niedziela, 27 lipca 2008

Upadłość, a Zarząd.

Złożenie wniosku o upadłość w momencie, gdy z masy upadłości można zaspokoić chociaż część wierzycieli sprawi, że członkowie zarządu nie będą odpowiadać za zaległości podatkowe spółki. Takie wniosek płynie z orzeczenia WSA w Olsztynie z 16 lipca 2008 r. (I SA/Ol 228/08). Zgodnie z art. 116 Ordynacji podatkowej, za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna.Tych przykrych konsekwencji można jednak uniknąć. Powyższe skutki nie wystąpią bowiem gdy członek zarządu wskaże, że: we właściwym momencie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo
niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) nastąpiło nie z jego winy bądź
istnieje mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części. Jak donosi „Rzeczpospolita”, sprawa, którą zajmował się olsztyński sąd, dotyczyła spółki z o.o., od której fiskus dochodził zapłaty należności w podatku VAT (za okres od maja do listopada 2001 r.). Spółka złożyła w ustawowych terminach deklaracje podatkowe, ale nie była w stanie uregulować zobowiązań podatkowych. W związku z tym listopadzie złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości. Licytacja z należących do niej nieruchomości nie pokryła ogółu zaległości podatkowych. W toku postępowania upadłościowego syndyk zbył nieruchomości należące do spółki, ale część długu wobec fiskusa nadal zostawała nieopłacona.Zaspokajanie należności z masy upadłości ma ściśle określoną kolejność, którą określa prawo upadłościowe. Z kwot uzyskanych przez syndyka całkowicie zaspokojono kategorię I (koszty postępowania upadłościowego), kategorię IIb (pozostałe należności zabezpieczone zastawem lub hipoteką) oraz częściowo kategorię III (podatki i inne daniny publiczne oraz należności ze składek na ubezpieczenie społeczne należne za ostatni rok przed datą ogłoszenia upadłości).Fiskus stwierdził jednak, że spółka nie zaspokoiła w ogóle kategorii VI (inne wierzytelności, w tym wierzycieli cywilnych) oraz kategorii VII, która obejmuje odsetki niezaspokojone w w/w kategoriach. Na tej podstawie uznał, że wniosek o ogłoszenie upadłości został złożony zbyt późno. W ocenie terminowości złożenia wniosku kluczowy jest sposób zakończenia postępowania upadłościowego. W opinii organu, wniosek złożony jest we właściwym czasie wtedy, gdy z masy upadłości zaspokojono roszczenia wszystkich wierzycieli w równym stopniu.Z powyższą argumentacją nie zgodzili się członkowie zarządu spółki. Podnosili, że wniosek został złożony we właściwym terminie, a więc wtedy, gdy stało się jasne, że firmy nie można już uratować, a jej majątek pozwoli na zaspokojenie jej wierzycieli. Dlatego też nie powinni odpowiadać za zaległości podatkowe spółki.Sprawa trafiła więc na wokandę olsztyńskiego WSA, który przychylił się stanowisku spółki. Sąd uznał, że organy podatkowe błędnie założyły, że ocena terminowości złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości uzależniona jest od efektu postępowania upadłościowego. Rozstrzygnięcia nie można tu ograniczać do równomiernego zaspokojenia zaległości podatkowych. Gdyby tak było, wątpliwa byłaby konieczność istnienia art. 116 Ordynacji podatkowej. Członkowie zarządu maja prawo do subiektywnej oceny możliwości zaspokojenia wierzycieli z majątku spółki.

Brak komentarzy: