niedziela, 6 lutego 2011

Rola ONZ w zapobieganiu konfliktom zbrojnym.

Rola ONZ w zapobieganiu konfliktom zbrojnym.
Świat| Eugeniusz Józef Kopciński, ndz., 02/06/2011 - 21:48
Po zamieszczeniu tekstu o Sudanie jeden z czytelników wspomniał rolę ONZ. ONZ jest swego rodzaju następczynią Ligii Narodów, która się nie sprawdziła w okresie międzywojennym. Czyżby ONZ podzieliła losy Ligii? A zatem spróbujmy się zastanowić jako to jest z tym międzynarodowym powstrzymywaniem konfliktów. Karta Narodów Zjednoczonych (KNZ) w art. 2(3) nakłada na wszystkie państwa strony obowiązek rozstrzygania sporów międzynarodowych środkami pokojowymi. Mimo, iż nie wprowadza zasady obowiązkowego sądownictwa w przypadku powstania takich sporów, konsekwentnie zakazuje użycia siły lub groźby jej użycia w celu ich rozwiązania. Zgodnie art. 2(4) KNZ “Wszyscy członkowie powstrzymują się w swych stosunkach międzynarodowych od stosowania groźby lub użycia siły przeciwko całości terytorialnej lub niepodległości któregokolwiek państwa bądź w jakikolwiek sposób niezgodny z celami Narodów Zjednoczonych”. A jak jest widzimy!

Pojęcie wojny zastąpiono w KNZ pojęciem siły, ze względu na jego szerszy zakres pojęciowy. Do dziś zakres pojęcia siły nie jest jednak sprecyzowany. Nie ma pewności czy pojęcie to obejmuje jedynie siłę zbrojną czy także wszelkie formy nacisku o charakterze niemilitarnym (głównie ekonomicznym i politycznym).

Analiza postanowień KNZ wskazuje raczej na pierwsze rozwiązanie. We Wstępie KNZ mowa jest o “sile zbrojnej”, a w art. 51 KNZ o “zbrojnej napaści”. Deklaracja w sprawie umocnienia bezpieczeństwa zbiorowego z 1970 r. także potwierdza, że ... terytorium państwa nie będzie przedmiotem okupacji wojskowej, wynikającej z użycia siły z naruszeniem postanowień Karty”.

Natomiast kolejne dokumenty przyjmowane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ oraz praktyka międzynarodowa skłaniają już do przyjęcia wniosku, że pojęcie siły należy interpretować szerzej. W Deklaracji zasad prawa międzynarodowego z 1970 r. czytamy, że “Żadnemu państwu nie wolno używać lub zachęcać do użycia gospodarczych, politycznych lub jakiegokolwiek innego rodzaju środków przymusu mających na celu podporządkowanie drugiego państwa w wykonywaniu jego suwerennego prawa oraz celem zapewnienia sobie od niego jakiegokolwiek rodzaju korzyści”. Podobne stwierdzenie zawiera Karta Praw i Obowiązków Gospodarczych Państw z 1974 r.

Zakaz użycia siły zbrojnej w KNZ nie ma charakteru bezwzględnego. Istnieją od niego wyjątki:

1.Artykuł 51 KNZ nie pozostawia wątpliwości, że każdy członek ONZ, przeciwko któremu dokonano zbrojnej napaści ma prawo do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony;

2.Rada Bezpieczeństwa może zdecydować o podjęciu działań o charakterze militarnym w przypadku zagrożenia pokoju, naruszenia pokoju lub aktu agresji na podstawie rozdziału VII Karty;

3.Środki przymusu mogą być stosowane na podstawie układów regionalnych lub przez organizacje regionalne w ramach obowiązku nałożonego na nie przez Radę Bezpieczeństwa, albo z jej upoważnienia na podstawie rozdziału VIII Karty;

4. Siła zbrojna może być użyta również w celu realizacji prawa do samostanowienia.

Z zakazem użycia siły wiąże się zakaz interwencji w sprawy wewnętrzne innego państwa, który kształtował się od XIX w. Obecnie wynika on m. in. z zasady suwerennej równości państw wyrażonej w art. 2 ust. 1 KNZ. Karta w art. 2 ust.7 zakazuje wręcz Narodom Zjednoczonym ingerencji w sprawy, które ze swej istoty należą do kompetencji wewnętrznej któregokolwiek państwa. Jedyny wyjątek stanowi zastosowanie środków przymusu przewidzianych w rozdziale VII Karty.

Zasada nieinterwencji została potwierdzona w kilku rezolucjach Zgromadzenia Ogólnego ONZ, m.in. w Deklaracji o niedopuszczalności interwencji w sprawy wewnętrzne państw oraz o ochronie ich niepodległości i suwerenności z 1965 r., Deklaracji zasad prawa międzynarodowego z 1970 r. oraz Deklaracji w sprawie niedopuszczalności interwencji i ingerencji w sprawy wewnętrzne państw z 1981 r.

Pod pojęciem interwencji należy rozumieć zgodnie z KNZ ingerencję w sprawy należące do wyłącznych kompetencji innego państwa. Interwencja może przybierać różne formy: polegać na użyciu siły zbrojnej lub nie mieć charakteru zbrojnego.

Na temat zakazu interwencji wypowiadał się MTS, m.in. w sprawie incydentu w cieśninie Korfu oraz w sprawie Nikaragui z 1986 r.

W sprawie incydentu w cieśninie Korfu orzeczenie dotyczyło okrętu brytyjskiego, który przepływając przez cieśninę Korfu, leżącą na albańskich wodach terytorialnych, wszedł na minę, został poważnie uszkodzony, a kilkudziesięciu marynarzy poniosło śmierć. Miny pochodziły z czasów II wojny światowej i znalazły się tam przypadkowo, zniesione przez prądy morskie. Wielka Brytania przystąpiła do rozminowywania albańskiego morza terytorialnego i jako usprawiedliwienie dla swojego działania podawała prawo do interwencji w celu zabezpieczenia materiałów dowodowych dla potrzeb ewentualnego postępowania sądowego. Trybunał uznał odpowiedzialność Albanii, która powinna była wiedzieć, że miny znajdują się na jej wodach i powinna była powiadomić o tym wszystkie inne zainteresowane państwa.

MTS podkreślił, jednak że nie może uznać prawa do interwencji, na które powoływała się Wielka Brytania. Potraktował je jak “manifestację polityki siły, polityki, która w przeszłości powodowała najbardziej poważne naruszenia i która nie może, niezależnie od mankamentów organizacji międzynarodowych, mieć żadnego miejsca w prawie międzynarodowym”.

W późniejszym orzeczeniu w sprawie Nikaragui z 1986 r. MTS sformułował elementy składające się na zasadę nieinterwencji w sprawy innego państwa.

Sprawa dotyczyła skargi wniesionej w 1984 r. przez Nikaraguę przeciwko Stanom Zjednoczonym do MTS. Stany Zjednoczone nie uznawały kompetencji MTS-u w tej sprawie ponieważ jak twierdziły spór nie mieści się w kategorii sporów prawnych. Trybunał odrzucił argumenty amerykańskie i potwierdził swoją kompetencję do rozstrzygnięcia przedłożonego mu sporu. Nikaragua oskarżała w tej sprawie Stany Zjednoczone o prowadzenie bezprawnej działalności o charakterze wojskowym i paramilitarnym przeciwko Nikaragui. Uznała, że stanowi to naruszenie art. 2 ust. 4 KNZ oraz normy zwyczajowej zakazującej użycia siły. Stany Zjednoczone podnosiły argument zbiorowej samoobrony. Bezpieczeństwo USA miało być zagrożone przez interwencję Nikaragui w Salwadorze.

MTS w związku z interwencją amerykańską w Nikaragui stwierdził, że “Zgodnie z powszechnie przyjętą formułą, zasada ta zakazuje wszystkim państwom lub grupom państw interweniować bezpośrednio lub pośrednio w sprawy wewnętrzne lub zewnętrzne innego państwa. Interwencja zakazana dotyczy spraw, w stosunku do których zasada suwerenności pozwala każdemu państwu podejmować swobodne decyzje. Mają one również swobodę wyboru systemu politycznego, ekonomicznego, społecznego i kulturalnego oraz kształtowania swoich stosunków zewnętrznych. Interwencja jest bezprawna, jeśli w stosunku do takiego wyboru, który powinien być swobodny, stosuje środki przymusu. Ten element przymusu, konstytuujący zakazaną interwencję i stanowiący jej istotę, jest szczególnie widoczny w przypadku interwencji stosującej siłę bądź w formie bezpośredniej akcji militarnej, bądź bez niej, pośrednio, podpierając się zbrojnymi działaniami wywrotowymi lub terrorystycznymi na terytorium innego państwa”.

Jedyną usprawiedliwioną formą interwencji wydaje się być interwencja na prośbę zainteresowanego państwa.



Rola Rady Bezpieczeństwa



Rada Bezpieczeństwa ONZ jest głównym organem odpowiedzialnym za utrzymanie pokoju na świecie. Do jej kompetencji należy w tym zakresie:

- badanie sporów i sytuacji zagrażających pokojowi oraz rekomendowanie sposobów ich rozwiązywania;o stwierdzanie istnienia zagrożeń dla pokoju lub aktu agresji;o decydowanie o zastosowaniu odpowiednich środków w celu przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, w tym zastosowania sankcji gospodarczych;

- decydowanie o słuszności użycia siły.

Każde państwo, nawet jeśli nie jest członkiem ONZ, może zwrócić uwagę Rady Bezpieczeństwa na sytuacje zagrażające pokojowi. Rada Bezpieczeństwa zazwyczaj stara się osiągnąć porozumienie środkami pokojowymi. Podejmuje się mediacji lub prosi o to Sekretarza Generalnego ONZ. Jeśli dojdzie do wybuchu walk Rada Bezpieczeństwa może m.in. podjąć decyzję o wysłaniu sił pokojowych lub zastosowaniu środków przymusu na podstawie rozdz. VII Karty.

Choć KNZ w art. 45 mówi o “możliwie najszybszym” zawarciu układów dotyczących powołania kontyngentów narodowych pozostających pod strategicznym dowództwem ONZ, do dziś, a więc przez prawie 60 lat, nie zawarto ani jednego. Na przeszkodzie stanęły sprzeczne interesy państw członkowskich. Wojskowy Komitet Sztabowy, ang. Military Staff Committee, nie był praktycznie nigdy wykorzystany z tego samego powodu. Został on utworzony w 1947 r. na podstawie art. 45 – 47 KNZ jako organ doradczy RB w kwestiach wykorzystania sił zbrojnych dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. W jego skład wchodzą szefowie sztabów stałych członków RB lub ich przedstawiciele. Spotyka się raz na miesiąc głównie w celu przekazania przewodnictwa.

Jest także mało prawdopodobne, aby w niedalekiej przyszłości powstały siły wojskowe podporządkowane ONZ, a państwa były gotowe ponieść związane z tym konsekwencje zarówno militarne, jak i finansowe.

W związku z niemożnością zastosowania procedury wojskowej przez Wojskowy Komitet Sztabowy powołano misje pokojowe (zwane także operacjami pokojowymi lub operacjami utrzymania pokoju). KNZ nie wspomina o nich wprost, za ich podstawę prawną uznaje się jednak art. 40 i 48 Karty. Są to wielonarodowe siły wojskowe i cywilne pod nadzorem ONZ, których celem jest rozwiązywanie konfliktów wewnętrznych lub między państwami. Do ich zadań należy:

- wprowadzanie lub nadzorowanie realizacji postanowień;

- rozdzielanie wojsk;

- kontrolowanie stref buforowych

- całkowite lub częściowe rozwiązanie konfliktu;

- zabezpieczanie pomocy humanitarnej.

Pierwsza operacja pokojowa miała miejsce na Bliskim Wschodzie w 1948 r. Wysłano wówczas grupę mediatorów do Palestyny w celu udzielenia wsparcia mediatorowi ONZ. Klasyczne misje pokojowe dominowały do 1988 r. i przeprowadzono ich w tym czasie 13. Składały się głównie z kontyngentów wojskowych. Współczesne operacje pokojowe, nazywane operacjami nowej generacji, mają szerszy zasięg. Realizują zadania nie tylko wojskowe, ale i polityczne. Pierwszą operację nowej generacji przeprowadzono w Namibii w latach 1989-1990. Była to Grupa Pomocy Narodów Zjednoczonych w Okresie Przejściowym (UNTAG). Miała nadzorować ona wszelkie aspekty tworzenia niepodległego państwa na tym terytorium, bezprawnie zagarniętym przez Republikę Południowej Afryki. W latach dziewięćdziesiątych ONZ przeprowadziła więcej operacji pokojowych niż w ciągu poprzednich czterdziestu lat. Wypracowano nowe metody tworzenia pokoju po zakończeniu konfliktu. Zmianom uległy także formy organizowania operacji pokojowych. Przykładem tego jest Misja Tymczasowa Administracji Narodów Zjednoczonych w Kosowie (UNMIK). Misja w Kosowie jest najnowszym typem misji pokojowych. ONZ sprawuje tylko mandat cywilny realizowany zbiorowym wysiłkiem ONZ, Unii Europejskiej i OBWE. Natomiast kontyngent wojskowy (KFOR) nie podlega sekretarzowi generalnemu ONZ. Został on wydzielony przez NATO.

Ewidentnym przykładem niemożności RB wymuszenia środkami militarnymi przerwania konfliktu zbrojnego była ośmioletnia wojna iracko-irańska. Działania Rady Bezpieczeństwa w tym konflikcie ograniczały się właściwie do wezwania stron do “natychmiastowego powstrzymania się od stosowania siły” lub do “przerwania ognia”. Także w sporze Nikaragui ze Stanami Zjednoczonymi powodem bierności RB była niemożność podjęcia decyzji ponieważ stroną konfliktu było wielkie mocarstwo. Najświeższym przykładem jest atak Stanów Zjednoczonych i państw sojuszniczych na Irak, któremu RB także nie zdołała zapobiec.
Rola Zgromadzenia Ogólnego

Rola i uprawnienia Zgromadzenia Ogólna w dziedzinie utrzymania pokoju są znacznie skromniejsze niż Rady Bezpieczeństwa. Obejmują one:

- o rozpatrywanie i formułowanie rekomendacji dotyczących zasad współpracy w dziedzinie utrzymania pokoju i bezpieczeństwa z wyjątkiem spraw rozpatrywanych przez Radę Bezpieczeństwa)

- dyskutowanie wszystkich spraw odnoszących się do międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa;

- przekazywanie Radzie Bezpieczeństwa każdej sprawy przed lub po jej omówieniu, w związku z którą konieczne jest przeprowadzenie akcji.

Zgromadzenie Ogólne w dniu 3 września 1950 r., po tym jak ponowne – po kilkumiesięcznej przerwie – uczestnictwo delegata radzieckiego w obradach Rady uniemożliwiło uzyskanie jednomyślności przy podejmowaniu uchwał w sprawie wojny koreańskiej, przyjęło rezolucję nr 377 Zjednoczeni dla Pokoju. Umożliwiała ona działanie Zgromadzenia Ogólnego w wypadku braku jednomyślności stałych członków Rady . Stwierdzała m.in., że:

- w wypadku zagrożenia, naruszenia pokoju lub aktu agresji, gdy Rada Bezpieczeństwa nie jest w stanie podjąć decyzji w ciągu 24 godzin, może zostać zwołane Zgromadzenie Ogólne na sesje nadzwyczajną;

- Zgromadzenie Ogólne w takiej sytuacji może przyjąć większością 2/3 głosów zalecenie stosowania zbiorowych środków przymusu, włącznie z zastosowaniem sił zbrojnych.

Zgromadzenie Ogólne skorzystało z tego upoważnienia już w lutym 1951 r. w związku z interwencją wojsk chińskich w wojnie koreańskiej. Weto radzieckie uniemożliwiło wówczas podjęcia odpowiedniej rezolucji w Radzie. Wykorzystano je także podczas kryzysu sueskiego w 1956 r. Do chwili obecnej sesje nadzwyczajne zwoływane były kilkanaście razy. Przyjęto zasadę, ze wszelkie akcje z udziałem jednostek wojskowych ONZ, jeśli nie mogą być realizowane na podstawie rozdziału VII, wymagają zgody państw zaangażowanych w konflikt.

Kolejnym problemem jest zakaz interwencji. Definicji agresji nie zawarto w KNZ, aby umożliwić Radzie Bezpieczeństwa elastyczność działań w różnych sytuacjach. Zgromadzenie Ogólne ONZ dopiero w dniu 14 grudnia 1974 r. na XXIX sesji uchwaliło rezolucję nr 3314 dotyczącą definicji agresji, stanowiącą kompromis miedzy ówczesnymi państwami socjalistycznymi, ze szczególnym uwzględnieniem ZSRR, a państwami zachodnimi. Tu należałoby się zastanowić nad tematem samoobrony i wojny prewencyjnej. Wojna prewencyjna zwana także samoobroną prewencyjną jest obecnie przedmiotem licznych dyskusji i jednym z najpilniejszych zagadnień do rozstrzygnięcia na gruncie prawa międzynarodowego publicznego. W przewadze pozostają ci przedstawiciele doktryny, którzy sprzeciwiają się jej zalegalizowaniu. Podkreślają oni, że samoobrona dopuszczalna jest tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia atakiem zbrojnym, a nie istnienia potencjalnego niebezpieczeństwa.

W praktyce międzynarodowej wojna prewencyjna zdarzyła się kilkakrotnie. Ocena poszczególnych przypadków przez Radę Bezpieczeństwa i społeczność międzynarodową nie była jednolita.Wśród nich były interwencje w Afganistanie i Iraku.

Wojna w Iraku podzieliła społeczność międzynarodową na dwa obozy. Jej przeciwnicy krytykują RB za to, że nie potrafiła przeszkodzić wybuchowi konfliktu. Państwa pozostające sojusznikami Stanów Zjednoczonych potępiają z kolei RB za brak zdecydowanego upoważnienia ich do walki. Czy w świetle wydarzeń 11 września 2001 r. postawę amerykańską należy uznać za sprzeczną z prawem międzynarodowym? Czy przywódcy innych państw nie zachowaliby się podobnie w analogicznej sytuacji (np. stosunek Rosji do Czeczenii po zamachu w moskiewskim teatrze w 2002 r.)? Czy można bezczynnie czekać na kolejny atak terrorystów? Czy raczej jeszcze raz należałoby zastanowić się nad kryteriami stosowania samoobrony, głównie tej wyprzedzającej oraz usprawnić działanie RB? W. Czapliński zauważa, że “...terroryzm kwitnie pod rządami amerykańskimi i jest skierowany – pośrednio lub bezpośrednio – przeciwko siłom okupacyjnym i współdziałającymi z nimi Irakijczykom.. Tym samym walka z terroryzmem nie może stanowić uzasadnienia dla działań wojennych przeciwko Irakowi”. Autor ten uznaje, że inwazja na Irak stanowiła “poważne naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych” i dodaje, że “Żadne z ewentualnych uzasadnień dla działań zbrojnych przeciw Irakowi nie wytrzymuje krytyki z punktu widzenia zgodności z prawem międzynarodowym”. Podobnego zdania jest większość przedstawicieli doktryny. Wielu autorów przestrzega przed wybiórczym stosowaniem norm prawa międzynarodowego oraz uzależnianiem stosowania lub nie konkretnych norm od doraźnej sytuacji politycznej. Międzynarodowa wojna z terroryzmem w imię, której wszystko wolno łącznie z pogwałceniem najważniejszych zasad (takich jak zasada suwerenności państwa lub zakaz agresji) może łatwo przekształcić się w szereg wojen lokalnych a świat pogrążyć w jeszcze większym chaosie. Łatwo sobie wyobrazić Rosję ostatecznie rozprawiającą się z Czeczenią, Chiny pogrążające Tybet, Turków załatwiających ostatecznie problem kurdyjski. Jan Paweł II, wygłaszając stanowisko Kościoła, stwierdził, że “Wojna nigdy nie jest czymś nieuchronnym; jest zawsze porażką ludzkości. (...) Nigdy nie wolno uważać wojny za taki sam środek jak inne, którego można używać dla uregulowania sporów miedzy narodami”. Jeżeli analizujemy sytuacje republik posowieckiech to dźwięczy nam rosyjski argument interwencja w celu ochrony własnych obywateli, która polega na użyciu siły przez jedno państwo przeciwko innemu państwu, na terytorium którego znajdują się obywatele państwa interweniującego narażeni na niebezpieczeństwo. Dotychczasowe faktyczne przykłady interwencji w celu ochrony własnych obywateli może podzielić na kilka grup:

1. Interwencje nastąpiły za zgodą państw, na terytorium którego miały miejsce i ich legalność nie budzi właściwie żadnych wątpliwości;

2. Interwencje, które nie zostały jednoznacznie ocenione; oraz

3. Interwencje potępione przez społeczność międzynarodową.



Wybrane przypadki użycia siły w celu ochrony własnych obywateli :

- Interwencja w Kongo w 1964 r.

- Interwencja w Dominikanie w 1965 r.

- Interwencja w Grenadzie w 1983 r.

Swego rodzaju odmianą od interwencji w ochronie własnych obywateli jest interwencja humanitarna w imię ochrony praw człowieka jest coraz częściej wymieniana wśród sposobów legalnego użycia siły. Jej zwolennicy powołują się na św Tomasza z Akwinu, Hugo Grocjusza czy Emericha de Vattel. Po interwencji wojsk NATO w byłej Jugosławii w 1999 r. ogłoszono nawet powstanie nowej normy prawa międzynarodowego zezwalającej na interwencję humanitarną. Istotą tego typu interwencji jest prawo każdego państwa do podjęcia działań zbrojnych w przypadku gdy inne państwo lub państwa w sposób drastyczny łamią prawa człowieka lub mniejszości, zwłaszcza narodowych, lub zagrażają życiu i bezpieczeństwu jakiejś społeczności, nawet jeśli jej członkowie są obywatelami tych państw. Interwencja usprawiedliwiona jest interesem ogólnym lub względami wyższymi. Ocena tego typu działania nie jest jednoznaczna.

- Interwencja w Somalii w 1992 r.

- Interwencja w Rwandzie w 1994 r.

- Interwencja na Haiti

- Interwencja humanitarna w celu ochrony ludności kurdyjskiej

- Interwencja humanitarna w Kosowie w 1999 r.

- Interwencja w Liberii w 2003 r.

Przy inerwencjach humanitarnych powstają pytania: kto ma interweniować? Jaka jest rola organizacji regionalnych? Prawo użycia siły przez organizacje regionalne jest jednym z częściej dyskutowanych zagadnień w doktrynie. KNZ nie precyzuje czy organizacje regionalne muszą uzyskać wcześniejszą zgodę Rady Bezpieczeństwa na użycie siły lub zastosowanie groźby jej użycia na podstawie rozdziału VII Karty. Sytuacja wydaje się bardziej klarowna mocy rozdziału VIII Karty dotyczącego układów regionalnych. W obu przypadkach tylko kryteria zastosowania siły są takie same: zagrożenie pokoju, naruszenie pokoju lub akt agresji. Zgodnie z art. 52 Karty NZ otwierającego rozdział VIII “Żadne postanowienie niniejszej Karty nie wyłącza istnienia układów lub organizacji regionalnych dla załatwiania spraw dotyczących utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, które nadają się do akcji o charakterze regionalnym pod warunkiem, że takie układy lub organizacje oraz ich działalność zgodne są z celami i zasadami Organizacji Narodów Zjednoczonych”.

Z kolei w art. 53 Karty czytamy, że organizacje regionalne mogą użyć siły tylko na mocy upoważnienia Rady Bezpieczeństwa, dopóki ONZ nie będzie mogła na żądanie zainteresowanych rządów przyjąć odpowiedzialności za niedopuszczenie do dalszej agresji. Konstrukcja ta odzwierciedla ducha czasów, w których była tworzona. Obawiano się wówczas, aby organizacje regionalne nie realizowały tylko własnych celów, ignorując kwestię międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, którego strażnikiem jest ONZ. Obecnie coraz częściej pojawiają się opinie, że w pewnych przypadkach organizacje regionalne powinny mieć prawo użycia siły do czasu wyraźnego sprzeciwu ze strony Rady Bezpieczeństwa. Opierają się one jednak na wątpliwych podstawach. W naszym przypadku weźmy pod uwagę Unię Europejską. Ocenia się obecnie, że Unia Europejska jest niezdolna do szybkiego reagowania w przypadku konfliktów zbrojnych. Wpływa na to wiele czynników: duża biurokracja, małe środki finansowe przeznaczane na Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony, zależność od NATO oraz wewnętrzne zróżnicowanie. Zakłada się, ze będzie ją stać co najwyżej na misje humanitarne, bez żadnego znaczenia militarnego i o niewielkim znaczeniu politycznym.

Wspólna polityka obronna jest częścią wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE, ustanowionej przez Traktat z Maastricht o Unii Europejskiej (II filar). Traktat z Maastricht początkowo stwierdzał, że wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa będzie realizowana przez Unię Europejską i państwa członkowskie i obejmie wszelkie dziedziny tej polityki. Nie zawierał jednak żadnych reguł prowadzenia tej polityki. Główny ciężar jej wykonania spoczywał na państwach członkowskich. Po wejściu w życie Traktatu amsterdamskiego z 1997 r. wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa zaczęła stanowić domenę Unii Europejskiej.

Obecnie Rada Europejska określa zasady oraz ogólne wytyczne wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, włączając kwestie mające wpływ na sprawy obronności; a także decyduje o wprowadzeniu przez Unię wspólnych strategii w dziedzinach, w których państwa członkowskie mają wspólnie ważne interesy.Rada natomiast podejmuje decyzje potrzebne do określenia oraz wprowadzenia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa na podstawie ogólnych wytycznych określonych przez Radę Europejską; zaleca Radzie Europejskiej wspólne strategie i wprowadza je, w szczególności poprzez przyjmowanie wspólnych działań oraz wspólnych stanowisk; oraz spełnia podstawową rolę w realizacji wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa; dba także o jedność, spójność i skuteczność działania Unii.

Traktat amsterdamski wprowadził nowe ustalenia w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności. Sprawy bezpieczeństwa w sposób jednoznaczny zostały objęte zakresem wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, choć stosunek Unii do spraw obronności miał nadal charakter przyszłościowy. Wprowadzona zmiana polega na tym, że sformułowanie o “ewentualnym” określeniu wspólnej polityki obronnej zostało zastąpione przez “progresywne” kształtowanie tej polityki. Usunięto stwierdzenie, że “z czasem” polityka ta może doprowadzić do wspólnej obronności, postanawiając, że decyzję w tym zakresie podejmie Unia Europejska zalecając państwom członkowskim przyjęcie takiej decyzji zgodnie z ich odpowiednimi konstytucyjnymi wymogami. Wspólna europejska polityka obronna miała rozwijać się w oparciu o Unię Zachodnioeuropejską (UZE). UZE zaczęła stanowić integralną część rozwoju Unii, miała wspierać Unię w kształtowaniu aspektów obronnych wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Traktat z Nicei z 2001 r. był krytykowany za zakres reform dotyczących tworzenia wspólnej europejskiej polityki obronnej ponieważ nie odzwierciedlał on zmian zachodzących w tym obszarze od 1999 r. Po jego wejściu w życie Unia rozpoczęła przejmowanie zadań UZE.

Obecnie zgodnie z art.17 TUE “Wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa obejmuje wszelkie sprawy dotyczące bezpieczeństwa Unii, w tym stopniowe określanie wspólnej polityki obronnej, która mogłaby doprowadzić do wspólnej obrony, jeśli Rada Europejska tak zadecyduje”. Polityka Unii nie narusza polityki bezpieczeństwa i obronnej państw członkowskich i szanuje ich zobowiązania wynikające z Traktatu Północnoatlantyckiego. Wspólna polityka obronna obejmuje także zadania petersberskie sformułowane jeszcze przez Radę UZE w czerwcu 1992 r., zawarte w art. 17 ust. 2 TUE, które obejmują misje humanitarne i ratunkowe, misje utrzymania pokoju oraz misje zbrojne służące zarządzaniu kryzysami, w tym przywracaniu pokoju.

Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy znacząco rozwija uregulowania dotyczące wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO). WPBiO obejmie stopniowe kształtowanie wspólnej polityki obronnej Unii, będzie realizowana wspólnie przez Unię i państwa członkowskie. Traktat do zadań petersberskich dodaje misje związane z rozbrojeniem, stabilizacją sytuacji po konfliktach, a także misje przyczyniające się do walki z terroryzmem, włączając te prowadzone na terytorium państw trzecich. Traktat potwierdza istnienie Agencji do spraw Rozwoju Zdolności Obronnych, Badań, Zakupów i Uzbrojenia (Europejska Agencja Obrony). Do jej zadań zalicza m.in.: określanie potrzeb operacyjnych; realizację wszelkich środków dla wzmocnienia bazy przemysłowej i technologicznej sektora obrony oraz wspomożenie Rady przy ocenie doskonalenia zdolności wojskowych. Agencja jest otwarta dla wszystkich państw członkowskich chcących uczestniczyć w jej pracach. Rada Ministrów w drodze decyzji europejskiej podjętej większością kwalifikowaną określi statut, siedzibę i sposób działania Agencji. Traktat nakłada też szereg nowych obowiązków na państwa członkowskie w ramach WPBiO, m.in. obowiązek:

- oddania do dyspozycji Unii swojego potencjału cywilnego i wojskowego;

- oddania do dyspozycji WPBiO tworzonych wspólnie sił wielonarodowych;

- stopniowego zwiększania swoich zdolności wojskowych;

- wykonywania misji, w ramach Unii, w celu zachowania wartości Unii lub służenia jej interesom;

- ustanowienia współpracy strukturalnej w ramach Unii, przez te z nich, które spełniają zaostrzone kryteria w zakresie zdolności wojskowych, i które podpisały między sobą bardziej wiążące zobowiązania w celu podjęcia najbardziej wymagających misji;

- udzielenia pomocy i wsparcia, zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, jeżeli jakiekolwiek państwo członkowskie stanie się ofiarą agresji zbrojnej na własnym terytorium – tzw. klauzula sojusznicza .

Klauzula solidarności zakłada, że Unia i państwa członkowskie mają obowiązek solidarnego wspierania się, jeżeli w którymkolwiek z państw dojdzie do ataku terrorystycznego, będzie miała miejsce klęska żywiołowa lub katastrofa spowodowana przez człowieka. Na Unii spocznie obowiązek mobilizacji wszystkich sił, w tym wojskowych, oddanych do jej dyspozycji przez państwa członkowskie w celu:

- zapobiegania atakom terrorystycznym;

- wspierania państw członkowskich, jeśli dojdzie do ataku terrorystycznego;

- niesienia pomocy na wniosek władz politycznych państw członkowskich w przypadku klęski żywiołowej lub katastrofy spowodowanej przez człowieka.

Myślę, że ten krótki tekst dał czytelnikom pewne wyobrażenie na co można liczyć od organizacji międzynarodowych w przypadku konfliktów lub sytuacji kryzysowych. Wedle starej zasady jak liczysz to zawsze licz na siebie!!!

Brak komentarzy: