stryja. Gdyby nie ta kampania to pewnie nawet tych brożek by nie było!!! Ja w 2003 roku gdy chciałem pomóc to w cichosci przekazałem dwa TIR-y cementu i wapna, samochód srodków czystosci i samochód farb i do głowy mi nie przyszło, żeby robić z tego sceny, a jedna z byłych posłanek przyjechała ze zgrzewką wody mineralnej. Ale i to więcej niż dwie zbędne brożki.Przepraszam za swoją wstawkę, ale jak chce się pomagać to nie należy upokarzać poszkodowanych tylko realnie im pomagać.
środa, 30 czerwca 2010
Tendencyjna debata prezydencka 30.06.2010.
Strata czasu! To co robiła Pani Lichocka wymaga rozliczenia. Dziennikarz mediów publicznych powinien w takiej debacie być bezwzględnie obiektywny.!!! Pytania stwarzające negatywny nastrój i zaganiające jednego kandydata do narożnika są nie do zaakceptowania. Pani Lichocka swoje poglądy ma możliwosć je wyrazić 04.07.2010 przy urnie wyborczej, ale bezwzględnie nie wolno jej tego robić w debacie!!!
środa, 23 czerwca 2010
22 lipca świętem narodowym PiS.
Uwaga! Cierpliwie czekam kiedy Jarosław Kaczyński ogłosi, że trzeba przywrócić 22 lipca jako swieto narodowe!
piątek, 18 czerwca 2010
Przerost zatrudnienia w skarbowości.
Ponad 3 tysiące stażystów pracuje w izbach i urzędach skarbowych - wynika z sondy "Dziennika Gazety Prawnej". Najwięcej stażystów - sześciuset - pracuje w województwie śląskim. W większości przypadków stażyści są kierowani do urzędów i izb przez urzędy pracy, które również wypłacają im wynagrodzenie w wysokości ok. 740 złotych na rękę. Stażyści zajmują się prostymi pracami biurowymi oraz wykonują czynności techniczne i pomocnicze, takie jak na przykład przygotowanie akt podatkowych do archiwum czy korespondencji do wysyłki. Z danych zebranych przez izby skarbowe wynika, że około 10 procent stażystów znajduje po zakończeniu stażu pracę w skarbówce. W trakcie ostatnich kilku lat w województwie śląskim pracę w urzędach skarbowych znalazło 200 stażystów. W polskim systemie nadzoru i kontroli skarbowej jest zatrudnionych ponad 55 tysięcy pracowników, a np. w USA prawie 10 razy większym systemie pracuje 90 tysięcy. I w tak przronięty polski system skarbowy jeszcze nie może sobie radzić że zatrudnia stażystów!!??? To jest nie normalne! Polski system skarbowoci powinien być odchudzony, a system prawny uproszczony, przejrzysty, czytelny, jasny bez idiotycznych kruczków prawnych i innych podstępnych działań jeżeli chcemy rozwijać przedsiębiorczoć i uzyskiwać wzrost dochodów budżetowych. Wzrost zatrudnienia w skarbowoci jest działaniem wprost przeciwnym i napewno nie przyczynia się do wzrostu dochodów budżetu , a jest przyczyną jego uszczuplania. Chaos prawny w systemie podatkowym jest główną przyczyną ograniczania działalnoci gospodarczej i spadku dochodów Państwa. Obecny kierunek działań systemu skarbowego jest wzorcem zaciągniętym z najgorszego okresu komuny, a jakie były tego cele i skutki można poczytać sobie na kartach historii.
poniedziałek, 7 czerwca 2010
Ciągłe kontrowersje - komu ma to służyć?
"Polska - Gazeta Krakowska": Ledwo ucichł spór o pochówek Lecha Kaczyńskiego w krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu, pojawiły się nowe kontrowersje. Proboszcz katedry wawelskiej, ks. Zdzisław Sochacki, zabronił przewodnikom opowiadać o Józefie Piłsudskim, pochowanym w tej samej krypcie.Część przewodników i turystów jest oburzona. Ks. Sochacki ripostuje, że to tylko organizacja ruchu, konieczna ze względu na tłok.Przewodnikom to się nie podoba. - Przy grobie św. Stanisława mogę opowiadać o historii, a obok św. Kaczyńskiego nie - ironizuje jedna z przewodniczek. - Ma być absolutna cisza. Pracownicy obsługi sztorcują nas, jak jakieś bachory, przy turystach. To oburzające. I nie w porządku wobec ludzi, którzy płacą za możliwość zwiedzania.Podobne odczucia mają inni przewodnicy. - Z nikim nie pracowało się tak trudno, jak z proboszczem - mówią. - Zrobił wiele dobrego, ale obecna atmosfera jest zła. Katedra to miejsce, gdzie uczy się historii, patriotyzmu. A my nie możemy mówić o wyjątkowości tego miejsca.Zdaniem przewodników, władze katedry chcą wyeksponować grób pary prezydenckiej, to on ma być najważniejszy. Są i turyści, którym nie podoba się pomysł proboszcza. - Kolejka posuwa się tak szybko, że nie mam nawet czasu przeczytać notek pamiątkowych o marszałku - mówi Janusz Pałubiński z Torunia. - Dlaczego pochówek prezydenta powoduje, że nie mogę posłuchać przewodnika? - pyta. Ks. Sochacki jest zdziwiony zarzutami. - Chodzi tylko o to, żeby w weekendy, gdy są tłumy, kolejka szła sprawnie i nie tworzyły się zatory. Wielu gości nam dziękowało za sprawną organizację - tłumaczy. Dodaje, że nie ma to nic wspólnego z wywyższaniem prezydenckiej pary nad marszałka.
- Przewodnicy mogą opowiadać o Piłsudskim przed kryptą - podkreśla ks. Sochacki.
Część turystów go popiera. - Zwiedza się szybko, ale nie stoimy za to w kilometrowej kolejce - mówi Anna Mądrzyk z Radomia. Takie argumenty nie przekonują jednak przewodników.Jaki sens ma mówienie o czymś, czego się nie widzi? Zakaz obowiązuje cały czas, nawet w tygodniu, gdy jest pusto - przekonują. Proboszcz zaprzecza. - To dotyczy tylko weekendów i świąt. W inne dni można opowiadać o marszałku w krypcie. Jeśli przewodnicy mają jakieś zastrzeżenia, chętnie się z nimi spotkam - deklaruje." Byłem osobicie na roboczym dniu i nie widziałem żadnej kolejki. Na całem obiekcie było trzy małe grupki młodzieży wraz z opiekunami. Wszyscy zachowywali się godnie jak przestało na miejsce w którym się znaleźli. W samym miejscu pochówku Marszałka Józefa piłsudskiego i małżeństwa Kaczyńskich oprócz mnie i dwóch osób z obsługi było jeszcze dwie osoby zwiedzające. Ten pochówek to żadna rewelacja. Jestem przekonany, że Archikatedra Warszawska zrobiłaby to bardziej godnie, ale cóż jak pochówkiem rządzi polityka to stało się. Faktycznie pochówek został dokonany w bocznej przybudówce i w dodatku w jej przedsionku. Marszałek ma opis i znajduje się w punkcie centralnym tegoż obiektu. W tej sytuacji powyższa informacja jest prowokacją mającą na celu podtrzymanie atmosfery pod potrzeby wyborcze. To jest wyjątkowo żenujące i żałosne. Prowokatorzy zapomnieli o podstawowej zasadzie, że zmarłym należy się wieczny spokój!
- Przewodnicy mogą opowiadać o Piłsudskim przed kryptą - podkreśla ks. Sochacki.
Część turystów go popiera. - Zwiedza się szybko, ale nie stoimy za to w kilometrowej kolejce - mówi Anna Mądrzyk z Radomia. Takie argumenty nie przekonują jednak przewodników.Jaki sens ma mówienie o czymś, czego się nie widzi? Zakaz obowiązuje cały czas, nawet w tygodniu, gdy jest pusto - przekonują. Proboszcz zaprzecza. - To dotyczy tylko weekendów i świąt. W inne dni można opowiadać o marszałku w krypcie. Jeśli przewodnicy mają jakieś zastrzeżenia, chętnie się z nimi spotkam - deklaruje." Byłem osobicie na roboczym dniu i nie widziałem żadnej kolejki. Na całem obiekcie było trzy małe grupki młodzieży wraz z opiekunami. Wszyscy zachowywali się godnie jak przestało na miejsce w którym się znaleźli. W samym miejscu pochówku Marszałka Józefa piłsudskiego i małżeństwa Kaczyńskich oprócz mnie i dwóch osób z obsługi było jeszcze dwie osoby zwiedzające. Ten pochówek to żadna rewelacja. Jestem przekonany, że Archikatedra Warszawska zrobiłaby to bardziej godnie, ale cóż jak pochówkiem rządzi polityka to stało się. Faktycznie pochówek został dokonany w bocznej przybudówce i w dodatku w jej przedsionku. Marszałek ma opis i znajduje się w punkcie centralnym tegoż obiektu. W tej sytuacji powyższa informacja jest prowokacją mającą na celu podtrzymanie atmosfery pod potrzeby wyborcze. To jest wyjątkowo żenujące i żałosne. Prowokatorzy zapomnieli o podstawowej zasadzie, że zmarłym należy się wieczny spokój!
Subskrybuj:
Posty (Atom)