piątek, 15 sierpnia 2008

Najbardziej niewygodna wizyta dla niemieckiej Kanclerz.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel przyleciała do Soczi nad Morzem Czarnym na rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, których głównym tematem będzie wojna w Gruzji. Jest to już czwarte w 2008 roku spotkanie Merkel z Miedwiediewem, a trzecie od czasu, gdy ten 7 maja zastąpił na kremlowskim tronie Władimira Putina.Oczekuje się, że Merkel i Miedwiediew będą też rozmawiać o przyszłości stosunków między Rosją a Unią Europejską i NATO. Rzecznik niemieckiego rządu Thomas Steg oświadczył w przeddzień wizyty niemieckiej kanclerz w Rosji, że nie jedzie ona tam w charakterze mediatorki, zamierza jednak otwarcie i krytycznie rozmawiać z Miedwiediewem o konflikcie w Osetii Południowej i Abchazji.Steg podkreślił, że dla niemieckiego rządu nie do zaakceptowania jest kwestionowanie terytorialnej integralności Gruzji oraz podawanie w wątpliwość legitymacji demokratycznie wybranych władz gruzińskich.W niedzielę szefowa rządu Niemiec uda się do Tbilisi.Nie należy ukrywać, że Rosja dla Niemiec jest strategicznym partnerem o historycznie ukształtowanych strefach wpływów , mającym szczególne znaczenie w zaopatrzeniu w nośniki energii. Kanclerz jest w wyjątkowo nie wygodnej sytuacji po wizycie Prezdenta Francji i stanowisku Polski, Litwy, Ukrainy, Estonii i Łotwy a także Szwecji . Sytuację tą trochę rozmiękcza Prezydent Czech, ale w tle tej wizyty jest stanowcze stanowisko USA. W tej skomplikowanej sytuacji Panii Kanclerz musi niezmiernie umiejętnie lawirować, aby właściwie wypełnić swoją misję, a jednocześnie nie popsuć swoich stosunków z partnerami UE. Już oświadczenie Pana Stega o charakterze wizyty jest ewidentnym dowodem, że Niemcy chcą być obok problemu i nie włączać się w jego rozwiązywanie. Takie podejście Niemiec będzie źle widziane u większości europejskich partnerów z UE, ale jednocześnie nie będą mieli podstaw do bezpośredniego żądania klarownej postawy Niemiec.

Brak komentarzy: