poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Kryzys był i jest nieunikniony.

Rząd Filipin planuje wydawanie biedakom kartek na ryż, uprawniających do zakupu tego zboża po niższych, subwencjonowanych cenach - poinformowali przedstawiciele filipińskich władz. Coraz droższa żywność jest przyczyną niepokojów społecznych w wielu krajach. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraża obawę, że światowy wzrost cen żywności może doprowadzić do "globalnego kryzysu" . Światowy Program Żywnościowy (WFP) nazywa kryzys żywnościowy na świecie "cichym tsunami", które może pogrążyć ponad 100 milionów ludzi w głodzie i ubóstwie.Kartki na ryż mają pomóc najbiedniejszym z biednych w Manili. Poza stolicą rząd planuje pomoc finansową dla rodzin w 20 najbiedniejszych z 81 filipińskich prowincji.Filipiny pokrywają z importu ok. 10 proc. krajowego zapotrzebowania na ryż. W tym roku ma to być 2,1 miliona ton. Dotychczas podpisano kontrakty na połowę tej ilości, płacąc rekordowo wysokie ceny.Associated Press odnotowuje, że cena ryżu z Tajlandii - największego na świecie eksportera tego zboża - przekroczyła 1 tys. USD za tonę.Prezydent Filipin Gloria Macapagal Arroyo wypowiedziała wojnę spekulantom, gromadzącym ryż w nadziei na dalszy wzrost cen. Obiecała też zainwestować 1 miliard USD w zwiększenie produkcji ryżu i poprawę mechanizmów dystrybucji.Z kolei izraelski dziennik ekonomiczny "The Marker" informował, że dwie sieci supermarketów wprowadziły racjonowanie ryżu, zezwalając na zakup dwóch opakowań na klienta. Izraelczycy tłoczą się w sklepach, żeby zdążyć z kupieniem ryżu przed kolejnymi podwyżkami.Izraelczycy w zeszłym tygodniu dotkliwie odczuli podwyżki. W supermarketach ryż podrożał o ok. 60 proc. Więcej zapłacić trzeba także za mąkę i makarony - odpowiednio o 25 proc. i 12 proc.Premier Wietnamu Nguyen Tan Dung zagroził surowymi karami spekulantom, próbującym zarobić na obawach społeczeństwa przed brakiem ryżu.Znaczny wzrost cen tego zboża pchnął ludzi podczas weekendu do panicznego robienia zapasówNguyen Tan Dung, cytowany przez wietnamskie media w niedzielę wieczorem, zapewniał, że zapasy ryżu w Wietnamie są "całkowicie adekwatne" do spożycia krajowego i ostrzegał, że każda organizacja, czy osoba, która dopuści się spekulacji, zostanie surowo ukarana.Wietnam zajmuje drugie miejsce - po Tajlandii - na światowej liście eksporterów ryżu.W Mieście Ho Chi Minha (d. Sajgon) na południu Wietnamu ludzie szturmowali sklepy, robiąc zapasy ryżu, którego cena podskoczyła tam podczas weekendu nawet o 100 proc. - donoszą w poniedziałek wietnamskie media.Państwowe media nazywają weekendową panikę "gorączką ryżową" i również zapewniają, że ryżu nie zabraknie.Sekretarz generalna wietnamskiego stowarzyszenia producentów żywności Nguyen Thi Nguyet twierdzi, że w ostatnich dniach ryż zaczęły wykupywać, w nadziei na rychłe zyski, firmy zajmujące się na co dzień handlem nieruchomościami, a także eksporterzy pieprzu i orzechów. Ryż magazynują też w celach spekulacyjnych hurtownicy w delcie Mekongu.W zeszłym miesiącu rząd wietnamski zapowiedział ograniczenie tegorocznego eksportu ryżu o 1 milion ton, żeby ochronić krajowy rynek tego zboża. W 2007 roku Wietnam wyeksportował 4,5 miliona ton ryżu.Agencja Reutera zamieszcza dziś zestawienie informacji o najpoważniejszych protestach w ostatnich tygodniach.BURKINA SAFO - Związki zawodowe wezwały w tym miesiącu do strajku generalnego w proteście przeciwko gwałtownie rosnącym cenom żywności i paliw. Rząd przedłużył zawieszenie ceł importowych na podstawowe artykuły spożywcze. W marcu doszło do zamieszek z powodu drogiej żywności.KAMERUN - W zamieszkach, które wybuchły w lutym z powodu wzrostu kosztów utrzymania zginęło co najmniej 24 ludzi. Obrońcy praw człowieka mówią nawet o 100 ofiarach śmiertelnych. Rząd podniósł płace w sektorze państwowym i zawiesił cła importowe na podstawowe artykuły spożywcze.WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ - W końcu marca policja w Abidżanie użyła gazu łzawiącego, żeby rozpędzić demonstrantów protestujących przeciwko gwałtownym podwyżkom cen.MAURETANIA - Gwałtowne protesty przeciwko podwyżkom cen zbóż rozpoczęły się w listopadzie ubiegłego roku.MOZAMBIK - Co najmniej sześć ofiar śmiertelnych zamieszek, wywołanych w lutym podwyżkami cen paliw i wzrostem kosztów utrzymania. Rząd zgodził się na obniżkę cen paliwa dieslowskiego dla mikrobusów jeżdżących jako taksówki.SENEGAL - 26 kwietnia ponad 1 tys. ludzi przemaszerowało ulicami Dakaru z pustymi workami na ryż, protestując przeciwko rosnącym cenom żywności.RPA - W kwietniu wielotysięczny marsz protestacyjny związkowców w Johannesburgu w proteście przeciwko wzrostowi cen żywności i energii elektrycznej.HAITI - Protesty przeciwko rosnącym cenom ryżu doprowadziły do upadku rządu. W zamieszkach zginęło co najmniej sześciu ludzi.ARGENTYNA - Trzytygodniowy strajk farmerów na przełomie marca i kwietnia, spowodowany posunięciami rządu, zmierzającymi do opanowania cen żywności. Rząd wprowadził m.in. zakaz eksportu niektórych artykułów spożywczych.BANGLADESZ - Protesty robotników przeciwko rosnącym cenom żywności, co najmniej 50 rannych. Ceny detaliczne pszenicy, oleju jadalnego i roślin strączkowych podwoiły się w ciągu 12 miesięcy.WIETNAM - Władze grożą surowymi karami spekulantom, wykupującym ryż.INDONEZJA - Protesty przeciwko wzrostowi cen soi.AFGANISTAN - Protesty uliczne w Dżalalabadzie przeciwko wysokim cenom żywności. To są kolejne dowody i przykłady skutków nadchodzącego kryzysu.
W Polsce według ekspertów ceny żywności mogą wzrosnąć w tym roku o 10-15%.Teraz koszty żywności stanowią 26% w wydatkach przeciętnego Polaka. Już w marcu br produkty żywnościowe były droższe niż w 2007 roku o: ryż – 16%, produkty mleczarskie – 15%, sery żółte – 26%, tłuszcze roślinne 12%, jabłka – 61%, cytrusy – 24%.Problem jest na tyle nabrzmiały, ze zajeły się nim ONZ-towskie agendy, które zorganizowały Konferencje w dniach 28-29.04 w szwajcarskim Bernie na temat niedoboru zywności. W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele ONZ, Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz Banku Światowego. Organizacje te mają zamiar złagodzić skutki rosnących cen żywności oraz zapobiec zwiększeniu się niedoboru jedzenia. Podczas spotkania mają także być poruszone takie kwestie jak biopaliwa oraz wybór pomiędzy protekcjonizmem a otwarciem gospodarki. Na wtorek planowana jest konferencja prasowa, podczas której Ban Ki-moon (Sekretarz Generalny ONZ), Josette Sheeran (dyrektor Światowego Programu Żywnościowego), Robert Zoellick (prezes Banku Światowego), Jacques Diouf (szef FAO) oraz Lennard Bage (przewodniczący Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Rolnictwa) przedstawią rezultaty rozmów.
Ban Ki-moon podkreślił, że jeśli nie uda się zapobiec eskalacji kryzysu, może to zagrozić wzrostowi gospodarczemu, postępowi społecznemu a także politycznej stabilności oraz bezpieczeństwu. Do światowego kryzysu żywnościowego przyczyniły się takie czynniki jak wzrost populacji, duży popyt ze strony krajów rozwijających się, powodzie oraz susze. Spowodowały one wzrost cen żywności na całym świecie, co doprowadziło do zwiększenia się problemu głodu. Zdaniem Pascala Lamy, Dyrektora WTO, kryzys żywnościowy wzmocnił potrzebę otwarcia gospodarek. Jego zdaniem subsydiowanie rolnictwa przez bogate kraje zrujnowało rolnictwo krajów biednych. Otwarcie gospodarki powinno nieco zmniejszyć ten problem.
FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa) ostrzegło, że gwałtowny wzrost cen zboża wywołał zamieszki w 37 biednych krajach. Ban Ki-moon ocenił, że liczba najbiedniejszych ludzi, których nie stać na zakup jedzenia wzrosła w ostatnim czasie aż o 100 mln. Przywódcy Światowego Programu Żywnościowego zaapelowali o jak najszybsze znalezienie dodatkowych środków w wysokości 755 mln USD, które mają być przeznaczone na najpilniejsze wydatki.
ONZ zaznacza jednak, że pomoc pieniężna może być zastosowana jedynie doraźnie a w dłuższej perspektywie należy wypracować bardziej skuteczne metody. Organizacja podkreśla konieczność poprawy światowego systemu gospodarczego, systemu dystrybucji oraz sposobów promocji nowych produktów rolniczych. Według Juana Somavii, przewodniczącego Międzynarodowej Organizacji Pracy, stosowanie tymczasowych rozwiązań będzie oznaczać powrót do sedna problemu oraz brak czerpania korzyści z globalizacji.

1 komentarz:

Unknown pisze...

To bardzo ciekawe o czym Pan pisze. Doskonale w "klimat" artykułu wpisuje się powiedzenie: "w czasie bessy na giełdzie optymiści kupują złoto, a pesymiści konserwy"...
W tym momencie pisze pracę o Zrównoważonym Rozwoju oraz świadomości ekologicznej i bardzo chętnie umieściłabym cytowanie z tego tekstu, jednak mam nieformalny zakaz używania zasobów internetowych jako źródeł cytowań, dlatego jestem ciekawa czy tekst ten ukazał się w jakimś czasopiśmie.
Serdecznie pozdrawiam

Julia C.