Eksperci alarmują: rosyjska gospodarka jest "przegrzana", to może grozić poważnym kryzysem.
Z różnych źródeł płyną niepokojące sygnały o stanie rosyjskiej gospodarki. Wall Street Journal poinformował, że bardzo intensywny wzrost gospodarczy w Rosji doprowadził do dużego wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2008 w porównaniu z analogicznym okresem w 2007 roku, ponadto obecnie następuje znaczny wzrost popytu i importu w stosunku do roku poprzedniego.
Niepokojące są przede wszystkim dane dotyczące inflacji. W maju br. inflacja wzrosła o 15,1% w porównaniu z zeszłym rokiem. Ponadto szef Banku Centralnego Rosji Gennadiy Melikyan w rozmowie dla „Interfaksu” stwierdził, „sądzę, że inflacja za rok 2008 będzie dwucyfrowa i w najlepszym wypadku osiągnie wartość z roku poprzedniego i wyniesie 12%”.
Jeszcze mniej optymistycznie do oceny inflacji w Rosji podszedł Paul Thomsen, szef moskiewskiej misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, twierdząc, że inflacja w Rosji do końca 2008 roku może osiągnąć 14%. Według Thomsena, wzrost cen żywności w drugiej połowie 2008 roku może spowodować pewne złagodzenie presji inflacyjnej w Rosji, jednak konieczne są zmiany w polityce mające na celu spowolnienie wzrostu popytu. Potrzebne są zmiany w polityce monetarnej, prowadzące do zmniejszenia podaży pieniądza i kredytów, oraz do bardziej elastycznego kursu walutowego.O złej sytuacji w Rosji informuje także Bank Światowy. Według jego danych realizowana obecnie polityka podtrzymywania stabilnego nominalnego kursu wymiany rubla jest niekorzystna, a dodatkowo następuje osłabienie polityki podatkowej.
Świadomość zbyt szybkiego rozwoju gospodarki rosyjskiej ma także Ministerstwo Finansów FR. Jako przyczynę rekordowego wzrostu gospodarki Rosji w pierwszym kwartale 2008 roku podano rozwój handlu nieruchomościami, oraz handlu detalicznego, co wiąże się z zwiększeniem prywatnego popytu i długoterminowymi inwestycjami
niedziela, 22 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz