wtorek, 1 kwietnia 2008

Filozofia przyrody w ujęciu Fridricha Wilhelma Josepha von Schellinga

Fridrich Wilhelm Joseph von Schelling w serii prac, (wśród których należy wymienić: Myśli o filozofii przyrody – 1797, O duszy świata – 1798, p pierwszy zarys systemu filozofii przyrody – 1799, Wprowadzenie do zarysu systemu filozofii przyrody albo o pojęciu spekulatywnej fizyki – 1799, O prawdziwym pojęciu filozofii przyrody – 1801,) o filozofii przyrody wyraził własny pogląd na przyrodę jako bezpośredni przejaw Absolutu, jako samoorganizujący się, dynamiczny i teologiczny system, wznoszący się jak gdyby do poziomu, na którym wyłania się świadomość oraz dokonuje się poznanie przyrody przez nią samą w człowieku i poprzez niego. W swoim rozmyślaniu Schelling przechodzi od tego, co przedmiotowe, do tego, co podmiotowe, od najniższych szczebli przyrody do sfery organicznej ujmowanej jako przygotowanie do świadomości. Dewizą Schellinga jest stwierdzenie, że „naczelne zadanie wszelkiej filozofii polega na rozwiązaniu problemu istnienia świata”[1] Przyroda zostaje ukazana jako bezpośredni obiektywny przejaw Absolutu, a zarazem jako wyraz i przejaw ducha. Czynnikiem wprowadzającym podział między tym, co podmiotowe, a tym co przedmiotowe, co idealne, a co realne, jest rozwój refleksji w formie filozofii. Jeśli myślimy pozarefleksyjnie, to człowieka trzeba pojmować jako stanowiącego jedność z przyrodą, to znaczy jako doświadczającego jedności z przyrodą na poziomie bezpośredniości odczuć. Refleksja ufundowała i uwieczniła rozróżnienie między przedmiotowym, zewnętrznym światem przyrody, a podmiotowym, wewnętrznym życiem przedstawienia i samoświadomości, uwieczniła rozróżnienie między przyrodą, a duchem. Jednocześnie to zdolność do refleksji odróżnia człowieka od zwierzęcia. Według Schellinga wszelkie badanie przyrody zakłada jej inteligibilność. Każdy eksperyment polega na stawianiu pytania przyrodzie, która jest zmuszona do udzielenia odpowiedzi, która w człowieku i poprzez niego poznaje siebie. Przyroda musi być na wskroś idealna, gdyż jest „zewnętrznym” uprzedmiotowieniem Absolutu. Ludzka wiedza o przyrodzie jest jej wiedzą o sobie samym.
Rozwinąć filozofię przyrody, to rozwinąć systematyczną idealną konstrukcję przyrody. Fizyka często eksperymentalna nie zasługiwałaby na miano nauki. Byłaby ona „jedynie zbiorem faktów, sprawozdań z tego, co zaobserwowano, z tego, co zdarzyło się czy to w naturalnych, czy w sztucznie wytworzonych warunkach”. Możliwa jest często teoretyczna konstrukcja czy dedukcja materii oraz podstawowych typów ciał nieorganicznych i organicznych. Przyroda konstruuje się sama pod baczną kontrolą umysłu. Rozwój systemu przyrody jest koniecznym i kroczącym naprzód wyrażaniem samej siebie przez idealną przyrodę. Poprzez doświadczenie dowiadujemy się o istnieniu sił przyrodniczych oraz rzeczy nieorganicznych i organicznych. W tym procesie rola filozofii sprowadza się do ujawnienia niezbędnych wzorców teleologicznych. Schelling wyróżnia trzy poziomy – jedności przyrody. Pierwszy poziom to wytworzenie organizmu, czyli przeistoczenie się elementów nieorganicznych w organiczne. W tym procesie muszą istnieć siły samoograniczające. Wzajemne oddziaływanie nieorganicznej aktywności i powstrzymującej siły rodzi najniższy szczebel przyrody – „ogólną strukturę świata i ciągi ciał”, nazwane pierwszą potencją przyrody. Ten pierwszy etap to masa. Drugą jednością czy potencją w budowli przyrody jest powszechny mechanizm – światło i proces dynamiczny- czyli dynamiczne prawa rządzące ciałami. Jest to kolejny etap przetworzenia materii. Trzecia jednościa jest organizm, który generuje zjawiska wrażliwości, pobudliwości i rozmnażania. Jest to synteza poprzednich jedności. Na wyższym szczeblu życie zmysłów jest bardziej rozwinięte. Szczytowy punkt jest osiągany w organizmie ludzkim, który najbardziej wyraziście manifestuje idealność przyrody i jest punktem przejścia do świata refleksji przyrody nad sobą samą. Wyraźnie widać biegunowość, która czyni świat systemem, czyli pojawia się temat duszy świata. Dusza sama w sobie nie jest inteligencją. Jest to zasada organizująca, która ujawnia się w przyrodzie, a która uzyskuje świadomość w ludzkim Ja i dzięki niemu. W tym miejscu pojawia się element ewolucji. Jednak ewolucja nie jest w ujęciu Schellinga pierwszoplanowym tematem jako genetyczna historia przyrody, lecz idealna czy teoretyczna jej konstrukcja, którą cechuje bogactwo idei. Przyroda jest bezpośrednią i obiektywną manifestacją Absolutu.
[1] F.W.J.von Schelling, Listy filozoficzne o dogmatyzmie i krytycyzmie, W I, s.237.

Brak komentarzy: