piątek, 30 maja 2008

Problemy w Birmie na wybrzeżu.

Odtworzenie niegdyś bujnych lasów namorzynowych powinno stać się priorytetem w odbudowie Birmy po cyklonie Nargis - poinformowała Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i jej Zasobów (IUCN). Na pierwszym miejscu jest dostarczenie pomocy dla 2,5 mln mieszkańców spustoszonej cyklonem Birmy, ale kiedy już dotrze ona do nich, w pierwszej kolejności należy zająć się mangrowcami - twierdzi IUCN.- Jeśli podejdzie się do rekonstrukcji z należytym szacunkiem dla przyrody, katastrofy takie, jak ta, będą w przyszłości o wiele łagodniejsze - głosi oświadczenie IUCN. - Przywrócenie mangrowców i innych przybrzeżnych ekosystemów to ważna dla przyszłości inwestycja. Zarośla namorzynowe uważane są za zaporę przeciwko wielkim falom. Namorzyny, przystosowane do wysokiej koncentracji soli mineralnych, występują w strefie pływów morskich na wybrzeżach i u ujścia rzek w obszarze międzyzwrotnikowym. Powycinano je jednak w ostatnich dziesięcioleciach, robiąc miejsce dla hodowli krewetek i ryb oraz dla poletek ryżowych.W ostatnich 30 latach znikła ponad połowa z birmańskich zarośli namorzynowych - wynika z niedawnego oświadczenia Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).Kiedy uderzył Nargis, ta naturalna zapora była już zbyt mała, by osłabić siłę uderzenia fal. Ściana wody pędzona wiatrem, wiejącym z prędkością 190 km na godzinę, runęła na nisko położony, gęsto zaludniony rejon delty Irawadi, zmiatając bambusowe chaty i zabijając co najmniej 78 tys. osób.W oświadczeniu FAO zauważa, że pas lasów namorzynowych wzdłuż linii wybrzeża delty mógłby się przyczynić do ograniczenia skali zniszczeń podczas ataku cyklonu, i opowiada się za odtworzeniem tej naturalnej ochrony wybrzeży.IUCN poinformowała, że wspólnie z Programem Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) pracuje nad oceną strat na wybrzeżach Irawadi. Organizacje te działały na rzecz sadzenia mangrowców w innych krajach Azji Południwo-Wschodniej po tsunami z 2004 roku.

Brak komentarzy: